Olsztyn, Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Regiony
Olsztyn pamięta o 82. rocznicy napaści sowieckiej na Polskę i wywózce naszych rodaków na Sybir
Mijają 82 lata od napaści sowieckiej na Polskę. 17 września 1939 roku o świcie wojska Armii Czerwonej wkroczyły na wschodnie tereny Rzeczpospolitej, która od ponad 2 tygodni walczyła z hitlerowskimi Niemcami.
Sowieci rzucili do boju prawie dwa razy więcej czołgów niż niemiecki Wehrmacht 1 września 39 roku i dwa razy tyle samolotów bojowych co niemiecka Luftwaffe. W Warmińsko-Mazurskim Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie odbyła się uroczysta konferencja poświęcona rocznicy sowieckiej agresji na Polskę oraz, obchodzonemu 17 września, Światowemu Dniu Sybiraka.
Szef delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Olsztynie dr Paweł Warot przypomniał, że sowiecki atak był następstwem porozumienia Niemiec z sowiecką Rosją. Zaznaczył, że przez to Niemcom łatwiej było pokonać Polskę, a sowiecka agresja była początkiem gehenny Kresów Wschodnich.
Uczestniczący w uroczystościach wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki podkreślał, że Polska po ataku Sowietów straciła połowę swojego terytorium z tak ważnymi dla naszej historii i tradycji miastami, jak m.in. Wilno czy Lwów. To także zamordowani przez NKWD oficerowie i całe rodziny wywożone na daleki wschód sowieckiej Rosji – zaznaczył wojewoda.
Stanisława Korzeniewska z domu Szeremeta była małym dzieckiem, gdy ją i jej rodzinę Sowieci wywozili do łagru. Jej brat opuścił Związek Sowiecki wraz z Armią Andersa. Ojciec pani Stanisławy, przesłuchiwany i torturowany, zmarł w sowieckim szpitalu już po zakończeniu wojny w 1945 roku. Na wywózce zmarła także jej babcia. Nas wywieźli 6 osób, wróciła nas trójka – powiedziała.
Miałam 3 latka jak nas wywieźli, ale zawsze mówiłam do mamy, że pojedziemy do Polski albo do Bozi. Nie wiem czemu tak mówiłam, ale to pamiętam. Najstarszy mój brat poszedł do Armii Andersa, a tata zmarł w 1945 roku. Wojna już się skończyła a ojciec dostał pomieszania zmysłów, trafił do szpitala, ale był tam tylko 3 czy 4 dni. Mama, żeby zawieźć coś lekarzom, robiła różne rzeczy, żeby coś zdobyć. Miała masło, parę jajek, coś tam jeszcze i pojechała (…) i dowiedziała się, że ojciec jest już pochowany, i tylko mamie oddali ubrania. Ojciec jak był chory i zrywał się w nocy to pamiętam, że chciał bić Moskali. Trzymaliśmy go, a on się wyrywał (…) Został wywieziony na Sybir, bo był Legionistą. W 1920 roku walczył, w 1918 walczył, w 1914 poszedł do Legionów Józefa Piłsudskiego. Nie chcieliśmy przyjąć obywatelstwa rosyjskiego, ale ojciec życie za to oddał. Babcia też tam zmarła. Wywieźli nas sześć osób, wróciła nas trójka.
Historycy szacują, że Sowieci wywieźli na Syberię i do Kazachstanu co najmniej pół miliona Polaków.
Autor: P. Karpiszen
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy