Poważne konsekwencje COVID-19. Po pandemii borykamy się z „długiem zdrowotnym”
Fot. Adobe Stock
Po pandemii COVID-19 powstał tzw. dług zdrowotny. W wyniku przekształcenia szpitali w placówki covidowe, skupiono się głównie na leczeniu pacjentów z zakażeniem wirusem SARS-CoV-2, co wpłynęło na opóźnienia w leczeniu innych chorób.
Zastępca dyrektora Szpitala Miejskiego w Elblągu dr Jacek Wójcik przyznał, że jest to poważny problem, z którym obecnie się borykamy.
To zamknięcie czy ograniczenie działalności służby zdrowia, odkładanie zabiegów operacyjnych, diagnostyki spowodowało, że pacjenci niediagnozowani czy nieleczeni doszli do takiego stanu, który niestety już w tym momencie nie pozwalał na wyleczenie danej choroby
– powiedział.
Najbardziej dotknięte zostały takie dziedziny medycyny jak psychiatria, pulmonologia i onkologia.
Zauważamy np. w oddziale chorób płuc bardzo duży nawał pacjentów z różnego rodzaju guzami w obrębie układu oddechowego, krtani. Ograniczenie kontaktu ze służbą zdrowia mogło spowodować zwiększenie ilości nowotworów szyjki macicy, ponieważ nie była prowadzona podstawowa diagnostyka, czyli badania cytologiczne
– mówił dr Jacek Wójcik.
Rak szyjki macicy jest szybko wykrywalny i można mu zapobiegać np. poprzez szczepienia przeciwko wirusowi HPV.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: A. Pastuszka
Redakcja: M. Rutynowski
