Urzędnicy z Miłek dostali zaliczki zamiast wynagrodzeń
Gmina Miłki ma problem z wypłatą pensji nauczycieli i urzędników.
Na terenie gminy pracuje 57 nauczycieli, którzy na razie otrzymali 90 procent wypłat za styczeń. Natomiast ponad 30 pracowników urzędu gminy, ośrodka kultury oraz ośrodka pomocy społecznej dostało jedynie zaliczki na poczet styczniowych wynagrodzeń.
Jak tłumaczy wójt gminy Miłki Barbara Mazurczyk, problem ma dwa środki. – Pierwszy to niższe od planowanych dochody gminy za ubiegły rok, drugi to konieczność uregulowania w styczniu opłat związanych z inwestycjami unijnymi, chodzi o rewitalizację zespołu kulturalno-oświatowego oraz o wkład własny do zakupu samochodu dla straży pożarnej – wyjaśnia wójt Miłek.
Wójt Barbara Mazurczyk ma nadzieję, że w kolejnych miesiącach takich problemów już nie będzie.
Aby wypłacić styczniowe pensje gmina musiała zaciągnąć kredyt. Władze obiecują, że wynagrodzenia za styczeń zostaną uregulowane do końca tygodnia. (apiedz/bsc)