Olsztyn szuka barszczu Sosnowskiego
W tym roku olsztyński urząd miasta zamierza przeprowadzić inwentaryzację stanowisk barszczu Sosnowskiego – toksycznej rośliny, która coraz bardziej rozprzestrzenia się na terenie całej Polski.
Sok tej rośliny w połączeniu ze słońcem może prowadzić do poważnych poparzeń skóry.
– Co istotne, czasem nie trzeba nawet bezpośredniego kontaktu z tą rośliną – podkreśla Izabela Sachajdakiewicz z organizacji skupiającej ekspertów zajmujących się barszczami kaukaskimi barszcz.edu.pl
Problemem jest też usunięcie barszczu Sosnowskiego – dodaje Izabela Sachajdakiewicz
Olsztyński ratusz zorganizował szkolenie, na którym urzędnicy, pracownicy zarządu dróg oraz strażnicy miejscy uczyli się, jak rozpoznać barszcz Sosnowskiego.
– W ubiegłych latach mieliśmy zgłoszenia o poparzeniach, dlatego chcemy rozpoznać miejsca występowania barszczu, by później zabrać się do jego usuwania – mówi Zdzisław Zdanowski, dyrektor wydziału środowiska w olsztyńskim urzędzie miasta.
– Latem ubiegłego roku mieliśmy ponad 20 interwencji związanych z występowaniem barszczu. W każdym przypadku zabezpieczaliśmy roślinę, a potem administrator terenu usuwał ją – dodaje Grzegorz Szczęsnowicz z olsztyńskiej straży miejskiej.
Eksperci przypominają, że barszcz Sosnowskiego jest najbardziej niebezpieczny w okresie kwitnienia, czyli od czerwca do sierpnia, oraz w momencie, gdy występują wysokie temperatury. Wydzielany przez roślinę sok uwrażliwia ludzką skórę na słońce, efektem są poparzenia.
(apiedz/bsc)