Świątecznie
Proszę Państwa, filmy świąteczne są zawsze takie same i zawsze opowiadają tę samą historię. To jest jasne i nie trzeba się dziwić takiemu podejściu do filmowego świątecznego formatu, bo właśnie taki a nie inny jest świąteczny kanon i tego oczekujemy od filmów świątecznych, od piosenek z dzwoneczkami, od szczególnego wystroju naszych domów, salonów, ogrodów. Lubimy świąteczny nastrój, grające i śpiewające sklepy i radio ładnie świątecznie zagra. Co roku mamy to samo, piosenki nie zmieniają się, od czasu do czasu pojawi się coś nowego, ale przecież nie tego oczekujemy. Czekamy na to, co znamy, co lubimy i już słyszeliśmy, jest to sprawdzona teoria, wiadomo czyja i kinomanom nie muszę przypominać, kto stworzył ową teorię, zawsze się sprawdza.
A filmy świąteczne są kręcone według pewnego schematu. Bohater, bohaterowie, zachowują się źle, głupio, często idiotycznie, np. chcą się wymigać od wspólnych rodzinnych świąt lub nie chcą kupować prezentów albo są po prostu złośliwi i nie lubią bliskich, mogą też być pracoholikami i poza pracą i firmą nie widzą świata, czego wymagają od innych ( kiedyś prawie taki byłem, ale minęło). Ewentualnie morze to być opowieść o kimś bardzo samotnym i rozgoryczonym, i nagle spotyka go w życiu wielka zmiana, oczywiście na lepsze.
To może być jeszcze historia dziecka, które ma niesamowite przygody, ale dzięki wrodzonemu sprytowi i magii świat wszystko dobrze się kończy. Oczywiście są też filmy o niedowiarkach, wątpiących w istnienie Świętego Mikołaja, zazwyczaj pod koniec filmu dochodzą do rozumu. Nawiasem mówiąc, jak można nie wierzyć w Świętego, elfy, sanie, prezenty i magię świąt, to przecież tylko raz w roku i są to najpiękniejsze rodzinne święta. Mimo tego, że jestem już bardzo dorosły, z niecierpliwością czekam na Pierwszą Gwiazdkę, skromne upominki, rodzinne odwiedziny i filmy, które powinny pojawić się w telewizji: ,,Kevin sam w domu” – wiadomo, „To właśnie miłość” – piękny świąteczny Londyn, „Święta: last minute” – nieudana świąteczna ucieczka do ciepłych krajów, „Holiday” – urokliwa angielska świąteczna wieś , „Noc Świętego Mikołaja” – Buczkowski jako Mikołaj, znakomity, „Zły Mikołaj” – bez komentarza, ,,Cztery Gwiazdki’ – doceńmy rodzinę, „Witaj Święty Mikołaju” – Chavy Chase zawsze zabawny, „Opowieść Wigilijna” – klasyka, wigilijny show – rewelacyjny Bill Murray.
Czekamy na Gwiazdkę i na filmy.
Wszystkiego.