Sami siebie trujemy wynika z analizy zanieczyszczenia środowiska
Światowa Organizacja Zdrowia przedstawiła najnowszy raport o zanieczyszczeniu powietrza w Polsce i na świecie. W rankingu tzw. „brudnych miast” nie ma miejscowości z Warmii i Mazur.
W regionie zanieczyszczenie powietrza monitorowane jest każdego dnia. Wyniki są sumowane pod koniec każdego roku. Region podzielony jest na trzy strefy: Olsztyn, Elbląg i resztę województwa warmińsko-mazurskiego. Danych z 2016 roku jeszcze nie ma, są za to prognozy dotyczące zanieczyszczenia środowiska w regionie.
Czy Warmia i Mazury to wciąż Zielone Płuca Polski? Według Tomasz Zalewskiego z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska niekoniecznie. W warmińsko-mazurskiem chociażby w 2015 roku w wielu miejscach regionu stwierdzono przekroczenia dopuszczalnych norm. Głównie dotyczyły szkodliwych dla zdrowia substancji jak: rakotwórczy benzen czy pył PM10. Jeśli nie zmieni się nasze podejście do problemu, to tendencja zanieczyszczenia środowiska utrzyma się, a nawet wzrośnie.
Na gorszą jakość powietrza narażona jest głównie południowo-zachodnia i zachodnia część regionu oraz dwa największe miasta czyli Olsztyn i Elbląg. Z analiz wynika, że trujemy sami siebie. Chodzi o palenia w piecach węglem i drewnem, które dostarczają do powietrza najwięcej zanieczyszczeń, a także wzmożony ruch samochodowy. Tymczasem największe ponadnormatywne stężenie pyłu PM10 oraz benzoapirenu występują przede wszystkim na południu Polski. Najgorzej jest w Krakowie, gdzie limity były przekroczone przez 150 dni w roku.
Posłuchaj relacji Kingi Grabowskiej
(kgra/bsc)