Park kulturowy zamiast brzydkich reklam
Do Olsztyna przyjechali eksperci z Krakowa i Wrocławia, by przekonywać do parku kulturowego jako formy ochrony przed reklamami, czy klimatyzatorami szpecącymi elewacje kamienic w zabytkowych częściach polskich miast.
Stworzenie parku powoduje, że miasto może bardzo dokładnie określić, jak powinny wyglądać elewacje, a potem może te nakazy egzekwować. „Bez tego z oszpecaniem miast bardzo trudno walczyć” – przekonuje dyrektor biura rozwoju Wrocławia Tomasz Ossowicz.
A urzędnicy z Krakowa, w którym park kulturowy funkcjonuje od dwóch lat, chwalą się konkretnymi osiągnięciami – np. na znanej ulicy Floriańskiej. W roku 2011 było tam 300 elementów na elewacjach, z czego zaledwie 15 procent legalnych. Teraz legalnych jest 65 procent – relacjonuje Anna Włodarczyk z wydziału kultury i dziedzictwa narodowego urzędu miasta w Krakowie.
Na uchwalenie przepisów o parkach kulturowych zdecydowało się do tej pory 26 samorządów. Olsztyńscy urzędnicy to rozwiązanie chwalą – choć decyzje co do utworzenia parku kulturowego w Olsztynie jeszcze nie zapadły. (Andrzej Piedziewicz/as)