Prezydent odpowiada wojewodzie
Uchybienia formalne, brak zagrożenia i konieczność zapewnienia tranzytu przez Olsztyn – to główne argumenty wojewody warmińsko-mazurskiego, który nakazał władzom miasta usunięcie ograniczenia tonażu na wiadukcie przy Towarowej i na Alei Wojska Polskiego oraz ulicy Artyleryjskiej.
Wicewojewoda – Jan Maścianica powiedział nam, że z dokumentów wynika, iż nie ma zagrożenia katastrofą, o którym mówi prezydent Piotr Grzymowicz. – Z protokółu, z przeglądu rocznego oraz przeglądu 5-letniego tych wiaduktów nie wynika, że trzeba ograniczyć na nich tonaż pojazdów – powiedział wicewojewoda Jan Maścianica:
Innego zdania są ratuszowi urzędnicy. Na spotkaniu z dziennikarzami przekonywali, że przekroczenie 30-tonowego obciążenia wiaduktu na Towarowej, może się skończyć tragicznie. Piotr Grzymowicz z kolei odniósł się do zarzutu wojewody, że pod projektem zmian podpisała się nieupoważniona do tego osoba, czyli dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów.
Mamy obowiązująca uchwałę Rady Miasta, a w niej mamy wyraźnie napisane, że przedmiotem działania Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów jest zarządzanie ruchem, a wobec tego pan dyrektor jest stosownie umocowany w prawie – powiedział prezydent Piotr Grzymowicz:
Władze miasta zapowiadają, że nieznaczne niedociągnięcia w projekcie uzupełnią i w przyszłym tygodniu znów złożą dokumenty mające na celu ograniczenie tonażu na głównych arteriach miasta.
Wojewoda nie zakwestionował natomiast zakazu wjazdu samochodów o masie powyżej 30 ton na wiadukt przy Rondzie Bema.