Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 9 °C pogoda dziś
JUTRO: 2 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Sprawa idealna

„Sprawa idealna” to amerykański serial opowiadający o chicagowskiej afroamerykańskiej kancelarii prawniczej.

Seriali o amerykańskich prawnikach jest dużo, porównywalnie z serialami o amerykańskich medykach. Zazwyczaj są to znakomite seriale łączące w sobie prawo i jego interpretacje oraz życie prywatne prawników. Tak jest i w „Sprawie”.

Główne bohaterki: Diane Lockhart – wspaniała Christine Baranski i Elizabeth Reddick – rewelacyjna Audra McDonald, prowadzą wspomnianą już kancelarię. I jak to w takich serialach bywa, pojawiają się najróżniejsze sprawy, którymi ostatnio żyła Ameryka: obyczajowe – mniejszości, polityczne – wybory prezydenckie, przy okazji podziały polityczne, kwestie rasowe, problemy z legalną i nielegalną imigracją, zmieniający się świat, istotne są zmiany technologiczne. Co tam mamy jeszcze? Pandemię i przejmowanie – zamykanie firm, znikające zawody, powstawanie nowych – czyli nowe wymagania w stosunku do pracowników, no i rosnąca przestępczość. Często poruszana jest zbyt łatwa dostępność do broni w Ameryce. O tym wszystkim wiemy – czytamy prasę, oglądamy telewizję, korzystamy z Internetu. Tu jednak chodzi o to, jak sprawy czy problemy współczesności są przedstawione. Często przedstawione jest to trochę w krzywym zwierciadle, z lekkim zacięciem komediowym, może nawet stronniczo, bo czasem chodzi o to, jak producenci serialu widzą świat.

Serial nie jest idealny – ma pewne braki, scenarzyści nagle gubią wątki, chwilami bohaterów, ale ogólnie całość trzyma się w cuglach i potrafi rozbawić. Obsada znakomita, zwłaszcza drugoplanowa, a aktorzy wcielający się w sędziów federalnych często grają brawurowo. Sędzia w Ameryce jest kimś wyjątkowym, a sala sądu jest jego polem bitwy. To tam sędzia orzeka i jest sobą – zazwyczaj są to postaci niecodzienne, ekscentrycy – piszę o amerykańskim serialu telewizyjnym nie o rzeczywistości. „Sprawa idealna” to aż sześć sezonów do zobaczenia.

Natomiast nie do zobaczenia jest kolejny sezon polskiego „Biura”, czyli polskiego wydania legendarnego amerykańskiego serialu. Po prostu dramat… Nawet Adam Woronowicz nie jest w stanie uratować tej produkcji, przykro mi, bo lubię biurowe perypetie.

Jeszcze jedna sprawa z pogranicza literatury i filmu. Zaopatrzyłem się w opowieść Marka Seala o najważniejszym filmie w historii kinematografii światowej – „Ojcu chrzestnym”. Minęło 50 lat od powstania legendarnego dzieła Francisa Forda Coppoli. Opowieść jest pełna ciekawostek, dykteryjek i faktów związanych z produkcją. Fajna sprawa dla każdego kinomana.

Kinoman

Przeczytaj poprzedni wpis:
Konflikt lokalnych władz PO z członkami partii. „Czuliśmy się pominięci i wykorzystani”

- Decyzje w naszych lokalnych sprawach zapadały poza naszymi plecami - tak mówią byli członkowie Koła Platformy Obywatelskiej w Piszu, którzy złożyli rezygnację z członkostwa w...

Zamknij
RadioOlsztynTV