Aktualności, Aplikacja mobilna, Mrągowo, Regiony
„Nie wiemy, co wdychamy” – mieszkańcy osiedla w Mrągowie żądają reakcji zakładu
Mieszkańcy Mrągowa alarmują – z komina zakładu galwanizacyjnego położonego na jednym z osiedli wydobywa się dym i czarne cząsteczki, które osadzają się na budynkach, samochodach i placu zabaw.
Jedna z mieszkanek, pani Emilia, nie ma wątpliwości, że źródłem zanieczyszczeń jest właśnie ten zakład.
Komin od półtora roku wydaje z siebie tak grube cząsteczki sadzy, że jest to osadzane nie tylko na naszych balkonach, oknach, autach. Cały plac zabaw, który znajduje się w pobliżu, jest w tej sadzy na ławkach też. Nie można przebywać na świeżym powietrzu, bo jesteśmy narażeni na wdychanie nawet nie wiadomo czego
– komentowała.
Zaniepokojeni mieszkańcy obawiają się o swoje zdrowie. Sprawą zajęła się radna Mrągowa, Wioleta Raczkiewicz, która złożyła zawiadomienia do Urzędu Marszałkowskiego i Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Wiem, że już jedna kontrola się odbyła, czekamy na wynik tej kontroli, ale też dostałam pismo od marszałka, że zajmie się tą sprawą
– powiedziała.
Od półtora roku mieszkańcy na swoich autach, balkonach i placach zabaw mają warstwę czarnego nalotu.
Kto wydał decyzję na funkcjonowanie fabryki, która przeprowadza proces galwanizacji? Na tym osiedlu jest tablica Mendelejewa. Druga sprawa. Brak dialogu właściciela fabryki z mieszkańcami. A może nasze obawy są mylne? Może to jest świeże powietrze? Może powinniśmy to wdychać? Niech ten właściciel nas uświadomi
– komentował mieszkaniec osiedla, pan Piotr.
Mieszkańcy liczą, że do sprawy odniesie się także właściciel zakładu, który jak dotąd, unika kontaktu z nimi.
Posłuchaj relacji Aleksandry Skargo
Autor: A. Skrago
Redakcja: P. Jaguszewski

































