Niech Cię szlag, Mick!
O Micku Jaggerze mówi się, że jest to człowiek pozbawiony wstydu. To jego kolejnych „wyczynów” należy fakt, że właśnie ukończył 70 lat. Jakie to niesprawiedliwe.. Nie zabiły go kobiety, pieniądze i narkotyki. Kiedy Himalajami szczęścia jest nagranie jednej dobrej piosenki, on nagrał ich kilkadziesiąt. To bardzo podejrzane, że jeden człowiek może być i sławny i bogaty i utalentowany i… żywy. Opatrzność zwykle obdarza po trochu, Mick wziął all inclusive.
Jest w tej historii jednak coś budującego. Mick Jagger udowadnia, że warto chcieć wszystko, całą stawkę. Nie bać się, nie wstydzić, spełniać swoje zachcianki. Wypada to robić tylko z jednego powodu. Należy nam się!
Należy też słuchać nowych piosenek.
Kings Of Leon – Supersoaker – zwiastun nowej płyty jednego z najlepszych rockowych bandów ostatnich czasów. Znajdziecie tu wszystko, o co chodzi w KOL, choć nie będzie to wielki przebój. No, ale posłuchać trzeba.
John Mayer – Wildfire – John jest lepszy od Micka Jaggera – jest ładniejszy, lepiej śpiewa i świetnie gra na gitarze. Ma też coś, czego Mick zazdrości – młodości. A co do piosenki – porządne granie. Szacun za robienie muzyki, która NIE MUSI rządzić na listach przebojów.
John Legend – Made To Love – nazwisko zobowiązuje. Singiel pochodzi z płyty G.O.O.D, która ukazała się 25 czerwca. Ma facet jaja. Nazywa siebie „legendą” i wydaje „dobrą” płytę. Mówimy: sprawdzam!