Strażacy apelują, by nie wypalać łąk i nieużytków
Tylko w wielkanocną niedzielę na Warmii i Mazurach było 50 pożarów spowodowanych podpaleniami traw i nieużytków.
W ubiegłym roku w regionie odnotowano prawie 2 tysiące 800 pożarów traw. Straty materialne oszacowano na ponad 3 miliony złotych, bo nierzadko ogień z nieużytków przenosił się na lasy czy budynki. Była też jedna ofiara śmiertelna. W kwietniu w Kochanówce zginął 82-letni mężczyzna, a 65-letnia kobieta została poważnie poparzona.
– W pożarach traw giną ludzie, ale także liczne gatunki zwierząt – podkreśla rzecznik państwowej straży pożarnej Paweł Frątczak.
Od pokoleń wśród wielu rolników panuje przekonanie, że wypalanie traw użyźnia glebę. Tymczasem jest to błędne rozumowanie, bo ziemia wyjaławia się i zostaje zahamowany bardzo pożyteczny, naturalny rozkład resztek roślin oraz asymilacja azotu z powietrza. Przypominamy, że za wypalanie traw grozi grzywna nawet do 5 tysięcy złotych, a kiedy jest zagrożone mienie, zdrowie lub życie ludzi – kara więzienia, od roku do 10 lat. Rolnicy mogą też stracić unijne dotacje.
(wch/bsc)