Aktualności
Na Warmii i Mazurach rośnie liczba zachorowań na kleszczowe zapalenia mózgu
Od ponad 20 lat w Polsce rośnie liczba zachorowań na kleszczowe zapalenie mózgu. To druga obok boreliozy choroba przenoszona przez te pajęczaki.
Może doprowadzić do niepełnosprawności, a nawet zgonu. Jedyną skuteczną metodą zabezpieczenia się przed nią jest szczepienie – mówili eksperci na konferencji prasowej zorganizowanej w Olsztynie przez fundację Aby Żyć. Najbardziej zagrożoną, a nieszczepioną przeciwko KZM grupą zawodową, są rolnicy.
Doktor nauk medycznych Piotr Kocbach, specjalista chorób zakaźnych zajmuje się boreliozą od kilkudziesięciu lat. Na spotkaniu z dziennikarzami podkreślał, że przez całą swoją karierę nie spotkał się jeszcze ze zgonem z powodu boreliozy. – Natomiast niestety wielokrotnie ludzie umierali z powodu kleszczowego zapalenia mózgu – podkreślał.
Statystki wyglądają źle. Na Warmii i Mazurach liczba zachorowań na kleszczowe zapalenia mózgu na wzrosła z 21 przypadków w 2015 roku do 43 w 2016. W ubiegłym roku, o czym przypomniał doktor Kocbach, w olsztyńskim szpitalu zmarło z tego powodu m.in. dwoje dzieci.
Podobna sytuacja ma miejsce w Polsce. Wzrost liczby zachorowań odnotowano bowiem w całym kraju. W 2015 roku było 150 przypadków, a w 2016 aż 284. Dotychczas kleszczowe zapalenie mózgu było kojarzone głównie ze wschodnimi terenami Polski (Podlasie, województwo warmińsko-mazurskie, część województwa mazowieckiego). Obecnie notuje się także m.in. wzrost zachorowań w Polsce południowej.
Większość ludzi zakażonych wirusem kleszczowego zapalenia mózgu zwalcza infekcję bezobjawowo, u części (do 30 proc.) mogą pojawić się objawy grypopodobne, a małego odsetka osób wirus zakaża ośrodkowy układ nerwowy (mózg i rdzeń kręgowy), co prowadzi do rozwoju zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu. Grozi to bardzo poważnymi powikłaniami neurologicznymi, które mogą pozostawić ślad w postaci niepełnosprawności, a nawet zakończyć się śmiercią. Co ważne, nawet jeśli choroba minęła bez widocznych skutków, to zakażając głębokie struktury mózgu wirus powoduje takie zmiany, które mogą ujawnić się później, np. w postaci porażeń, zaburzeń chodu, psychozy, zaburzeń pamięci czy uporczywych bólów głowy.
Na ciężki przebieg kleszczowego zapalenia mózgu najbardziej narażone są osoby starsze, niedożywione, leczone lekami sterydowymi lub innymi lekami obniżającymi odporność, np. osoby po przeszczepieniu narządu. U dzieci przebieg choroby jest łagodniejszy niż u dorosłych, ale choroba również może mieć dalekosiężne skutki zdrowotne. Po kilku latach u dziecka mogą ujawnić się takie powikłania choroby, jak problemy emocjonalne, trudności z koncentracją uwagi, zapamiętywaniem i uczeniem się. Dzieci po przebytym kleszczowym zapaleniu mózgu mogą też być nadpobudliwe i rozdrażnione w porównaniu z rówieśnikami.
Istnieją grypy zawodowe, które są obligatoryjnie szczepione przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu. – Wynika to z szacowania ryzyka na stanowisku pracy – mówił Janusz Dzisko, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie. – I tak, na przykład, ze względu na wewnętrzne ustalenia BHP, szczepieni są wszyscy pracownicy administracji leśnej – dodał Dzisko. Dlatego u leśników zachorowania zdarzają się bardzo rzadko.
Z doświadczeń i wywiadów prowadzonych przez Sanepid wynika, że najczęściej chorują rolnicy, a także osoby, które bywają w lesie nie z tytułu swojej pracy, ale hobby, czyli myśliwi, wędkarze lub grzybiarze. – Ich możliwość kontaktu z lasem jest ponadprzeciętna w porównaniu z innymi, mieszkającymi na co dzień w mieście – podkreślał Janusz Dzisko.
Eksperci alarmują, że bardzo rzadko szczepieni są pracownicy Zakładów Usług Leśnych. Piotr Kocbach, specjalista chorób zakaźnych, zajmuje się także medycyną pracy. Na konferencji prasowej zaznaczył, że właściciele tych firm zwracają się wyłącznie z prośbami o przeprowadzenie konsultacji i badań dotyczących boreliozy. – Natomiast do szczepień nie możemy ich zmusić. To jest tylko dobra wola pracodawcy. Jeśli pracodawca jest na tyle świadomy, żeby zabezpieczyć swoich pracowników, to cześć i chwała, ale niestety robi to niewielu, argumentując swoje zachowanie zbyt dużym kosztem – mówił Kocbach.
Coroczny wysyp kleszczy zagraża każdemu z nas. – Kleszcze atakują także w miastach, siedząc w przydomowych trawnikach, skwerach i parkach – mówiła lekarz medycyny weterynaryjnej Katarzyna Kubiak z wojewódzkiego Sanepidu. – Spośród 10 stanowisk do odłowu kleszczy, które wyznaczyliśmy na terenie Olsztyna, na każdym z nich znaleźliśmy te pajęczaki – dodała.
Szczepionka przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu jest efektywna. Całkowita skuteczność u regularnie szczepionych osób wynosi 99 procent. W tej chwili na rynku są preparaty dwóch firm farmaceutycznych. – Są dawki dziecięce i dawki dla dorosłych – mówił Piotr Kocbach. – Szczepimy w trzech dawkach. Pierwsza powinna zostać wstrzyknięta jeszcze w okresie zimowym. Należy również pamiętać o tym, żeby poziom przeciwciał chronił przed zachorowaniem, to osoba szczepiona powinna wykonać tak zwaną dawkę przypominającą po trzech latach. Następne zalecane są co 5 lat – dodał. Koszt jednej dawki waha się od 60 do 100 zł.
(PAP/MLewinski/BSChromy)