„Spełnia się najczarniejszy scenariusz”. Posłuchaj komentarzy na temat sytuacji na Ukrainie

Fot. PAP / Wojtek Jargiło

– Na naszych oczach spełnia się najczarniejszy scenariusz – mówił Miron Sycz, działacz Związku Ukraińców w Polsce.

Dla mieszkańców Kijowa ostatnie godziny są dramatycznie trudne. Jak mówią nie chcą wyjeżdżać, ale nie wiedzą, co będzie dalej. W sklepach i aptekach stoją długie kolejki, wokół miasta korki, większość osób nie było przygotowanych na inwazję rosyjską – powiedziała reporterce Radia Olsztyn mieszkanka Kijowa Tatiana Jabłońska.

Sytuacja jest straszna (…) Zobaczymy co będzie dalej. Trzeba mieć informację. Wszystkim mówię, żeby zachowywali spokój i czytali tylko oficjalne wiadomości (…) Każdy ma swoją granicę wrażliwości (…) Najgorsze, że nie mam pieniędzy, nie mam gotówki. W ogóle się do tego nie przygotowałam. Teraz czekamy, żeby wypłacić pieniądze z bankomatu (…)

Nie jesteśmy sami, najważniejsze o tym pamiętać – dodaje pani Tatiana.

Goście Radia Olsztyn komentują rosyjską agresję na Ukrainę

– Ta inwazja nie dotyczy jedynie Ukrainy – podkreśla historyk i publicysta profesor Marek Melnyk z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

To jest atak na cywilizowany świat. Reżim Putina chce zniszczyć demokrację. Zagrożona jest fizyczna wolność. Chodzi o to, żeby nie wpaść w panikę, nie poddać się destrukcji, zniechęceniu, bezradności. Musimy mieć świadomość, że każdy jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo państwa polskiego.

Swoje oburzenie polityką Kremla wyraził m.in. Miron Sycz – polski polityk ukraińskiego pochodzenia, działacz Związku Ukraińców w Polsce, były wicemarszałek województwa warmińsko-mazurskiego.

Na naszych oczach spełnia się najczarniejszy scenariusz. Wszyscy zakładaliśmy, że Putin może zaatakować, ale cały świat liczył, że droga dyplomatyczną uda się powstrzymać te agresję. Niestety tak się nie stało

– mówił Sycz.

Posłuchaj całej rozmowy

W podobnym tonie wypowiadał się mieszkający w Mrągowie Serhij Danylczenka. Ukrainiec, który od 6 lat mieszka w Mrągowie, opowiedział o telefonie, który w nocy otrzymał od swojej matki, mieszkającej na Ukrainie.

Moja matka mieszka 14 km od lotniska w Kijowie. Zadzwoniła do mnie o 4 nad ranem i powiedziała, że lotnisko zostało ostrzelane i wszyscy uciekli do piwnic.

Posłuchaj całej rozmowy

W Kijowie, tak jak i w wielu innych miastach Ukrainy, ludzi obudziły dzisiaj wybuchy rosyjskich pocisków. Wojna na wielką skalę stała się faktem. Społeczeństwo ukraińskie jest przygotowane na taki rozwój wydarzeń. W stolicy Ukrainy od rana są korki, jest niepokój, ale nie ma paniki – powiedział Andrij Kłymczuk, specjalista ds. kontaktów w Ukraińskim Kryzysowym Centrum Medialnym:

Dosłownie 20 minut temu w Kijowie znowu było słychać bardzo silny wybuch. Coś wybuchło, nie wiem czy to była rakieta, czy bomba czy coś jeszcze; coś płonie na Podolu. A tak ogólnie w Kijowie tu w moim rejonie paniki nie ma, chyba że kolejka do apteki. Jest dużo policji, z nią jest spokojniej. Na pytanie, czego Ukraińcy oczekują od Zachodu, bez namysłu odpowiada: jak najsilniejszych sankcji, bo nic innego nie powstrzyma Putina.

– Nie jestem w stanie normalnie funkcjonować po tym co się dzisiaj stało – podkreślił Andrzej Szmigielski ze Związku Ukraińców w Polsce. Zdaniem przedstawiciela elbląskiego oddziału organizacji, w całej sytuacji najgorsze jest to, że giną niewinni ludzie, a Rosja chce zdobyć nie tylko Ukrainę, ale i kolejne państwa:

– Mamy do czynienia z wojną prowadzoną także w Internecie, farmy trolli opanowały treści m.in. na Twitterze – ostrzegał Tadeusz Baryła z Instytutu Północnego im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Olsztynie.

– Musimy się modlić o pokój i pojednanie między skonfliktowanymi narodami oraz prosić o światło i rozsądne decyzje dla polityków z całego zachodniego świata – wskazywał biskup diecezji elbląskiej Jacek Jezierski. Dodał, że mieszkańcy Starego Kontynentu odzwyczaili się od realnej perspektywy konfliktu zbrojnego:

Duchowni zachęcają do modlitwy o szybkie zakończenie krwawych walk. W najbliższą sobotę ( 26.02 ) w cerkwi greckokatolickiej przy ulicy Traugutta odbędzie się Msza Święta w intencji pokoju na Ukrainie, której przewodniczyć będzie biskup eparchii olsztyńsko-gdańskiej Arkadiusz Trochanowski a homilię wygłosi biskup elbląski Jacek Jezierski.

Czy Putin pójdzie dalej na Zachód? To pytanie, które zaczęło się pojawiać po dzisiejszej inwazji Rosji na Ukrainę. Zadaliśmy je posłom z województwa warmińsko-mazurskiego, które graniczy z rosyjskim Obwodem Kaliningradzkim.

Poseł Jacek Protas, szef regionalnych struktur Platformy Obywatelskiej przekonywał, że Polska jest w zupełnie innej sytuacji, niż Ukraina.

W podobnym tonie wypowiadał się poseł Nowej Lewicy Marcin Kulasek, wiceprzewodniczący sejmowej komisji obrony.

O zaniepokojeniu mówił natomiast poseł Prawa i Sprawiedliwości Wojciech Kossakowski, członek sejmowej komisji obrony, który zwrócił uwagę na fakt, że do rosyjskiego ataku na Ukrainę dołączyła także Białoruś.

– Polska musi być przygotowana na każdy scenariusz – podkreślił poseł Prawa i Sprawiedliwości Leonard Krasulski.

Posłowie przekonywali również, że konieczne jest nałożenie kolejnych sankcji na Rosję. W tej sprawie w czwartek wieczorem mają spotkać się przywódcy państw Unii Europejskiej.

Prof. Wiesław Łach, kierownik Katedry Wojskoznawstwa i Studiów Strategicznych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie, był zaskoczony rosyjską agresją na Ukrainę.

Studentom mówiłem, że raczej jest to niemożliwe i jest to tylko prężenie muskułów przez Putina (…) Po pierwszych godzinach widać determinację narodu ukraińskiego (…)

Wiece poparcia i modlitwy o pokój. Mieszkańcy regionu reagują na sytuację na Ukrainie

Były szef konsulatu Ukrainy: prosimy Polaków o przyjęcie rannych i uchodźców

Krzysztof Żęgota: media rosyjskie pokazują zupełnie coś innego niż u nas

Autor: J. Chrunik / A. Piedziewicz / J. Sulecki
Redakcja: Ł. Sadlak/K. Ośko/B. Świerkowska-Chromy