Aktualności, Aplikacja mobilna
Warmia i Mazury w tyle? Samorządowcy alarmują w sprawie cięć funduszy na drogi
Samorządowcy zrzeszeni w Związku Gmin Warmińsko-Mazurskich biją na alarm. Zdecydowanie sprzeciwiają się planowanym zmianom w podziale środków z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg.
Obawy budzi przede wszystkim likwidacja mechanizmu wyrównawczego, który do tej pory wspierał regiony z niższym PKB per capita. Władze lokalne ostrzegają, że takie kroki mogą poważnie zahamować walkę z dotkliwym zapóźnieniem infrastrukturalnym na Warmii i Mazurach. Krzysztof Szulborski, przewodniczący Warmińsko-Mazurskiego Związku Gmin i burmistrz Miłakowa, podkreślił, że dotychczasowe wsparcie dla regionu nie było przypadkowe.
Dochody, ubóstwo, długość dróg – tych czynników jest kilka, które decydują o tym, że byliśmy w jakiś sposób traktowani inaczej
– tłumaczył Szulborski.
Burmistrz dodał, że choć środki były otrzymywane, potrzeby wciąż są ogromne, a proponowane cięcia o 8,5% uderzą w tempo remontów i budowy dróg.
Dalej jesteśmy tym najuboższym regionem o najkrótszej ilości dróg remontowanych. To, że korzystamy z tych pieniędzy świadczy o tym, jakie są potrzeby, że te potrzeby są na wiele lat i o wiele większe niż do tej pory i okrajanie tego o 8,5% będzie wpływało na to, ile tych dróg w konsekwencji powstanie
– powiedział.
Zagrożenie widzi również Andrzej Abako, starosta olsztyński, który ocenia sytuację jako „dramat dla województwa warmińsko-mazurskiego, dramat dla powiatu olsztyńskiego”. Starosta ujawnia, że z 870 kilometrów dróg w powiecie, zaledwie około 200 zostało wyremontowanych, a reszta „czeka na kapitalny remont”.
Starosta podkreśla fatalny stan dróg, które „pamiętają jeszcze poprzedniego użytkownika tych terenów”. Abako apeluje do rządu, parlamentarzystów i premiera o stworzenie specjalnego programu ratowania dróg dla Warmii i Mazur, na poziomie miliarda złotych rocznie, a nie 160 milionów, bo „tylko w taki sposób możemy te drogi uratować”. Zaznacza też, że dobre drogi to nie tylko komfort dla mieszkańców, ale i klucz do atrakcyjności turystycznej regionu.
Dla ludzi, którzy przyjeżdżacie do nas i spotykacie się z drogami, które mówicie, że ona jest jednokierunkowa, a z drugiej strony ktoś jedzie. W związku z tym prosimy was bardzo, popatrzmy na Warmię i Mazury w taki sposób, żeby bezpiecznie odpoczywać, bezpiecznie pracować i bezpiecznie tutaj być
– apelował starosta.
Wojewoda warmińsko-mazurski, Radosław Król, również popiera stanowisko samorządowców i podkreśla strategiczne znaczenie regionu, zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa kraju.
Jesteśmy województwem przygranicznym, gdzie mamy drogi o charakterze obronnym i ewakuacyjnym. Ograniczanie środków w tym obszarze jest po prostu nadużyciem
– zaznaczył wojewoda.
Król zapowiedział negatywną opinię na temat projektu zmian, argumentując ją nie tylko względami politycznymi, ale i urzędowymi, podkreślając bezcenną rolę tych środków z punktu widzenia obronności kraju. Wojewoda wskazał na niekonsekwencję: z jednej strony Ministerstwo Obrony Narodowej poszukuje funduszy na wzmocnienie dróg obronnych, które często pokrywają się z drogami samorządowymi, a z drugiej stronie Warmii i Mazurom odbiera się dodatkowe fundusze na infrastrukturę.
Spodziewamy się bonusu, bo Ministerstwo Obrony Narodowej szuka środków w budżecie państwa na wzmocnienie dróg obronnych i ewakuacyjnych, a to są też same drogi samorządowe, umówmy się, te same
– puentował Król.
Samorządy Warmii i Mazur mają nadzieję, że ich stanowczy apel zostanie usłyszany, a rządzący ponownie przemyślą planowane zmiany, które mogą mieć negatywne konsekwencje dla rozwoju infrastruktury w regionie.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: M. Lewiński
Redakcja: P. Jaguszewski
PRZECZYTAJ TAKŻE
-
Fatalny stan dróg lokalnych. Samorządowcy apelują o większe wsparcie z budżetu państwa
-
Zmodernizowano jedną z ulic w centrum Działdowa. Jest bezpieczniej i komfortowo
-
Bezpieczniej i nowocześniej. Wydminy z dwiema ważnymi inwestycjami
-
Gmina Grodziczno. Droga z Montowa do Zwiniarza wreszcie doczeka się remontu





























