Politycy PO pytają: co dalej z Portem Morskim w Elblągu?
Nie milkną echa informacji, jakoby budowa kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną miała zakończyć się nie w Porcie Morskim w Elblągu, ale około 2,5 do 3 kilometrów przed nabrzeżami portowymi.
Z wypowiedzi medialnych posłów Prawa i Sprawiedliwości można odnieść wrażenie, że problem może zostać rozwiązany, jeżeli rząd przejmie w swoje władanie zarówno rzekę Elbląg, jak i Port Morski w Elblągu
– niepokoi się senator Platformy Obywatelskiej Jerzy Wcisła.
Nas taka perspektywa przeraża, tym bardziej, że uważamy że jest ona realna. Wydajemy 2 miliardy złotych na niedokończony kanał, a brakuje nam 100 miliomów na pogłębienie portu. Być może chodzi o to by beneficjentem budowy kanału został nie port komunalny, ale państwowy
– dodaje senator Wcisła.
Wtóruje mu poseł Platformy Jacek Protas:
Nie zgadzamy się na szantaż stosowany na samorządzie elbląskim. Żądamy połączenia kanału z portem, a także realizacji zapisów Kontraktu Terytorialnego, którego jednym z sygnatariuszy jest rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Przypomnijmy, że w Kontrakcie Terytorialnym dla województwa warmińsko-mazurskiego na liście podstawowej znalazły się zapisy o przebudowie wejścia do Portu Morskiego w Elblągu, a na liście rezerwowej zapisy o budowie obrotnicy dla statków w elbląskim porcie oraz o bocznicy kolejowej.
Autor: J. Salmonowicz
Redakcja: A. Dybcio