Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 14 °C pogoda dziś
JUTRO: 20 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Świąteczny maraton filmowy

Fot. Pixabay.com

Proszę Państwa przyznaję się, że każdą wolną chwilę poświęcam swoim pasjom: literaturze, muzyce, filmowi. Tak jak prawie wszyscy miałem ostatnio trochę więcej wolnego czasu. Wiadomo, przez święta tego wolnego czasu zrobiło się nagle bardzo dużo i mogłem oddać się swoim ulubionym zajęciom. O literaturze i muzyce to za chwilę, najpierw kino.

Obejrzałem naprawdę dużo filmów, zdecydowanie za dużo, bo nocami mieszały mi się w głowie, powodując nocne koszmary. Spróbuję wymienić kilka tytułów: Kevin sam w domu, Morderstwo w Orient Expresie, Avengers. Wojna bez granic, Safe House, Posejdon, Deep Blue Sea, Bezsenność w Seatlle, Niepokonani, Plan B, Bez litości, Batllefield. Bitwa o Ziemię, Zły Samarytanin i jeszcze parę amerykańskich filmów wojennych, lepszych i gorszych. Przesadziłem, przekroczyłem pewną granicę. Można powiedzieć, że przedawkowałem sobie filmowe produkcje. Mój filmowy nałóg stał się barierą w kontaktach z rodziną i przyjaciółmi. Odgrodziłem się od świata zewnętrznego, zamknąłem się w swojej samotni i oddałem całym swym jestestwem filmowi, wchłaniałem film za filmem, powoli zapominając o realnym świecie. Żona donosiła świąteczne potrawy, sam uzbroiłem się w świąteczny poncz i tak trwałem, obojętny na zmiany pogody, pory dnia i nocy, oglądałem film za filmem. Aż nagle poczułem, że mam dosyć, że nie wiem gdzie jestem, że potrzebuję kontaktu z prawdziwym światem. Najpierw spróbowałem odezwać się do córki, trwało to chwilę za nim przypomniałem sobie, że tu mówimy po polsku. Żona zdecydowanie kazała mi się przebrać, zdjąć amerykański mundur (był oficerski) i wyrzucić niedopałek cygara. Pozostał mi teść, który uciekł na mój widok, wziął mnie za Thora…

Oczywiście, to tylko wytwór mojej wyobraźni i wpływ amerykańskiego kina, wszystko odbyło się zdecydowanie prościej i spokojniej, ale proszę Państwa wpływ filmów na nasze życie jest spory i warto sobie przypomnieć scenę z „Bezsenności w Seattle” i niemal prawdziwe łzy Toma Hanksa, gdy wspominał „Parszywą dwunastkę” – świetny film z Lee Marvinem, Telly Savalasem i Charlesem Bronsonem, takie fajne chłopackie kino.

Zamykając sprawę, powrotu do przyszłości – teraźniejszości, oglądając filmy miejmy się na baczności, to zdradliwe bestie, zwłaszcza korzystając z platform streamingowych, tam propozycje nie mają końca i można się z pilotem zasiedzieć.

Świąteczna lektura to „Gdy giganci chodzili po Ziemi. 50 lat Led Zeppelin”, świetna opowieść o jednym z najlepszych zespołów świata, przy okazji nasłuchałem się ich płyt, ciągle rzucają na kolana.

Kinoman

Przeczytaj poprzedni wpis:
Rodzeństwo z Ostródy odpowie za przemyt i posiadanie narkotyków

Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko 33-letniemu mieszkańcowi Ostródy i jego starszej siostrze Mężczyzna odpowie za posiadanie oraz przemyt narkotyków. Kobieta podejrzana jest o uprawę oraz...

Zamknij
RadioOlsztynTV