Elbląg, Aktualności, Aplikacja mobilna, Radio Elbląg, Regiony
Kradli cenne maszyny rolnicze. Członkowie gangu usłyszeli surowe kary

Fot. M. Lewiński
Sąd Okręgowy w Olsztynie wydał wyrok w sprawie pięciu mężczyzn oskarżonych o kradzieże maszyn rolniczych w województwie warmińsko-mazurskim. Wszyscy oskarżeni zostali uznani za winnych.
Główni sprawcy, Mariusz R. oraz Arkadiusz B., usłyszeli wyroki odpowiednio 7 oraz 10 lat pozbawienia wolności. W przypadku Arkadiusza B. sąd uznał, że działał w warunkach recydywy. Pozostali oskarżeni: Paweł G., Arkadiusz K. oraz Paweł Z. otrzymali kary pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz grzywny.
Sędzia Adam Barczak podkreślił jednoznaczność zebranego materiału dowodowego.
Można by podsumować zebrany w tej sprawie materiał dowodowy jako niebudzący wątpliwości co do tego, że oskarżony Mariusz R. wspólnie i w porozumieniu z Arkadiuszem B. dopuszczali się szeregu przestępstw
– stwierdził.
Zorganizowany proceder
Sprawcy działali w sposób dobrze zorganizowany. Przed dokonaniem kradzieży przeprowadzali rozpoznanie. Obserwowali gospodarstwa rolne i ustalali, gdzie znajdują się cenne maszyny rolnicze. Następnie, pod osłoną nocy, dostawali się na teren posesji, uruchamiali pojazdy i transportowali je w wyznaczone miejsca.
Przedmiotem kradzieży były różne maszyny rolnicze, w tym ładowarki, ciągniki, przyczepy, rozrzutniki obornika oraz maszyny budowlane. Kradzione pojazdy przewożono w okolice Suwałk. Tam były przechowywane, a następnie poszukiwano kupców, głównie paserów z Litwy, którzy odbierali maszyny i wywozili je za granicę.
W jednym z przypadków, oskarżeni zostali zatrzymani w momencie transportowania ładowarki przegubowej marki Schäffer, która została skradziona bezpośrednio przed ich ujęciem przez policję. Z kolei w innym zdarzeniu, policja odnalazła w podejrzanym pojeździe tabliczkę znamionową, która pochodziła z kradzionej maszyny, co jednoznacznie powiązało sprawców z przestępstwami.
Zamawianie podrobionych tabliczek znamionowych było jedną z metod działania sprawców. Wszystko po to, by utrudnić identyfikację skradzionych pojazdów i zatarcie ich pochodzenia. Analiza ich telefonów ujawniła również, że monitorowali ogłoszenia na portalach sprzedażowych, co sugeruje, że szukali tam potencjalnych nabywców lub inspiracji do kolejnych kradzieży.
Obrona nie kryła rozczarowania surowością kary. Adwokat Mariusza R., Krzysztof Rupiński, zapowiedział możliwość apelacji.
Mój klient, poprzez chorobę, na którą cierpi, jest osobą, która łatwo ulega wpływom. Został namówiony przez osobę, która kierowała tymi przestępstwami i to spowodowało, że przyłączył się do przynajmniej części czynów, do których się przyznał. W mojej ocenie złożymy apelację, natomiast muszę to skonsultować z moim klientem
– stwierdził.
Wyrok nie jest prawomocny.
Posłuchaj relacji Marka Lewińskiego

Fot. M. Lewiński
Autor: M. Lewiński
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy