Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 23 °C pogoda dziś
JUTRO: 23 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Audycje w języku ukraińskim – marzec 2022

Fot. PAP/Ł. Gągulski

Audycje w języku ukraińskim nadajemy codziennie, również w święta, o godzinach 10.50 i 18.10. W niedzielę Magazyn Ukraiński nadawany jest o godzinie 20.30. Prezentujemy serwis informacyjny o życiu diaspory ukraińskiej na Warmii i Mazurach i w Polsce oraz wieści z samej Ukrainy.

Zamieszczamy też tłumaczenia audycji w języku polskim. Do słuchania zapraszają: Jarosława Chrunik i Hanna Wasilewska. Audycje w języku ukraińskim emitowane są z nadajnika w Miłkach koło Giżycka na 99,6 FM.

31.03.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Minister Nauki i Szkolnictwa Przemysław Czarnej poinformował, że w polskim systemie oświaty jest 147 tysięcy dzieci i młodzieży z Ukrainy. Według danych kuratorium warmińsko-mazurskiego w Olsztynie około 2,5 tysiąca dzieci przyjęto do regionalnych placówek oświatowych. Ukraina w znacznej mierze wstrzymała eksport żywności. Zgodnie z przybliżonymi rachunkami comiesięczne straty w gospodarce na Ukrainie wynoszą 1,5 miliarda dolarów. Według informacji ukraińskich władz obwodu donieckiego Rosjanie użyli tam bomb fosforowych.

Do trzystu cywilów zginęło w podkijowskim Irpieniu od początku rosyjskiej agresji. Dokładniej o tym za chwilę w 36. dniu wojny na Ukrainie. W kalendarzu czwartek 31 marca. W studiu Hanna Wasilewska. Witam.
(-)
Minister Nauki i Szkolnictwa Przemysław Czarnej poinformował, że w polskim systemie oświaty jest 147 tysięcy dzieci i młodzieży z Ukrainy. Około 100 tys. W szkołach podstawowych, 22 tys w przedszkolach, a reszta w szkołach średnich, czyli liceach, technikach i szkołach zawodowych. Około 20% uczniów uczęszcza na zajęcia przygotowawcze z polskiego. Minister dodał, że otwarcie takich oddziałów, poza budynkami szkoły, ma zapobiec przeładowaniu szkół. Ministerstwo proponuje stworzyć oddziały przygotowawcze w budynkach, które nie należą do infrastruktury szkolnej, ale także zachęcać uchodźców do wyjazdu do innych miast. W Puławach lokalna władza poinformowała, że przyjęła do swoich szkół 180 dzieci i ma możliwość przyjęcia jeszcze 1700. Możliwe, że w Warszawie dojdzie do sytuacji braku miejsc – powiedział minister oświaty i nauki Przemysław Czarnek. Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę do Polski przybyło 2 miliony 368 tysięcy uchodźców. Około połowy to dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym. Przypominam, że zgodnie z danymi Kuratorium Oświaty w Olsztynie, , około 2,5 tys. dzieci z Ukrainy przyjęto do tej pory do szkół i przedszkoli w woj. warmińsko-mazurskim. W regionie utworzono już 21 oddziałów przygotowawczych dla uczniów nieznających polskiego.
(-)
Ukraina w znacznym stopniu wstrzymała eksport żywności, powiedział zastępca ministra Taras Wysocki. Powiązane jest to z blokadą ukraińskich portów przez rosyjskie wojska. Na razie Ukraina znajduje się w trójce największych eksporterów produktów żywnościowych na świecie. Jesteśmy piątym eksporterem pszenicy na świecie, czwartym kukurydzy, trzecim jęczmienia i pierwszym w sprzedaży oleju słonecznikowego. Także nasz kraj jest jednym z liderów jeśli chodzi o orzechy, rzepak, groch, prosa, mąki pszennej, miodu i innych produktów rolnych – powiedział pierwszy zastępca ministra polityki agrarnej Ukrainy Taras Wysocki. Zastępca ministra dodał, że większość produktów żywnościowych Ukraina eksportowała poprzez porty w Odessie i Mikołajowie, które obecnie są oblegane przez Rosję. Podsumował, że comiesięczne straty wynoszą 1,5 miliarda dolarów.
(-)
Według informacji ukraińskich władz obwodu donieckiego Rosjanie użyli tam bomb fosforowych. To już kolejny przypadek użycia tego zakazanego międzynarodowymi konwencjami uzbrojenia przez Rosję.

(-)
Do trzystu cywilów zginęło w podkijowskim Irpieniu od początku rosyjskiej agresji. Jak przekazał mer odbitego z rąk rosyjskich sił miasta Ołeksandr Markuszyn, dane nie są ostateczne. Dodał, że w czasie najostrzejszych ataków zabitych mieszkańców Irpienia chowano na podwórkach i w parkach:
„Zginęło od dwustu do trzystu osób, wielu ludzi pod gruzami wielopiętrowych budynków mieszkalnych. Aby policzyć ofiary, trzeba czasu. Rosjanie rujnowali 50 procent miasta, w tym kluczową infrastrukturę. Zniszczonych budynków jeszcze nikt nie odgruzował, a tam na pewno są ciała”
Mer Irpienia poinformował też, że w działaniach wojennych w mieście zginęło około 50 żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy, a stu zostało rannych.
(-)
Trudno znaleźć teraz pozytywne wiadomości na koniec, wierzymy natomiast w zwycięstwo i nie poddawajmy się na swoich miejscach. W tej wojnie ważny jest każdy. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego. (dw/bsc)

30.03.2022 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

 

28.03.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Na antenie ukraiński program informacyjny. Dzisiaj jest poniedziałek 28 marca. 33. dzień wojny na Ukrainie. Biuro prokuratora generalnego Ukrainy informuje, że zginęło 143 dzieci z powodu agresji zbrojnej Federacji Rosyjskiej na Ukrainie. Informację przekazano wieczorem 27 marca. Szczegóły za chwilę. Z wami jest Hanna Wasilewska. Witam.

(-)

143 dzieci zginęło i 216 zostało rannych w czasie wojny na Ukrainie z Rosją. Najwięcej dzieci ucierpiało w obwodach: kijowskich, charkowskim, donieckim, czernichowskich, mikołajowskim, ługańskim, chersoński, stolicy, żytomierskim i i sumskim. 27 marca 2022 roku żołnierze FR ostrzelali wsie rejonu izumskiego, obwodu charkowskiego. Wskutek ostrzałów zginęło 3 dziec, a jedno zostało ranne. Dwoje dzieci z ługańszczyzny zostało rannych, w rejonie fastowskiskim obwodu kijowskiego ranne jedno dziecko, w obwodzie chersońskim w szpitalu, wskutek ran po ostrzale artyleryjskim zmarł 15-letni chłopiec. Wczoraj w obwodzie sumskim pojazd wojskowy FR najechał na rodzinę, która szła drogą, wskutek czego ranny został 15-latek a jego ojciec zmarł w szpitali. Z powodu bombardowań i ostrzałów zniszczono 733 zakłady oświatowe. Najgorsza sytuacja jest w obwodach: donieckim, charkowskim, mikołajowskim, sumskim, kijowskim, chersońskim, czernichowskim i w Kijowie. Nie są to ostateczne dane, bo nie ma możliwości sprawdzenia miejsc na terenie aktywnych działań wojskowych i na tymczasowo okupowanych terenach.

(-)

Na Warmii i mazurach tymczasem, napływ uchodźców maleje, natomiast ci którzy przyjechali mają zaadaptować się polskim społeczeństwie. To głównie kobiety i dzieci. Dla małych uchodźców w Olsztynie jest szczególna pomoc. Poza klasami ukraińskimi w szkołach organizowanych jest wiele ciekawych wydarzeń po ukraińsku dla dzieci. We czwartek 31 marca o 17:00 dzieci ukraińskie zaproszone są do hotelu Kopernik na spotkanie z Kicią-Kocią. Na pierwszym spotkaniu byłam wczoraj w centrum książki w Olsztynie, a jedną z uczestniczek inicjatywy jest:

[wypowiedź w języku polskim]

-Cześć, jak się nazywasz?
-Mariana.
-A skąd przyjechałaś?
-Z [Łucka?]
-A ty wiesz dokąd przyszłaś i po co?
-Do księgarni…
-I co tu będzie?
-Będą opowiadać bajkę.
-Mamy dzisiaj cel poznać się, ja rozumiem w Polsce dla dzieci taki popularny bohater książkowy, bajkowy, tak? Chcemy się poznać, bo chodzimy jeszcze do szkoły i ciekawe byłoby dla nas „dotknięcie” kultury tego kraju, w którym mieszkamy; zobaczyliśmy ogłoszenia i z ochotą przyszliśmy dzisiaj zobaczyć.

Zobacz tu jest taka fajna kicia i ona bardzo lubi dzieci takie jak ty, opowiada fajne bajeczki i ona tu napisała, przyniosła wiele książek, sama pisała swoje historii i powiedziała przeczytaj jak przyjdzie taka fajna, młoda dziewczyna, przeczytaj jej moją bajeczkę. No ja mam tę książkę i poczytam, chcesz?

[fragmenty zabawy]

[wypowiedź w języku polskim]

Nasze informacje dobiegają końca więc dziękuję wam za uwagę i zapraszam do radioodbiorników jutro o 10:50. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego. (dw/kos)

27.03.2022 – godz. 20.30 – Magazyn (opis do dźwięku)

[wstęp po polsku]

W programie „Od niedzieli do Niedzieli” wita was Hanna Wasilewska. Dziś 32 dzień ataku Rosji na Ukrainę. Na Warmii i mazurach tymczasem, napływ uchodźców spada, natomiast ci którzy przyjechali mają zaadaptować się polskim społeczeństwie. To głównie kobiety i dzieci. Trochę więcej o uczuciach ukraiński kobiet, które były zmuszone uciekać przed wojną, opowiemy dzisiaj. Wśród nich jest dziennikarka telewizyjna z Kijowa Maryna Barba. Bez względu na trudności losu imigranta, nie poddaje się i realizuje swoje obowiązki zawodowe. Wspólny język z koleżanką znalazł Sergiusz Petryczneko:

-Dzień dobry, nazywam się Maryna Barba, jestem dziennikarką z Ukrainy, na razie w Polsce szukam tymczasowej pracy, trochę robię materiałów dla Ukrainy, ukraińskiej telewizji, widział pan jak przyszłam do cerkwi pokazać jak Olsztyn pomaga Ukraińcom, ale oczywiście chce się do domu. Wszyscy przyjechaliśmy z przyjaciółmi, nas czworo i wszyscy odczuwamy taką tęsknotę. Ktoś za Kijowem, ktoś za Dnieprem i co dnia oglądamy wiadomości, przeżywamy i bardzo spodziewamy się, że to się skończy.
-A czy ma pani aktualne informacje co tam dzieje się w Kijowie?
-Moi znajomi zostają, ktoś pracuje, bardzo się wystraszyłam, bo rano zobaczyłam budynek, który płonie i on był bardzo podobny do mojego i było strasznie i dowiedziałam się, że to na moim osiedlu, że przyleciała rakieta, ale to nie mój budynek; i ciągle ten strach, że coś stanie się z przyjaciółmi, ciągle utrzymujemy kontakt. W Kijowie ciągle są ostrzały, szczególnie w nocy rankiem, giną ludzie, to nie tak jak w Charkowie i Mariupolu, ale aktywizowali się w kierunku Kijowa też.
-A co mówią wasi znajomi, jakie prognozy jeśli chodzi o Kijów np.
-Wszyscy moi znajomi przekonani są, że Ukraina zwycięży i Kijów będzie broniony do końca, bo to stolica, serc Ukrainy i wielu moich znajomych i dziennikarzy kolegów jest w obronie terytorialnej, więc oczekuje, wiem i wierzę, że moi przyjaciele, wszyscy Ukraińcy będą robili wszystko, by zwyciężyć i to uda się się.

-Jak widziała pani pomoc, której tu udzielają Ukraińcy. Jak to pani ocenia?
-Na początki mi było trochę wstyd, pierwszy raz zetknęłam się z tym, że mi ktoś pomaga. Rozmawiałam z ludźmi tez, oni mówili, że nie wiedzą jak na to reagować. Na początku szok, że ktoś może być tak dobrze do ciebie nastawiony, że ktoś może przejmować się tobą, dla nas to wielkie zaskoczenie. Nie chcę porównywać, bo na Ukrainie jest wiele ludzi, którzy pomagają, ale jednocześnie są ci, którzy dorabiają się na wojnie. Niestety będąc u Lwowie, bo na początku byłam w Kijowie, potem pojechałam do Lwowa, gdzie było bezpieczniej, okazało się, że do granicy samochodem chcieli od nas 6 tysięcy hrywien, a w tym czasie wolontariusze z Polski proponują bezpłatne autobusy. To na nas zrobiło wrażenie, że jedni chcą zarobić na cudzym nieszczęściu a tu odwrotnie, oddają co mogą. Możem tylko dziękować.
-Od pierwszego dnia i Polacy i Ukraińcy, którzy tu mieszkają jak jedna rodzina zebrali się do pomocy i tym, którzy zostali i tym którzy zostali.
-Na prawdzie my tu chodziliśmy na ukraińskie filmy, byliśmy zaskoczeni, że jest tu ukraińska kultura, dowiedzieliśmy się czym jest ukraińska diaspora nie z podręczników, a zobaczyliśmy że w każdym domu jest portret Szewczenki. Jest wielka liczba ukraińskiej literatury na półkach, powiem że na Ukrainie u wielu tak nie ma, myślę że po wojnie to się zmieni, bo teraz ludzie stają po stronie Ukrainy, ci co się wahali, nie wiedzieli kim są, teraz wiedzą że są Ukraińcami, myślę że przyjdzie czas, że na przyjdzie czas, że na Ukrainie w każdym domu będzie ukraińska literatura, ale wielkie wrażenie na nas robi, że ludzie którzy nigdy nie mieszkali na Ukrainie, ich przodkowie pochodzą z Ukrainy, na tyle szanują tradycję i kulturę.
-Myślę, że po tej wojnie Ukraina zmieni się radykalnie, niektórzy ludzie, większość ludzi zmieni swoje nastawienie, ocenę no i będzie można budować nową Ukrainę.
-My naprawdę też tak myślimy i wierzymy w to i czekamy aż skończy się wojna i obejmiemy krewnych, moja rodzina jest w Odessie i teraz to taki niebezpieczny kierunek, bo zagrożenia z morza i mi codziennie śni się morze, wojna i ja rozumiem, że teraz Ukraina to taki naród ludzi straumatyzowanych i czujemy to i rozumiemy, że życie nie będzie takim jakie było, tak samo wierzę w to, że kiedyś Ukraińcy i ja i moja rodzina, będziemy szczęśliwi, jak przed wojną, będziemy inni, ale chcemy być jeszcze kiedyś szczęśliwymi.
– Tak będzie

Szczególna pomoc pomoc jest dla maleńkich uchodźców w Olsztynie. Poza ukraińskimi klasami w szkoła, organizowanych jest wiele ciekawych wydarzeń po ukraińsku dla dzieciaków. We czwartek 31 marca o 17:00 ukraińskie dzieci zaproszone zostały do hotelu Kopernik, gdzie odbędzie się kolejne spotkanie z Kicią-Kocią. Na pierwszym spotkaniu byłam wczoraj w Centrum Książki w Olsztynie, a jedną z uczestniczek inicjatywy jest:

[wypowiedź w języku polskim]

-Pan pomaga i przy cerkwi i naszym soborze?
-Tak i przy cerkwi też, jeździłem na dworzec do Lwowa i Przemyśla, jako wolontariusz byłem pierwszym człowiekiem, który wita tych ludzi – Marcin Bohun – pomagam w różny sposób, jak mogę, z mieszkaniem, żywnością, jak potrzeba, bo każdy człowiek to inna historia, z innego zakątka Ukrainy przyjeżdża i nie wiedzą dokąd dalej iść, jechać, to my wolontariusze po to jesteśmy, żeby im pokazać, gdzie mogą zjeść, odpocząć, miejsce znaleźć, jak i czym dojechać.
-No właśnie dziś pan pomaga adaptować się, integrować dzieciom, czyta pan bajki po ukraińsku.
-Moja przyjaciółka wie, że jestem Ukraińcem, że znam język i po prostu zapytała czy mógłbym przyjść w sobotę i poczytać dzieciom bajki. Oczywiście się na to zgodziłem, żeby one tu się zaadaptowały, żeby zobaczyły, że tu jest fajnie, żeby zapomniały o przeszłości, można powiedzieć, dla nich; żeby poczuły się tu jak w domu, że jest fajnie, że można spędzić czas i żeby się uśmiechnęły…

-Czy łatwo będzie tu dzieciom adaptować się, czy jednak nie.
-Myślę, że wszyscy my Słowianie, czy Polacy czy Ukraińcy mamy podobną do siebie kulturę, wychowałem się z rodzicami w języku ukraińskim, ja też […] uczyłem się [wierszy?] Szewczenki, Lesi Ukrainki, Iwana Franki, prawda, ale też myślę, że jak dzieci tu przyjdą, będą się uczyć historii i literatury Polski, bo to także fajne, ale też żeby na początku usłyszały, że tu jest taka maleńka część Ukrainy, że także Ukraińcy, że ta mniejszość jest która chce pomóc. Jako wolontariusze chcemy pokazać – chodźcie, jesteśmy z wami, kochamy was, chcemy po prostu, żebyście czuli się tu jak w domu, to jest nasz cel po prostu, żeby ludzie zaadaptowali się, te dzieci, żeby nie myślały skąd przyjechały, że tam jest źle, że wojna, że wiele złego, żeby uśmiech na twarzy był zawsze i to mój cel, żeby dzieciom i nie tylko dzieciom, wszyscy ludzie którzy tu przyjeżdżają, żeby czuli się tu dobrze. Gdzie bym nie był, to zawsze staram się pomóc. Wszędzie jestem wolontariuszem, nawet nie muszę mieć żadnej plakietki, wszędzie staram się być wolontariuszem i dać uśmiech i radość tym ludziom.
-Cześć, jak się nazywasz?
-Mariana.
-A skąd przyjechałaś?
-Z [Łucka?]
-A ty wiesz dokąd przyszłaś i po co?
-Do księgarni…
-I co tu będzie?
-Będą opowiadać bajkę.
-Mamy dzisiaj cel poznać się, ja rozumiem w Polsce dla dzieci taki popularny bohater książkowy, bajkowy, tak? Chcemy się poznać, bo chodzimy jeszcze do szkoły i ciekawe byłoby dla nas „dotknięcie” kultury tego kraju, w którym mieszkamy; zobaczyliśmy ogłoszenia i z ochotą przyszliśmy dzisiaj zobaczyć.

Zobacz tu jest taka fajna kicia i ona bardzo lubi dzieci takie jak ty, opowiada fajne bajeczki i ona tu napisała, przyniosła wiele książek, sama pisała swoje historii i powiedziała przeczytaj jak przyjdzie taka fajna, młoda dziewczyna, przeczytaj jej moją bajeczkę. No ja mam tę książkę i poczytam, chcesz?
[fragmenty zabawy]

[wypowiedź w języku polskim]

(-)

Kateryna Horiaczko, żona, mama, która pracuje, obywatelka Ukrainy z jasną pozycją i marzeniami o przyszłości swoich dzieci, urodziła się i mieszkała w Siewierdoniecku, w mieście w obwodzie ługańskim, z którego do granicy rosyjskiej jest bliżej niż do najbliższego ukraińskiego miasta. Jak wszyscy spodziewała się, że obiecany rosyjski atak nie nastąpi, myliła się.
-24…[niezrozumiałe],,,w korytarzu ubrała się córka do szkoły i ona płakała i [niezrozumiałe] mówi, że – mam rozpoczęła się wojna; i był potężny wybuch [niezrozumiałe] Siewierdoniecku.
O wyjeździe Kateryna myślała w przeddzień, bo czym jest rosyjska okupacja, mieszkanka Siewierdoniecka już wiedziała:
-Przez osiem lat przywykliśmy do tego, że wokół nas jest [głośno] bo mieszkamy w [niezrozumiałe] wyjazd na trasę ługańską, tam zawsze zawsze było niespokojnie…żyliśmy w okupacji kilka miesięcy i ja wiem, że przy takim wtargnięciu na dużą skalę [niezrozumiałe] i zniszczenia będą celowe i zrozumiałam, że [niezrozumiałe] tego dnia już było bardzo trudno wyjechać.
-Skąd wiedziałaś, że jest pociąg, jak, jak ty nie bałaś się, poza starszą córką, która zbierała się do szkoły, masz jeszcze młodsze dziecko.

-Tak, [niezrozumiałe] starsza córka rozumie dużo, a maleńkie dziecko [niezrozumiałe] niczego nie weźmiesz, a rozumiesz, że dziecko słabo chodzi, trzeba ją nieść tylko na rękach, dzięki temu, że [niezrozumiałe] właśnie dlatego maksymalnie komfortowo zniósł, jak to można powiedzieć, wybuchy i schron…dlatego że był blisko mnie, starszej córce [niezrozumiałe] było dużo straszniej i wydoroślała bardzo szybko i jestem dumna ze swojej córki, bo była moim wsparciem, trochę mi wstyd, bo miałam chwile wielkiej rozpaczy i strachu, ale ona wsparła mnie bardzo, była obok, pomogła z małym, nie żaliła się.
Ewakuacja pociągiem była możliwa tylko z sąsiedniego Lysyczańska. Do dworca kolejowego trzeba było jeszcze dojechać przy braku transportu. Ledwie znalazłszy chętnego taksówkarza, gotowego ryzykować życiem, Katia z dziećmi dojechała odpowiednio wcześnie na dworzec.
-Ale tego wieczora pociąg nie odjechał, bo na wcześniejszej stacji uszkodzono tory i dlatego byliśmy zmuszeni zostać na dworcu i [niezrozumiałe] w którym też…zaczęły się aktywne walki i było też kilka potężnych wybuchów w nocy. Nam bardzo pomagali pracownicy dworca, zabrali ludzi z dziećmi do oddzielnego pomieszczenia, ale pospać nam się nie udało, bo był nalot potężny i razem z innymi rodzicami schowaliśmy się do schrony, a on był bardzo mały i nas było niewiele, i do rana.
Ścisk i zaduch schron nie trwał długi. Po 10 minutach wszystkich rzucili znów na peron. Pociąg podstawili:
-Siedliśmy w pociąg i w każdym przedziale było po 10 i więcej ludzi, zwykle z dziećmi, z nami była kobieta z Ukrainy zachodniej i ona była z maleńkimi chłopczykami i usiedli i zaczęli się modlić. To wryło się w pamięć…do łez…
Na stacji Popasna doszło do kolejnego ostrzału, więc znów trzeba było czekać kilka godzin. A potem wybuch za wybuchem, ostrzał był celowany, w pociąg. Z czasem udało się dojechać do Lymanu, a stąd z przesiadka do Lwowa:
-Jak jechał ten pociąg nie wiedzieliśmy…zrozumiałam, że bardzo ich denerwowało, kiedy byli pytani co, jak, gdzie, kiedy, ale uspokajali nas…w ogóle pracownicy kolei, to bohaterowie o których nieczęsto się teraz wspomina, ale oni pracują ponad swoje siły…dzieci nie widziały ich od wielu dni i oni stale pomagają…wielkie dla nich podziękowanie i stale przekazywali punkty, gdzie będziemy jechać, gdzie jest bezpiecznie…gdzieś tam na kijowszczyźnie były ostrzały…i kiedy ja zobaczyłam [niezrozumiałe], pojechaliśmy na Białą Cerkiew, gdzie było bardzo gorąco i ja cichutko pytałam przewodnika, a czemu…ona odpowiedziała – widzisz z jaką prędkością pociąg jedzie, przebijemy się. Widziałam na mapie, nawigatorze, że jedziemy żeby przeskoczyć te miejsca. Rankiem może przyjechałam do Lwowa i w końcu poczułam bezpieczeństwo.
Gdy dostała się do Lwowa, wydawało się, że jest po wszystkim. O swoim stanie podczas ewakuacji ze wschodu na zachód Ukrainy mówi miesiąc po rozpoczęciu wojny:

-Jak pociąg był w trasie dwie doby, to [niezrozumiałe], normalnie, chociaż tam nie było żywności, wody dostatecznie, chodziło o dostanie się do określonego punktu.
-Ty sobie uświadamiałaś, że podstawa to dojechać do określonego miejsca, ale dzieci nie rozumiały, jak im wyjaśniałaś w drodze, jak małemu wyjaśniałaś, że nie żywności, której chce, nie ma wody żeby się napić, jak dzieciom to wszystko wyjaśniałaś?
-[niezrozumiałe] jakimi siłami, ale hiperaktywny malec [niezrozumiałe] zachowywał się prawie idealnie, córka rozumiała wszystko, milczała, cierpiała i pomagała z młodym, dzięki temu że karmię piersią to młody wszystko zniósł, bo [niezrozumiałe] lubi normalną ludzką żywność, jakaś kasza…w drodze w ogóle tego nie było…było to, że nie było wody, mieliśmy wodę, ale jak pobiegliśmy do bunkra zostawiliśmy ją na peronie i potem [niezrozumiałe] nie było postojów na stacjach, nie było możliwości kupić gdzieś czegoś, pod koniec dostarczyli nam wodę i pół litra pojawiło się [niezrozumiałe] i bardzo cierpiałam z odwodnienia, bo karmiłam, a sama nie jadłam kilka dni wcale, fizycznie było bardzo trudno.

Na szczęście pomocy w drodze Katii z dziećmi nie brakowało. Wdzięczna jest wszystkim, którzy się przyłączyli i ma plan na całą o tym książkę. Natomiast z czasem okazało się, że nie wszystko się jeszcze skończyło:

-Dzięki wolontariuszom, dobrym ludziom, ogromne podziękowania dla wszystkich, to oddzielna historia i ja o niej napiszę…trochę odpoczęliśmy i na ten czas, kiedy mama została w naszym budynku…mieliśmy kontakt, potem się urwał…[niezrozumiałe]…wiedziałam, że było kilka [nalotów?] i wszyscy, którzy zostali w tym budynku wyjechali; żołnierze powiedzieli, ze nasz dom jest strategiczny, ostatni na linii ognia i trzeba go ewakuować. Moja mama jest starsza…i całe życie tam spędziła i nie chciała jechać [niezrozumiałe] psów nie porzucę, a z nimi trudno, ja prawie nie miałam z nią kontaktu, wychodziłam tylko [niezrozumiałe] i starałam się skontaktować z policją, wolontariuszy, do kogokolwiek, żeby sprawdzili jak ona tam, ale odmawiali bo ostrzał naszego osiedla trwał. Już po półtora czy dwóch tygodni, nie miałam kontaktu i przyszła informacja od naszej sąsiadki, że [ostrzelali??] nasze mieszkanie. Rakieta trafiła w naszą salę, przebiła 6 piętro, rykoszetem w sąsiedni pokój i moja mam zdążyła wybiec i [niezrozumiałe]; ostrzał, mam na ulicy, czy jest [niezrozumiałe] nic nie wiedziałam i dzięki sąsiadom, znaleźli schron w szkole. Szkół prawie tam nie ma, ale schrony są w dobrym stanie, potem wywieźli ją w bezpieczny rejon i wtedy z tego [niezrozumiałe] wysłała wiadomość głosową, że wszystko normalnie i do mamy – powiedz coś – mam mówi, że [niezrozumiałe]

Obecnie mama Kateryny znajduje się w bezpiecznym miejscu, przyjęła ją do siebie koleżanka Katii. Mama dotąd nie wie, że po tym jak w ich dom trafiła rakieta, wszystko spłonęło. Domu nie ma. Powiedzieć o tym nie może chore matce, a i sama nie może uświadomić sobie do końca co to znaczy zostać bez domu. W głowie ciągle myśli o tym, co już nigdy nie wróci.

Tym żegnamy się z wami. Usłyszmy się równo za tydzień. Program przygotowali: Sergiusz Petryczneko i Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego. (dw/kos)

19.03.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Witam was drodzy słuchacze. Dzisiaj jest 24 dnień wojny na Ukrainie. W programie informacyjny znów będziemy rozmawiać ze Stanisławem Fedorczukiem, politologiem, analitykiem wojennym i działaczem społecznym z Doniecka. Słuchajcie za chwilę.
(-)
Lider donieckiego euromajdanu Stanisław Fedorczuk już 8 lat jest na wojnie. Jedyne co dla niego się zmieniło, to rola, dzisiaj Stanisław jest w szeregach kijowskiej obrony terytorialnej:
Jestem analitykiem wojennym, to oczywiste, że wiem więcej w teorii niż w praktyce. Strzelałem ostatnio z pistoletu bojowego i to było długo przed wojną.
-Jak w ogóle się pan czuje w nowej roli, z politologa, działacza społecznego, działacza, historyka stając się żołnierzem obrony terytorialnej.
-Bardzo spokojnie, jak na mnie, uważam, że jeśli człowiek uważa się za patriotę, to jest ze swoim narodem, jaki by on nie był…ale musisz być z narodem. Jeśli mówisz, niech inni to robią, tę czarną robotę, najstraszniejsza, to znaczy że się wywyższasz. To normalne być w momentach kryzysowych z ludźmi…i ten chleb razem i ten automat, jakiegoś dyskomfortu nie zauważyłem i teraz nastał ten czas, że każdy, kto może chociaż teoretycznie trzymać broń, musi spróbować…właśnie dowiedziałem się, że zginął młodszy brat Jewhena [?], zginał Taras Dyjak, kierownik…wielu profesjonalnych żołnierzy zginęło, no ale o czym nam to mówi, że ktoś musi zająć ich miejsce. Musimy uświadomić sobie swoją rolę historyczną i polityczną. Teraz waży się los kraju, 8 lat uprzedzałem przed tą wojną….mówiłem o wszystkich…do których doszło już podczas wojny, długo przed tym jak do nich doszło i wszystko co widzimy….na bohaterstwie…ale nie jestem zadowolony tym stanem, który mamy teraz…moglibyśmy lepiej. O wiele lepiej.
-Jak wpłynie rezygnacja USA z kupna rosyjskiej ropy. To jakoś pomoże?
-Nie, to 5%, rosyjskiej ropy, która była sprzedawana w Ameryce, to bardzo mało….jakby zrezygnowała Europa, która kupuje 40% rosyjskiej ropy, tu stawki ą już wysokie, ale nie Chiny teraz korzystają i za grosze skupują…właśnie teraz korzystają z kupna akcji w niskiej cenie i w taki sposób Chiny wspierają Federację Rosyjską, więc my musimy rozumieć, że ta wojna będzie długa, że ona nie skończy się w tym tygodniu i mamy rozumieć, że za parę miesięcy będzie stabilizować się sytuacja i będziemy mogli rozbić większość sił przeciwnika na ternie Ukrainie, ale co dalej, a dalej przejście do [niezrozumiałe] bo będzie [niezrozumiałe]…i właśnie musimy uświadomić sobie, że te teksty, że najpierw zbudujemy drogi, a potem damy na armię…na początku pobawimy się w…rakietowych programów i pracownikom IT damy więcej ulg…powie, że tera zastajemy cię pełnowartościowym wojującym społeczeństwem; te dwie najważniejsze funkcje to zaplecze i właśnie armia, a pozostali muszą szukać sposobu przeżycia i w jakiś sposób szukać wsparcia tyłów i armii; są te trzy role i do tego trzeba przygotować się psychologicznie, finansowo itd., bo obiektywnie mnóstwo ludzi klasy kreatywnej, którzy mieszkali w Kijowie pojadą do Europy, bo infrastruktury dla nich nie ma i to żeby oni startowali gdzieś tam w Użhorodzie czy Czerniowcach, czy Frankowsku, tak samo, więc u nas sprawa pomocy, jak ona będzie duża, a po drugie jakie zwycięskie relacje wojskowe kierownictwo wyniesie z tego co się dzieje, ale i pomyśli nad tym, gdzie były problemy, oni nie rozumieją, że to wojna [niezrozumiałe] i zwracać trzeba się do świata, i że wsparcie świata jest ważne, ważniejsze niż możemy sobie wyobrazić. Jakby niemieckie społeczeństwo nie wymogło na władzy, to ja nie wiem, czy byłyby te sankcje, czy byłoby wstrzymanie [produktów?] itd.
-Powiedz proszę Stanisławie, powiedziałeś wsparcie świata i teraz wszyscy Ukraińcy błagają o to, żeby zamknąć niebo na Ukrainą i to właśnie ma wielkie znaczenia, bo wiemy że samoloty bombardą, rakiety itd. i od tego bardzo dużo ofiar cywilnych.
-Mamy rozumieć, że potencjał…[powietrzna?] flota…sił zbrojnych Rosji to tysiące jednostek, a nie dziesiątki, dlatego to przy całym szacunku, próba wyczerpania studni bez dna.
-No właśnie czemu, jak myślisz, NATO nie zamyka nieba? Boi się wojny światowej?
-Uważam, że oni po prostu nie chcą brać udziału w wojnie, bo obiecali swoim społeczeństwom, że walczyć będą Ukraińcy, a oni będą ich troszkę wspierać.
-Pana prognoza, że np. wojsko ukraińskie utrzyma się jeszcze kilka miesięcy.
-Za parę miesięcy myślę, że przejdziemy do kontrnatarcia, zniszczymy podstawowe plany przeciwnika, które są teraz. Jest jedno małe „ale”, to stanie się w warunkach, jeśli my: a – zniszczymy połączenie kolejowe z Krymem, bo już teraz idą eszelony z Krymu na Melitopol i druga sprawa jak zniszczymy most Krymski, po którym bez przerwy jeździ rosyjski sprzęt i właśnie te dwa warunki dla południa kraju są bardzo ważne, bo to zniszczy ten potok, kolumny, korytarze, żywnościowe [niezrozumiale] będzie dostatecznie trudno

Wojna trwa nie tylko na Ukrainie. Front informacyjny ogarnia cały świat. Bądźcie uważni i nie poddajcie się prowokacjom, i częściej czytajcie jak odróżniać fejk od prawdy. Z wami była Hanna Wasilewska. Trzymajcie się. Do usłyszenia po weekendzie.

18.03.2022 – godz 10. 50 (opis do dźwięku)

Dziś w Kijowie Igor Bykow i jego zespół Szpital Majdanu, ewakuują cywili z Hostomela i Buczy pod Kijowem. Pomoc z Warmii i Mzur do Kijowa niedawno dostarczył Mikołaj Podczasrski. Wojna na krainie trwa a to oznacza, że pomagać trzeba bez przerwy.
Kim jest Igor Bykow, na co wydają pieniądze i jak można pomóc, dowiedzie się dzisiaj w programie. Z wami Hanna Wasilewska. Dobry Wieczór

(-)
Igor Bykow to znajomy Mikołaja Podczarskiego, dla którego pomoc zbieraliśmy jeszcze w pierwszych dniach wojny. Kim jest i kiedy zaczął pomagać jako wolontariusz, opowiada:
-Z 2014 roku pracujemy…jak zaczął się majdan, do dnia dzisiejszego , nasza fundacja pracuje w obronie Ukrainy.
-Jest pan lekarzem?
-Pierwsze moje wykształcenie medyczne, potem ekonomiczne…jestem jeszcze na państwowej posadzie dyrektorem instytutu neurologii i rehabilitacji Ministerstwa Ochrony Zdrowia.
-Jak znalazł się pan na Majdanie, czemu zaczął pan wspierać właśnie ten ruch i stał się woluntariuszem?
-Realizowaliśmy swoją medyczną misję. Od pierwszego dnia; był szpital majdanu organizowany przez nasz kolektyw. Po skończeniu majdanu to wojna, któa na wschodzie Ukraiy i na wschodzie Ukrainy do dzisiaj w pełnym zasięgu pracujemy z wojskowymi, działają tam nasze karetki, działamy prawie 8 lat.
-Jakim sposobem pomagacie właśnie wojskowym, sprzętem czy pracownikami? Jak to wygląda.
-Nasze karetki tam działają, to pierwsze, drugie to sprzęt…paliwo, naprawy karatek, karetki są ciągle w działaniu; jest kilka karetek, które stoją w Kijowie.
-Ja pan powiedział zajmuje się pan pomocą na froncie już 8 lat, gdzie zbieraliście pieniądze, wiem, że współpracował pan właśnie z Ukraińcami tu w Polsce.

-Tak, dość i Ukraińćy w Polsce pomagali, dosć i polskie fundacje pomagały nam, szczególnie fundacja Charytatywna Polska Inteligencja, mieliśmy taki projekt Dzieci Bohaterów, poległych. Po 120 dzieci w w roku woziliśmy do Polski na rehabilitacje. Do covidu to było, jakby co roku takie coś robiliśmy. Wiele robiliśmy i zrobimy.
-Czy można powiedzieć, że jesteście teraz bardziej przygotowani niż wtedy w latach 2014-2015, kiedy Ukraina w ogóle nie oczekiwała okupacji, rosyjskiej agresji. Gruntownie przygotowujecie się na podstawie tego doświadczenia.
-Doświadczenie jest wielkie…w tym czasie, kiedy to się wszystko zaczęło dyrektor prywatnej firmy i wszyscy moi przyjaciele zajmowali się…póki tego doświadczenia nie zdobyli.
-Jaka jest teraz sytuacja i czym stąd możemy pomóc?
-Ukraińcy to bardzo silny naród. Wszyscy będziemy walczyć, będziemy brać broń i bronić naszego państwa. Rozumie pani, walczymy 8 lat i wojna nie skończyła się. Stale kiedy przyjeżdżamy…znajdujemy się pod ostrzałami i tak żyjemy po tydzień, po dwa, rozumie pani, my w tej wojnie. Teraz bardzo potrzebujemy pieniędzy, bo nasz transport to nie jest nowy transport. to Mercedesy Sprinter karetki, Renault Traffic i Renault …, Fordy, wszystkie te samochody, to one mają po 15 lat, nie są nowe. Remontujemy je; po drodze coś może się stać i znowu będą nam potrzebne jakieś pieniądze na części. Paliwo w baku nie wystarczy na dojazd na wschód Ukrainy to 100 litrów…. wydatki mamy bardzo duże. Potrzebujemy wsparcia finansowego. Jest rachunek naszej fundacji w złotych. Można wpłacać, my na Ukrainie będziemy otrzymywać te pieniądze i przeliczać na hrywny i dalej kupować wszystko niezbędne.
O prawdziwych ludzkich wartościach, które w czasie wojny mają jeszcze większą wartość, dzisiaj bajka dla dzieci. Złota pszenica. Wołajcie swoje dzieci.
[bajka]

No i to wszystko na dzisiaj. Na falach Polskiego Radia Olsztyn usłyszmy się jutro o 10:50. Wszystkiego dobrego.

16.03.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Informacje operacyjne ze sztabu generalnego na 06.00 16.03.2022 odnośnie do rosyjskiej agresji. Rozpoczęła się 21. doba heroicznej obrony narodu ukraińskiego wobec rosyjskiej agresji militarnej. Na antenie ukraińskie wiadomości. Z wami jest Hanna Wasilewska. Witam
(-)
Stan, położenie i charakter działań sił obronnych, do zmian w ostatniej dobie nie doszło. Siłom zbrojnym Ukrainy udało się zadać niszczące uderzenia w wojska okupantów na tymczasowo zajętych terenach Ukrainy i na niektórych odcinkach przejść do kontrnatarcia. Dane z zeszłej doby, obrona przeciwlotnicza sił Ukrainy zniszczyła 3 samoloty, dwa z nich to SU-34. Poza tym zestrzelono jeden helikopter i trzy bezzałogowe samoloty oraz dwie rakiety. Szczegóły są ustalane. Siły powietrzne kontynuują rakietowo-bombowe uderzenia w cele naziemne. Zrealizowano dziewięć ataków lotniczych na kolumny techniki wojsk okupantów. Wojska okupacyjne kontynuują rakietowo-bombowy ostrzał infrastruktury i gęsto zaludnionych obszarów ukraińskich miast. Przeciwnik wciąż ponosi straty i wycofuje się z różnych kierunków. Główne wysiłki okupantów skupiają się na umocnieniu i utrzymaniu wcześniej zajętych pozycji obrony. Wróg systematycznie niszczy infrastrukturę cywilną Ukrainy. Zniszczono 3500 obiektów infrastruktury, z czego 230 obiektów infrastruktury transportowej, 165 obiektów infrastruktury komunalnej, takich jak podstacji elektrycznych i sieci gazowej, które zostały całkiem lub częściowo uszkodzone – poinformował o tym minister spraw wewnętrznych Denys Monastyrski podczas ogólnonarodowego telemaratonu. „Zniszczone zakłady oświatowe – częściowo lub całkowicie – ponad 70, placówki ochrony zdrowia – 21 na terenie Ukrainy. Budynki mieszkalne – liczba zmienia się codziennie. Obecnie to ponad 2700 budynków. 10 placówek socjalnych. Inne obiekty, wśród jakich są budynki służby państwowej sytuacji nadzwyczajnych, policji itd. – ponad 400” – poinformował Denys Monastyrski. Pomoc, którą przekazuje polskie społeczeństwo uchodźcom z Ukrainy jest niesamowita. Niosą ją zwyczajni obywatele, instytucje i wspólnoty religijne. Między innymi wspólnota religijna Kościoła Chrystusowego przyjmuje w swoim ośrodku w Ostródzie 200 kobiet i dzieci z Ukrainy. Misjonarze i wolontariusze robią wszystko, żeby zapewnić materialną i duchową opiekę. W Ostródzie był Sergiusz Petryczneko.

– Znajdujemy się w ośrodku w Ostródzie, tu w ładnym miejscu, spokojnym, [niezrozumiałe] jak przyjmujecie gości, jak to działa?
– W tym momencie u nas znajduje się około 200 ludzi – Okasana Biłous, misjonarka – przeważnie to dzieci, niektóre z rodzicami, przeważnie z mamami, są też dzieci bez rodziców, którzy zostali na Ukrainie, to ośrodek, nasza baza, funkcjonuje jako baza odpoczynku dla chrześcijańskich obozów letnich i różne tu odbywają się konferencje w ciągu roku i dla młodzieży i rodzi i dlatego, że my w 2013 roku zaczęliśmy rozważać, żeby zapraszać tu dzieci z Ukrainy na obozy, kiedy zaczęła się wojna w 2014 roku to było takim impulsem, żeby przywozić tu dzieci przesiedleńców ze Wschodu i też pomagać tym dzieciom odpocząć, których rodzice brali udział w działaniach wojennych. Pierwszego i drugiego dnia wojny zaczęliśmy aktywnie zapraszać tu dzieci i znajomych, miasto odezwało się i zaczęło nas wspierać i ludzie zaczęli przynosić wszystko, co potrzebne; nawet przed tym jak dzieci już przyjechały, to mieliśmy cały namiot z różnymi rzeczami pierwszej potrzeby od szczoteczki do zębów po poduszki; wszystko, co było niezbędne było przyniesione. Też organizacja „Dobro czynić” zrobiła, założyła taką zbiórkę finansową, która też przekazała nam pieniądze, że by przygotować tu dla wszystkich, którzy przyjechali.
W ośrodku dbają o program kulturalny, między innymi ze spektaklem lalkowym wystąpił dla dzieci olsztyński Anglik [Trev Hill?]
[fragment przedstawienia]

Cały materiał usłyszycie dzisiaj wieczorem.
(-)
Ukraińscy paraolimpijczycy wrócili z Zimowych Igrzysk Paraolimpijskich 2022 w Pekinie. 15 marca wieczorem wylądowali na warszawskim lotnisku. Ukraińska drużyna paraolimpijska osiągnęła wyjątkowy sukces zdobywając 29 medali, wśród nich 11 złotych, 10 srebrnych i 8 brązowych. Ukraińscy sportowcy zajęli 2 miejsce wśród drużyn i to najlepszy wynik od 1998 roku. Sportowców przywitała grupa polskich i ukraińskich kibiców, a także ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca. Zaznaczył on, że najwięcej złotych medali paraolimpijczycy zdobyli w biathlonie, bo „mogą i będą strzelać do wszystkich Rosjan, jeśli będą oni czynić nam zło”. Kapitan drużyny paraolimpijskiej Hryhorij Wolczyński, który zdobył pięć medali i dla którego była to piąta paraolimpiada, powiedział, że swoje medale planuje sprzedać i w ten sposób wesprzeć ukraińską armię. Powraca na zachód Ukrainy. Jedna z najbardziej utytułowanych sportsmenek, biathlonistka Oksana Szyszkowa, która zdobyła 3 złote medale i dwa srebrne powiedziała, że najbardziej dodawali jej sił Ukraińcy, którzy walczą na Ukrainie. Za każdym razem, kiedy w Pekinie podnoszona była ukraińska flaga, czuła ona wielką dumę ze swojego kraju.
Ta informacja zamyka nasze wydanie, więc dziękuję wam za uwagę i żegnam się do jutra. Wszystkiego dobrego.

15.03.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Nasi odważni obrońcy zadają rosyjskim wojskom straty, Już niebawem liczba straconych rosyjskich helikopterów osiągnie setkę. Samolotów bojowych stracili już 89. Setki czołgów, tysiące jednostek innej techniki. Przez 19 dni armia rosyjska straciła na Ukrainie więcej niż w czasie dwóch krwawych i wieloletnich wojen w Czeczenii – czytam w odezwie Wołodymyra Zełeńskiego podsumowującej 19 dzień wojny. Dzisiaj nastał 20 dzień. Przy mikrofonie Hanna Wasilewska. W kalendarzu 15 marca. Świeże informacje z Ukrainy już za chwilę.

(-)

Minionej doby, wskutek walk żołnierzy wydzielonego oddziały specjalnego przeznaczenia Gwardii Narodowej Ukrainy zniszczono samochody opancerzone Tajfun, 4 transportery opancerzony, 2 samochody pancerne Ryś. Zabito także wiele piechoty, w tym 17 specjalnego przeznaczenia GRU Rosji. Walki o ukraiński Mariupol trwają mimo faktu, że miasto jest oblężone. Obrońcy miasta kontynuują walkę o każdego mieszkańca nie zwracając uwagi na to, że wróg stara się zdobyć miasto. Kadyrowcy planowali zdobyć dom dziecka wczoraj podczas briefingu w Ukraine Media Centre Kyiv radca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko powiedział, że jest podejrzenie, że bojownicy Ramzana Kadyrowa planowali zdobyć dom dziecka. Na wideo, które opublikował lider Czeczenii, znajduje się niby na Ukrainie – nie jestem upoważniony do komentowania czy Kadyrow znajduje się na terenie Ukrainy, jednak MSZ przeanalizowało wideo, które wrzucił do sieci lider czeczeńskich bojowników. Wniosek jest taki, że kadyrowcy planowali wziąć jako zakładników mieszkańców domu dziecka, a potem szantażować Ukrainę i cały świat. Właśnie w jednym z domów dziecka obwodu kijowskiego nagrali swoje wideo. Na szczęście dzieci zostały wcześniej ewakuowane – powiedział Wadym Denysenko. Doradca szefa ukraińskiego MSW także zaznaczył, że cel Kadyrowa to pokazanie, że walczy razem ze swoimi bojówkarzami, żeby odbudować reputację jego oddziałów, które wykorzystywał jedynie jako oddziały nie pozwalające na odwrót. Bez względu na wojnę, MSW Ukrainy przywraca realizowanie czynności administracyjnych na terenach nieokupowanych. O tym powiedział minister spraw wewnętrznych Ukrainy Denys Monastyrskyj na antenie ogólnonarodowego telemaratonu. Od dziś przywrócona zostaje praca centrów serwisowych MSW, gdzie Ukraińcy będą mogli wyrobić prawo jazdy. Poza tym, żeby pomóc na kierowcami na froncie, odbywać się będą egzaminy na kategorię C – poinformował szef MSW Ukrainy. Także poinformował, że od jutra będzie działać urząd migracyjny Ukrainy, która znów będzie wydawać paszporty. Poza tym, rodzice będą mogli wklejać zdjęcie swoich dzieci do tego dokumentu, żeby wyjechać za granicę. Wszystkie te usługi powinny działać prawidłowo niezależnie od liczby cyberataków.

(-)

Prezydent Polski Andrzej Duda podpisał ustawę o pomocy uchodźcom z Ukrainy. Dokument oficjalnie jest już opublikowany w Dzienniku Ustaw. Działa wstecz czyli od 24 lutego 2022 roku Ustawa ma kilka ważnych punktów, na które warto zwrócić uwagę. Obywatele Ukrainy, którzy przyjechali do Polski od 24 lutego mogą tu mieszkać i pracować legalnie przez 18 miesięcy (liczy się od 24 lutego) z możliwością przedłużenia tego terminu o kolejne 18 miesięcy. Dotyczy to Ukraińców, posiadaczy Kart Polaka, którzy od początku wojny przyjechali do Polski nie przez granicę ukraińską, a z innych krajów. W ciągu tych 18 miesięcy można będzie wyjeżdżać z Polski ale nie na dłużej niż na 1 miesiąc, inaczej wszystkie przepisy ustawy przestaną obowiązywać daną osobę.

(-)

Od jutra zacznie działać system rejestracji uchodźców z Ukrainy, którzy chcą otrzymać PESEL. System został już przetestowany. PESEL daje możliwość uchodźcom legalnie się zatrudnić w Polsce i otrzymać bezpłatną ochronę medyczną.

(-)

Jutro sąd międzynarodowy ONZ w Gazie ma zająć się pozwem Ukrainy przeciwko Rosji odnoście do agresji tego kraju. Posiedzenie ma rozpocząć się o 16:00 czasu miejscowego. Decyzję sądu ogłosi jego przewodniczący Joan Donoghue. Kijów wniósł o zakwalifikowanie napadu Rosji jako aktu ludobójstwa bo okupanci niszczą infrastrukturę cywilną ukraińskich miast i mordują ludność cywilną, kobiety oraz dzieci i jednocześnie odrzucić oskarżenia Rosji o dopuszczenie się przez ukraińskich wojskowych przestępstw wobec mniejszości rosyjskiej. Ukraina podkreśla, że rosyjskie argumenty odnośnie do początku wojny są tylko pretekstem i chce, by sąd wsparł taką pozycję. Przedstawiciele kraju agresora – Rosji, nie przybyli na pierwsze słuchanie w zeszłym tygodniu, ale nadesłali haniebny list z usprawiedliwieniem swojej wojny i przekładem odezwy Putina, który nazwał to „operacją specjalną”. W tym samym czasie śledczy międzynarodowego sądu kryminalnego, także w Gazie, rozpoczęli śledztwo, żeby wyjaśnić czy prezydent Rosji czy inne siły na Kremlu poniosą odpowiedzialność za zbrodnie wojenne przeciwko ludności Ukrainy.

(-)

Tym kończymy nasz blok informacyjny. Śledźcie jutro wiadomości z nami. Usłyszymy się o 10:50. Wszystkiego dobrego.

14.03.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, dzisiaj 19. dzień wojny na Ukrainie. Przy mikrofonie Hanna Wasilewska.
(-)
Bycie patriotą we Lwowie jest łatwe, ale spróbujcie w Doniecku – to znany cytat Stanisława Fedorczuka, politologa i publicysty, jednego z organizatorów donieckiego euromajdanu. Obecnie Stanisław znajduje się na służbie w jednym z kijowskich batalionów obrony terytorialnej, dlatego dopiero późno w nocy nam udało się porozmawiać. Rozmowa była długa, natomiast dzisiaj ważnym jest zrozumieć, jaka jest możliwość tego, że wojna z Ukrainy może przyjść do Polski i co robić, by tak się nie stało. O tym usłyszycie już za chwilę.
(-)
Nikt nie może przewidzieć, do czego zdolny jest malutki człowieczek na Kremlu. Jednak politolodzy i analitycy starają się. Stanisław Fedorczuk, analityk wojenny i politolog z Doniecka, przebywając obecnie w centrum wydarzeń w Kijowie, także ma swoje własne przemyślenia. Natomiast chcę dzisiaj rozpocząć od końca naszej rozmowy. Co powinni robić Polacy, żeby wojna ty nie doszła, pytałam na koniec:

– Po pierwsze chciałbym zwrócić się ze słowami wdzięczności, bo dla mnie bezprecedensowe wsparcie polskiego społeczeństwa dla Ukraińców i wojska ukraińskiego i ukraińskich cywilów, którzy szukają obecnie schronienia w Europie i właśnie w samej Polsce. Dla mnie to twardy znak tego, ze Polska jest nie tylko naszym przyjacielem i sojusznikiem, zachowują się jak porządni sąsiedzi i jestem bardzo szczęśliwy, że przestajemy patrzeć się na swoją historię tylko, ale możemy patrzeć na dobrej jakości przyszłość i współcześnie. Odnośnie do tego, co chciałbym poradzić polskiej elicie politycznej, społeczeństwo ukraińskie ma wojnę z Rosją nie tylko dlatego, że rosyjskie czołgi jeżdżą po naszym terytorium, rakiety spadają na nasze miasto, ale przez to, że rosyjska 5 kolumna, która zajmowała się tu różnymi, niby to biznesowymi sprawami, przedostała się do władzy. Dlatego pracą domową dla polskiej elity jest aktywne poszukiwanie rosyjskich agentów wpływu, którzy w Polsce naprawdę są. Teraz stali się cichsi i mniej widoczni, jednak oni są. Z innej strony wiemy, że były pojedyncze wypadki udziału polskich obywateli w wojnie przeciwko Ukrainie w pewnej części obwodów donieckiego i ługańskiego. Bardzo dobrze, żeby Polska przyjrzała się tym ludziom i pomyślała, czy potrzebni są ci obywatele na wolności… Trzecia ważna rada polega na tym, według mnie, że Polska ma jedno zadanie – maksymalnie wesprzeć siły zbrojne Ukrainy, właśnie w tym celu, żeby polska armia mogła przygotować się do odbicia agresji rosyjskiej. Obecnie samodzielnie odpieramy tę rosyjską agresję, na przednik kraju Europy. Nie będę teraz analizować stanu polskiej armii, albo porównywać jej potencjału z armią rosyjską czy białoruską, czy […] jednak chcę powiedzieć, żeby polskie społeczeństwo rozumiało, że warto wspierać własne siły i zadać sobie pytanie, w jakim stanie są te siły zbrojne, w jaki sposób polskie społeczeństwo zajmuje się sprawą swojego bezpieczeństwa i obrony. Na ile gotowe jest reagować operacyjnie na te wyzwania, które już istnieją… i na granicach z Białorusią i obwodem kaliningradzkim, i właśnie na Morzu Bałtyckim, bądźmy obiektywnymi. Od tego, w jaki sposób będzie wyglądać konfiguracja [niezrozumiałe], zależy całe bezpieczeństwo Europy, nie tylko polskie i spodziewam się, że nasi polscy partnerzy będą mogli po pierwsze bardziej podnosić sprawę zamkniętego nieba nad Ukrainą, bo to pytanie numer 1, bo liczba ofiar w cywilach, które są na Ukrainie, liczba tych, co stracili domy, to całkowita katastrofa humanitarna. Jestem szczęśliwy, że mnóstwo polskich obywateli i polskie społeczeństwo w ogóle, przyjmuje naszych uchodźców i przekazuje im pomóc. Jednak, drodzy przyjaciele, dajcie Ukraińcom możliwość obronić swoje domy i swoje niebo, bo Polska to życzliwy kraj, jednak kiedy miliony uchodźców przyjedzie z Ukrainy, to dodatkowy problem dla polskiego systemu i do tego nie warto doprowadzić, właśnie dlatego według mnie polscy dyplomaci i władza muszą spowodować większy nacisk na NATO, na radę ministrów NATO wyjaśniając, że od dawna nie chodzi o bezpieczeństwo Ukrainy, a chodzi o bezpieczeństwo Polski, wszystkich krajów bałtyckich i trzeba rozumieć, że imperialistyczna polityka Rosji nie skończy się na Ukrainie. Putin wyraźnie mówi, żeby wrócić do lat 70., żeby był blok warszawski, wyłączyć NATO z Europy Wschodniej, czyli Putin mówi, że jego rewizjonizm dotyczy większości krajów europejskich, które stały się [niezrozumiałe] po roku 90. i tu kolejne pytanie, czy tylko Ukraińcy mają wymagać zamkniętego nieba nad sobą, ja myślę, że to dużo ważniejsze pytanie dla całej Europy, bo jeśli ten szantaż Putina bronią jądrową, tak działa co do Ukrainy, to gdzie gwarancje, jak zacznie agresje przeciwko krajom bałtyckim i Polsce, grożąc jednocześnie bronią jądrową, że rada krajów NATO nie wesprze ich i odmówi ochrony, tylko dlatego, że Putin ma jakiś przycisk jądrowy.
– Szantaż może trwać bez końca.
– Szantaż jest zły w tym, że jeśli przyjmie się warunki szantażysty, staje się ofiarą, która będzie dalej realizować jego oczekiwania, dlatego polskie społeczeństwo musi nabierać męstwa, tak samo jak ukraińskie społeczeństwo dorosnąć i rozumieć, że teraz żyjemy w czasach III wojny światowej, w której agresja przeciwko Ukrainie jest jedną ze składowych i mnóstwo jest zadań z polityki informacyjnej i cyberbezpieczeństwa, i właśnie bezpieczeństwa politycznego, bo widzimy, jak Rosja manipuluje wyborami w Europie centralnej i wschodniej i włączając się w wybory w Ameryce. To wszystko takie sygnały, które pokazują, że Putin robi wszystko, żeby różne populistyczne i radykalne nurty, żeby pojawiały się w Europie i proponowały swój porządek i tu trzeba być bardzo uważnym, śledzić jak to się finansuje, obecnie od naszej konsolidacji, Europejczyków, Ukraińców, Polaków i wszystkich innych narodów Europy zależy to, jak szybko pokonamy to zagrożenie, bo obiektywnie Putin to szaleniec, który świadomie dolewa oliwy do ognia, podnosi stopień przeciwstawienia się, trzeba zrozumieć, rujnując miasta na Ukrainie, zabijając cywilów demonstruje, że jego absolutnie nie obchodzi cena zwycięstwa. Gotowy jest zniszczyć nas wszystkich, by powiedzieć, że uwolnił Ukrainę od Ukraińców.
Rozmowa z politologiem z Doniecka, a obecnie walczącym w obronie terytorialnej obwodu kijowskiego, kontynuowana będzie w naszych kolejnych audycjach. A na dzisiaj to wszystko. Dbajcie o siebie.

 

13.03.2022 – godz. 20.30 Magazyn (opis do dźwięku)

Witam państwa w magazynie ukraińskim „Od niedzieli do niedzieli”. Na Ukrainie trwa wojna. Okropna i brutalna wojna bez zasad. Naród ukraiński się nie poddaje. Ludzie wspierają się wzajemnie i dziękują za wsparcie Polakom.

W zeszłym tygodniu Ukraińcy w całym świecie uczcili wieszcza narodowego Tarasa Szewczenkę z okazji 208 rocznicy urodzin poety. Ukraińskie radio Promiń zrealizowało projekt specjalny. O tym dokładniej opowie producentka radia, jeden z najlepszych głosów Ukrainy Wiktoria Polczenko. Z młodym dziennikarzem z Kijowa rozmawiałam o ważności cyberbezpieczeństwa i obecnej sytuacji w Kijowie. Serdecznie zapraszam do słuchania.

(-)
18. dnia wojny na Ukrainie w programie „Od niedzieli do niedzieli” wita was Hanna Wasilewska. Zeszły tydzień na Ukrainie, niezależnie od stanu wojennego, nie mógł minąć bez Szewczenki. 9 marca, w jego 208 urodziny, Ukraina rozbrzmiewała jego słowami

– Dzisiaj mamy okazję rozmawiać, z Wiktorią Polczenko, która jest jednym z najbardziej znanych głosów ukraińskiego radia, radia Promin. Jest producentką, a także udźwiękawia ukraińskie bajki, podkłada głos do bajek, Wiktoria to bardzo ważna osoba na Ukrainie i teraz jest na Ukrainie.

– Cześć, cześć Hanno, cześć Polsko. Ukraina sercem z wami i wy na pewno też sercem z Ukrainą.

– Sercem z Ukrainą, wszystko robimy dla was, trzymajcie się. Dzisiaj w urodziny Tarasa Szewczenki nie możemy o nim nie mówić o nim, ty jako producentka radia Promień stworzyłaś z zespołem cały projekt. Taras Szewczenko zostawił swoim przodkom testamenty i przesłania i nawet jakieś przykłady wierszy jego wydaje się, odmalowują naszą współczesność, tak jakby był nam współczesny i wasz projekt, który nazywa się „I na odnowionej ziemi wroga nie będzie, przeciwnika”, to specjalny projekt. Powiedz proszę z czego składa się ten projekt, gdzie go szukać jaki był wasz pomysł.

– No na pewno, ja jeszcze nie robiłam tak błyskawicznych projektów i w takich ekstremalnych warunkach, ale tym niemniej…burza mózg, który była przeprowadzona online ze wszystkimi silami radia ukraińskiego, radia Promiń, radia Kultura, zdecydowaliśmy się zrobić coś żywego, przekazującego, że słowa Szewczenki to nie tylko litery na papierze, dźwięki nagranych programów, to to czym żyje teraz Ukraina. Powiem szczerze, nawet w domu wczoraj synem zajmowaliśmy się literaturą ukraińska, językiem, matematyką i wczoraj odkryliśmy, że on ma Kobzara. I mówię – dawaj popatrzymy, co nam mówi teraz Szewczenko i nie uwierzysz, że pojawiła się fraza „I na odnowionej ziemi wroga nie będzie, przeciwnika, a będzie syn i będzie matka i będą ludzie na ziemi”. I od razu pojawił się pomysł u moich kolegów to, że tak ma nazywać się projekt. Zwyciężymy, ale teraz konstatujemy słowami Szewczenki, że wroga nie będzie na naszej ziemi, bo to nasza ziemia i z nami Bóg i z nami cały świat.

– Tak, my was bardzo wspieramy.
– Właśnie i przy pomocy tych kontaktów, które zawsze były między naszymi pisarzami, słuchaczami, muzykami, działaczami, jednego dnia zebraliśmy wideo i audio. Poprosiliśmy nazwać się – kim jesteście, możecie nawet nie mówić gdzie jesteście, bo wiemy to jedna z zasad bezpieczeństwa, nie mówić gdzie jesteś na Ukrainie…i powiedzieć jakie teraz słowa Szewczenki przychodzą do głowy, czym was teraz wspiera i my w ciągu jednej doby otrzymaliśmy wideo ze słowami i cytatami Szewczenki od Natalii Sumieskiej, Jurija Andruchowycza, Oksany Zabużko, Iwana Małkowycza…

– Patrzę na tę listę…Kateryna Kalytko, Mariana Sawka, Serhij Martyniu z zespołu Fiolet. Różne nazwiska, z różnych sfer kultury, to i muzycy, kompozytorzy, pisarze, dużo młodzieży wśród nich. Przesłuchałam całą serię tych poezji i zrozumiałam, że ludzie po prostu nagrywali telefonami, tym co mieli pod ręką. To słychać, ale słychać że to z sercem. Powiedz proszę o jakichś historiach, niektórzy mówią w jakich są miastach, rozumiem, że to niebezpieczne, ale opowiadają czym się zajmują. Wszyscy teraz są na Ukrainie.

– Wszyscy teraz są na Ukrainie i przede wszystkim każdy z nich robi taką rzecz, która pracuje efektywnie na Ukrainę. Do wybuchu wojny mówiliśmy dużo o tym czym każdy z nas może dać korzyść Ukrainie i widziałam, że niektórzy w obronie terytorialnej, ktoś w szeregach sił zbrojnych i dla nich teraz nie zwane jest czym może pomóc, ale najważniejsze to bycie efektywnym, dawanie z siebie maksimum. Szczerze mówiąc bardzo baliśmy się, że w tak krótkim terminie trudno nam będzie zebrać dobrej jakości wideo i audio, ale przyszło to, i to, i to, i w noc udało się to zmontować i dać te projekt, który wsparł wielu Ukraińców.
– Chce dodać jeszcze, no można powiedzieć, że to kwiat narodu, wasza lista. Nasi znajomi to i Halina Telniuk, która też czyta poezję Szewczenki. Były siostry Telniuk u nas z koncertami. Czyta wiersze też Tamara Horiha-Zernia, to autorka książki „Docia” o wojnie na Donbasie.
– Tak, właśnie dzisiaj ogłoszono nominowanych do nagrody szewczenkowskiej i ot Tamara Horiha-Zernia ze swoją powieścią Docia nominowana w dziedzinie literatury.

– Gratulujemy serdecznie. Kibicujemy wam i oczywiście nasi słuchacze słysząc te nazwiska, tych ludzi których tu znają, widzieli, martwią się o nich szczególnie i całym sercem z Ukrainą. Też widzę na tel liście Tarasa Kompaniczenkę, który był z Choreją Kozacką u nas na koncercie, Jewhen Nyszczuk był w Gdańsku na Tygodniu Ukraiński, jako minister, ale i aktor na scenie Teatru Szekspirowskiego w Gdańsku. Wszytskie te nazwiska są nieprzypadkowe i są nam znane, kwiat narodu, który teraz broni Ukrainy. I właśnie Wiko jak powiedziałaś. Taraz Kompaniczenko jest w obronie terytorialnej Kijowa. Każdy z nich odpowiada za obronę Ukrainy na swoim osobistym froncie.
– Tak

– I my też trzymamy obronę razem z wami. Pomagamy. Na koniec chciałabym usłyszeć od ciebie kilka wersów, może na czasie, może twoich ulubionych.
– W mojej głowie jest to co usłyszałam i zobaczyłam wczoraj, kiedy przygotowywaliśmy projekt i zobaczyłam podręcznik syna i zobaczyliśmy właśnie ten cytat:
„I na odnowionej ziemi wroga nie będzie, przeciwnika, a będzie syn i będzie matka i będą ludzie na ziemi” i parafrazując ja chce powiedzieć, że walczymy i zwyciężmy bo nam Bóg pomaga i siły zbrojne Ukrainy i każdy człowiek który wie, że prawda była i bezie, i jest po stronie Ukrainy, i żaden grabieżca nie utrzyma się na Ukrainie długo. Będzie zwyciężony. Z Ukrainą prawda i to wie cały świat.

(-)
W przededniu urodzin Szewczenki 8 marca o własnej misji wojennej i bezpieczeństwie cybernetycznym , sytuacji w Kijowie, a także o tym jak zmieniła stosunki między ludźmi wojna, rozmawiałam ze swoim uczniem Ołeksandrem Strelnykowym:
– Poza tym, że jesteś jednym z moich lepszych uczniów, jestem dumna, powiedz czym zajmujesz się w Kijowie, zajmowałeś się w ostatnich latach.
– Nazywam się Ołeksandr , ostatnie 5 lat mieszkałem w Kijowie, do niedawna byłem zastępcą głównego redaktora strony…to strona o polityce, wiadomości społeczne, na razie pracuję w … największej wspólnocie IT Ukrainy, a także outlet medialny, który pracuje dla pracowników IT z Ukrainy.
– Powiedz Saszko, tematyka społeczna zawsze cie interesowała i teraz właśnie podczas wojny o czym piszesz.
– Przygotowuję materiał o tym, jak można przeciwstawiać się agresji rosyjskiej w cyberprzestrzeni…troszkę odszedłem od polityki, co ludzie z przestrzeni informatycznej mogą zrobić, żeby pomóc Ukrainie, co będzie z Rosją po sankcjach i jak wpływa ogromne wsparcie wspólnoty międzynarodowej, informacyjne, które pomaga tak…jak po tym będzie czuć się rosyjska ekonomia…czy nie będzie zasobów.

– Jestem bardzo zainteresowana twoją analizą na ten temat, bo wszyscy teraz walczymy. Każdy na swoim froncie, wolontariusze pomagają, nasi chłopcy z sił zbrojnych Ukrainy bronią, w bezpośrednim tego słowa znaczeniu, ale są i ludzie IT, którzy bronią nas w internecie.
– Rosja atakuje ze wszystkich stron, z ziemi, powietrza i informacją, rozpowszechnią fake, deep fake, czyli imituje się wygląd człowieka, który imituje niby to oficjalne wystąpienie, z zupełnie inną treścią, że niby niby Ukraina kapituluje. Póki co udaje się przeciwdziałać, spodziewam się, że będzie tak dalej. A co do rosyjskiej sytuacji, ci eksperci, z którymi rozmawiałem, uważają, że w cyberoperacjach warto prowadzić takie, które będą prostum Rosjanom przekazywać proste informacje co dzieje się tu. Umownie mówiąc hakerzy łamią strony rosyjskich mediów propagandowych i zamieszczają tam prawdziwe informacje o tym co Rosja robi tu z nami, agresja, ostrzały cywilnych dzielnic, przedszkoli, szpitali itd.

– Myślę, że to zadziała, bo większość Rosjan albo się nie interesuje, albo faktycznie nie ma dostępu do internetu i im ucinają w telewizji informacje, do których my mamy dostęp…opowiadają, że to naziści bombardują swoje dzieci zabijają i niszczą swoje miasta, więc my to widzimy ale oni nie i trzeba pracować nad tym, żeby oni to zobaczyli.

– Tak, bezsprzecznie to przekazanie prawdy o tym, co dzieje się na Ukrainie, co robią wojska rosyjskie, jeśli uda nam się to przekazać zwykłym Rosjanom, to może da to podstawę przyszłym akcjom protestu w Rosji kiedy sankcje już będą w pełnej sile, kiedy każdy mieszkaniec Federacji Rosyjskiej odczuje czym jest odłączenie od SWIFTu, systemów płatniczych, odejście Microsoftu i wielkich firm technologicznych, kiedy to odbije się na życiu każdego Rosjanina, kiedy zrobimy będziemy mogli opowiedzieć prawdę o tym co się odbywa, eksperci mają nadzieję, że to zmusi jakoś do działania ludzi przeciwko tej władzy i reżimowi.
– Saszko, no ja zrozumiałam twoją misję. Teraz przebywasz w Kijowie. Opowiedz proszę, jaka jest sytuacja.
– Zacznę od sytuacji w Kijowie, jest napięta, bo o ile rozumiemy, Kreml i Putin postawili sobie zadanie za wszelką cenę wziąć stolicę, są tu ciągłe ostrzały. Nie mogę powiedzieć, że ich intensywność jakoś wzrosła, ale mimo wszystko regularnie jest alarm bombowy i trzeba schodzić do schronów. Bardzo mocno strzelają rano, gdzieś tam od 4 do 7. Najbardziej problemowe kierunki to Irpiń i Bucza, to przedmieścia Kijowa. Tam jest wielki problem, od kiedy przyszły wojska rosyjskie nie dają zorganizować zielonego, humanitarnego korytarza, żeby ludzie wyszli.

– Ja słyszałam nawet, że Irpini strzelali do ludzi, którym pozwolili się ewakuować. Cywilów.
– Tak, jest informacja, że strzelają do wolontariuszy, którzy pomagają humanitarnie, ludzi są tam w bardzo trudnej sytuacji, chowają się, starają się nie pokazywać na ulicy, bo to bardzo teraz niebezpieczne.

– Sam jesteś w Kijowie?
– Tak, krewnych przewiozłem do Winnicy, moja dziewczyna jest w Winnicy, pojechała z rodzicami. Ja świadomie wróciłem do Kijowa, bo od 2014 jakoś trudno mi porzucić moje miasto, nie mam moralnego prawa jakoś zostawić.

– Powiedz proszę, jak złożyłeś życzenia z okazji 8 marca mamie, dziewczynie, w Winnicy też bardzo poważna sytuacja, wiemy, że ostrzelano ją rakietami i tam też jest niespokojnie.
– Tak, uderzenie rakietowe w Winnicy było w lotnisko, świadomie niszczą tę infrastrukturę, która może być wykorzystywana przez wojskowych czy cywilów. Przy okazji 8 marca jeszcze nie zdążyłem skontaktować się z bliskimi, ale dla mnie też to święto, które jest by mówić o sile kobiet, prawie kobiet i to takie święto emancypacji i feminizmy i chcę powiedzieć, że nasze kobiety robią nie mniej, czasem nawet więcej niż inni. Wielki szacunek dla wszystkich, którzy dołączają się do oporu.

– Jak w ogóle wyglądają twoje relacje z dziewczyną, na odległość?
– Trudno kiedy wiesz, że bliska osoba jest obok, ale dzieli cię od niej wiele posterunków, wiele zrujnowanych miejsc. Myślę, że teraz najważniejsze jest jak najczęściej dawać znać bliskim ludziom jak oni są ważni, że robisz dla nich wszystko.

– Twoje relacje z dziewczyną zmieniły się od kiedy zaczęła się wojna. Czy macie jakiś kod, czy co rano piszecie do siebie, czy pojawiły się jakieś rytuały?
– Powiem szczerze, że dla mnie to trudny teraz temat, relacje zmieniły się i my wszyscy, moi przyjaciele, wszyscy ciężko przeżywamy to psychicznie. Staramy się częściej mówić, jak jesteśmy dla siebie cenni. I jak pani wie, to stało się memem w ukraińskim internecie, że najważniejsze słowa – wiadomość „jak ty”. Po prostu pokazywanie wszystkim, że jesteś z nimi, jesteś gotowy pomagać.
– Co byś dzisiaj życzył swojej mamie, swoim bliskim, przyjaciołom?
– Chce życzyć przyjaciołom i wszystkim Ukraińcom skupiać się, bo ostatnie wydarzenia pokazały, że umiemy przebaczać wzajemnie sobie wszystko i zbierać się wśród tej biedy i pokazywać wielką siłą i dlatego mi się wydaje, trzeba odkładać na bok animozje, wiemy kto jest naszym wrogiem, jaki mamy problem, trzeba nie zapominać o sobie wzajemnie.

Tym kończymy nasz program, więc dziękuję wam za uwagę i zapraszam do radioodbiorników równo za tydzień. Wszystkiego dobrego.

09.03.2022 18.10

Dzień dobry, drodzy słuchacze. Dzisiaj 14 dnia wojny na Ukrainie wspomnimy proroctwa naszego geniusza Tarasa Szewczenki. Dzisiaj w 208. rocznicę jego urodzin, prorocze poezje powodują, że kraja się serce i uczą jak przeżyć i zwyciężyć wroga. Ukraińskie Radio Promiń z okazji tej daty stworzyło cały projekt pod nazwą „I na odnowionej ziemi wroga nie będzie, przeciwnika”. O idei i treści projektu dzisiaj opowie nam producentka Radia Promiń, dziennikarka, wielokrotna uczestniczka międzynarodowego festiwalu radiowo-telewizyjnego „Kalinowe Mosty” Wiktoria Polczenko z Kijowa. Słuchajcie za kilka minut.

– Dzisiaj mamy okazję rozmawiać z Wiktorią Polczenko, która jest jednym z najbardziej znanych głosów ukraińskiego Radia Promin. Jest producentką, a także udźwiękawia ukraińskie bajki, podkłada głos do bajek. Wiktoria to bardzo ważna osoba na Ukrainie i teraz jest na Ukrainie.
– Cześć, cześć Hanno, cześć Polsko. Ukraina sercem z wami i wy na pewno też sercem z Ukrainą.

– Sercem z Ukrainą, wszystko robimy dla was, trzymajcie się. Dzisiaj w urodziny Tarasa Szewczenki nie możemy o nim nie mówić, ty jako producentka Radia Promień stworzyłaś z zespołem cały projekt. Taras Szewczenko zostawił swoim przodkom testamenty i przesłania. Nawet jakieś przykłady wierszy jego wydaje się, odmalowują naszą współczesność, tak jakby był nam współczesny i wasz projekt, który nazywa się „I na odnowionej ziemi wroga nie będzie, przeciwnika”, to specjalny projekt. Powiedz proszę, z czego składa się ten projekt, gdzie go szukać, jaki był wasz pomysł.
– No na pewno, ja jeszcze nie robiłam tak błyskawicznych projektów i w takich ekstremalnych warunkach, ale tym niemniej… burza mózg, który była przeprowadzona online ze wszystkimi silami radia ukraińskiego, Radia Promiń, Radia Kultura, zdecydowaliśmy się zrobić coś żywego, przekazującego, że słowa Szewczenki to nie tylko litery na papierze, dźwięki nagranych programów, to, czym żyje teraz Ukraina. Powiem szczerze, nawet w domu wczoraj synem zajmowaliśmy się literaturą ukraińską, językiem, matematyką i wczoraj odkryliśmy, że on ma Kobzara. I mówię – dawaj popatrzymy, co nam mówi teraz Szewczenko i nie uwierzysz, że pojawiła się fraza „I na odnowionej ziemi wroga nie będzie, przeciwnika, a będzie syn i będzie matka, i będą ludzie na ziemi”. I od razu pojawił się pomysł u moich kolegów to, że tak ma nazywać się projekt. Zwyciężymy, ale teraz konstatujemy słowami Szewczenki, że wroga nie będzie na naszej ziemi, bo to nasza ziemia i z nami Bóg, i z nami cały świat.

– Tak, my was bardzo wspieramy.
– Właśnie i przy pomocy tych kontaktów, które zawsze były między naszymi pisarzami, słuchaczami, muzykami, działaczami, jednego dnia zebraliśmy wideo i audio. Poprosiliśmy nazwać się – kim jesteście, możecie nawet nie mówić, gdzie jesteście, bo wiemy to jedna z zasad bezpieczeństwa, nie mówić, gdzie jesteś na Ukrainie… i powiedzieć jakie teraz słowa Szewczenki przychodzą do głowy, czym was teraz wspiera i my w ciągu jednej doby otrzymaliśmy wideo ze słowami i cytatami Szewczenki od Natalii Sumieskiej, Jurija Andruchowycza, Oksany Zabużko, Iwana Małkowycza…
– Patrzę na tę listę… Kateryna Kalytko, Mariana Sawka, Serhij Martyniu z zespołu Fiolet. Różne nazwiska, z różnych sfer kultury, to i muzycy, kompozytorzy, pisarze, dużo młodzieży wśród nich. Przesłuchałam całą serię tych poezji i zrozumiałam, że ludzie po prostu nagrywali telefonami, tym, co mieli pod ręką. To słychać, ale słychać, że to z sercem. Powiedz proszę o jakichś historiach, niektórzy mówią w jakich są miastach, rozumiem, że to niebezpieczne, ale opowiadają, czym się zajmują. Wszyscy teraz są na Ukrainie.
– Wszyscy teraz są na Ukrainie i przede wszystkim każdy z nich robi taką rzecz, która pracuje efektywnie na Ukrainę. Do wybuchu wojny mówiliśmy dużo o tym, czym każdy z nas może dać korzyść Ukrainie i widziałam, że niektórzy w obronie terytorialnej, ktoś w szeregach sił zbrojnych i dla nich teraz nie zwane jest czym może pomóc, ale najważniejsze to bycie efektywnym, dawanie z siebie maksimum. Szczerze mówiąc, bardzo baliśmy się, że w tak krótkim terminie trudno nam będzie zebrać dobrej jakości wideo i audio, ale przyszło to, i to, i to, i w noc udało się to zmontować i dać te projekt, który wsparł wielu Ukraińców.
– Chcę dodać jeszcze, no można powiedzieć, że to kwiat narodu, wasza lista. Nasi znajomi to i Halina Telniuk, która też czyta poezję Szewczenki. Były siostry Telniuk u nas z koncertami. Czyta wiersze też Tamara Horiha-Zernia, to autorka książki „Docia” o wojnie na Donbasie.
– Tak, właśnie dzisiaj ogłoszono nominowanych do nagrody szewczenkowskiej i ot Tamara Horiha-Zernia ze swoją powieścią Docia nominowana w dziedzinie literatury.
– Gratulujemy serdecznie. Kibicujemy wam i oczywiście nasi słuchacze słysząc te nazwiska, tych ludzi których tu znają, widzieli, martwią się o nich szczególnie i całym sercem z Ukrainą. Też widzę na tej liście Tarasa Kompaniczenkę, który był z Choreją Kozacką u nas na koncercie, Jewhen Nyszczuk był w Gdańsku na Tygodniu Ukraińskim jako minister, ale i aktor na scenie Teatru Szekspirowskiego w Gdańsku. Wszystkie te nazwiska są nieprzypadkowe i są nam znane, kwiat narodu, który teraz broni Ukrainy. I właśnie Wiko jak powiedziałaś. Teraz Kompaniczenko jest w obronie terytorialnej Kijowa. Każdy z nich odpowiada za obronę Ukrainy na swoim osobistym froncie.
– Tak.

– I my też trzymamy obronę razem z wami. Pomagamy. Na koniec chciałabym usłyszeć od ciebie kilka wersów, może na czasie, może twoich ulubionych.
– W mojej głowie jest to, co usłyszałam i zobaczyłam wczoraj, kiedy przygotowywaliśmy projekt i zobaczyłam podręcznik syna i zobaczyliśmy właśnie ten cytat:
„I na odnowionej ziemi wroga nie będzie, przeciwnika, a będzie syn i będzie matka i będą ludzie na ziemi” i parafrazując ja chce powiedzieć, że walczymy i zwyciężmy, bo nam Bóg pomaga i siły zbrojne Ukrainy. i każdy człowiek który wie, że prawda była i bezie, i jest po stronie Ukrainy, i żaden grabieżca nie utrzyma się na Ukrainie długo. Będzie zwyciężony. Z Ukrainą prawda i to wie cały świat.

Tym żegnam się z wami. Bez zbędnych słów. Do usłyszenia jutro.

08.03.2022 18.10

Witam wszystkich drodzy przyjaciele. Z wami jest Hanna Wasilewska. Szczególnie ciepłe życzenia dzisiaj adresuję do kobiet, które niosą na swoich barkach wyjątkowy ciężar, szczególnie podczas wojny. Nie chodzi mi jedynie o te, które bronią Ukrainy w składzie sił zbrojnych Ukrainy, ale i o tych, których synowie, bracia, mężowie za cenę życia bronią ziemi ojców. Kłaniam się wam nisko.
(-)

Ukraińcy i Polacy Warmii i Mazur pomagają Ukrainie, która broni się przed moskiewską agresją. Do zbiórki pieniędzy dołączyli się także artyści. Olsztyński zespół Horpyna występuje z cyklem koncertów dobroczynnych w Polsce i poza jej granicami. Sergiuszowi Petryczence opowiedział Włodek Kuper – solista zespołu:
(-)
– Jest takie zdanie, że kiedy mówią armaty, to muzy milczą, a ja widzę, że nie milczycie, jeździcie, gracie.
– No tak, na Ukrainie zmieniło się, wielu naszych przyjaciół, którzy grali koncerty, trzymają karabiny, a my w Polsce szukamy tu pomocy dla Ukrainy, żeby zabezpieczyć im wszystko, co jest niezbędne i gramy koncerty, oczywiście dobroczynne. Zbieramy pieniądze i kupujemy, co tam jest potrzebne Ukrainie.
– Jak polska publiczność reaguje na waszą muzykę?
– No myślę, że bardzo dobrze nas odbierają, przychodzą na koncerty, chętnie dają to, co zbierają, przedmioty, żywność i pieniądze, żeby kupić to, co niezbędne. Polacy są bardzo z nami… wielu Polaków przychodzi, angażują siebie, rodziny. Pomagają. Wyjątkowe to jest, jak Polska do tego się nastawia i jak idzie pomoc.
(-)
– Gdzie byliście?
– Zaczęliśmy nasze koncerty w Wilnie. Zaprosiła nas polska ambasada, no tam spotkaliśmy też ambasadora Ukrainy, który zapraszał nas do siebie, ale czasu nie było za dużo. W Wilnie było wielu Polaków, no i przyszli Białorusini z flagą Białorusi, bardzo mocno płakały kobiety i przepraszały za Białoruś. Tak, że zaczęliśmy od Wilna, na drugi dzień obok Wrocławia Mogilno, w Olsztynie dla Borussii graliśmy jeden koncert, dwie godziny później w Dobrym Mieście, w Olsztynie Solidarni z Ukrainą, sobota w Ostródzie, Gdynia w niedzielę, później Swarzędz 2 kwietnia. Tych koncertów będzie wiele, żeby tylko nam wystarczyło siły no i żeby gardło dało radę.
(-)
– Jakie są teraz potrzeby na Ukrainie?
– Wielu znajomych, którzy mieszkają na Ukrainie, dzwonią, piszą, może nie żywność na samej Ukrainie; bardziej uchodźcom tu trzeba pomagać, żywność, żeby ubrać ich, bo oni musieli uciekać z domów; tam brakuje w ogóle wojskowym, żeby mieli możliwość walczyć z moskalami, więc wiele potrzeb jest i my to wszystko próbujemy organizować.
– Szczęścia w waszych koncertach.
– Dziękujemy, oby siły wystarczyło, Ukraina zwycięży.
– Zapraszamy, najbliższy koncert w sobotę.

– W sobotę w Ostródzie, 17.30.
O swojej misji wojennej, sytuacji w Kijowie dzisiaj, a także o tym, jak zmieniła ludzkie stosunki wojna, rozmawiałam ze swoim uczniem Ołeksandrem Strenykowym:
– Poza tym, że jesteś jednym z moich lepszych uczniów, jestem dumna, powiedz, czym zajmujesz się w Kijowie, zajmowałeś się w ostatnich latach?
– Nazywam się Ołeksandr, ostatnie 5 lat mieszkałem w Kijowie, do niedawna byłem zastępcą głównego redaktora strony… to strona o polityce, wiadomości społeczne, na razie pracuję w największej wspólnocie IT Ukrainy, a także outlet medialny, który pracuje dla pracowników IT z Ukrainy.
– Powiedz Saszko, tematyka społeczna zawsze cię interesowała i teraz właśnie podczas wojny o czym piszesz?
– Przygotowuję materiał o tym, jak można przeciwstawiać się agresji rosyjskiej w cyberprzestrzeni… Troszkę odszedłem od polityki, co ludzie z przestrzeni informatycznej mogą zrobić, żeby pomóc Ukrainie, co będzie z Rosją po sankcjach i jak wpływa ogromne wsparcie wspólnoty międzynarodowej, informacyjne, które pomaga tak… jak po tym będzie czuć się rosyjska ekonomia… czy nie będzie zasobów?
– Jestem bardzo zainteresowana twoją analizą na ten temat, bo wszyscy teraz walczymy. Każdy na swoim froncie, wolontariusze pomagają, nasi chłopcy z sił zbrojnych Ukrainy bronią, w bezpośrednim tego słowa znaczeniu, ale są i ludzie IT, którzy bronią nas w Internecie.
– Rosja atakuje ze wszystkich stron, z ziemi, powietrza i informacją, rozpowszechnią fake, deep fake, czyli imituje się wygląd człowieka, który imituje niby to oficjalne wystąpienie, z zupełnie inną treścią, że niby Ukraina kapituluje. Póki co udaje się przeciwdziałać, spodziewam się, że będzie tak dalej. A co do rosyjskiej sytuacji, ci eksperci, z którymi rozmawiałem, uważają, że w cyberoperacjach warto prowadzić takie, które będą prostym Rosjanom przekazywać proste informacje, co dzieje się tu. Umownie mówiąc, hakerzy łamią strony rosyjskich mediów propagandowych i zamieszczają tam prawdziwe informacje o tym, co Rosja robi tu z nami – agresja, ostrzały cywilnych dzielnic, przedszkoli, szpitali itd.

– Myślę, że to zadziała, bo większość Rosjan albo się nie interesuje, albo faktycznie nie ma dostępu do Internetu i im ucinają w telewizji informacje, do których my mamy dostęp… opowiadają, że to naziści bombardują swoje dzieci, zabijają i niszczą swoje miasta, więc my to widzimy, ale oni nie i trzeba pracować nad tym, żeby oni to zobaczyli.

– Tak, bezsprzecznie to przekazanie prawdy o tym, co dzieje się na Ukrainie, co robią wojska rosyjskie, jeśli uda nam się to przekazać zwykłym Rosjanom, to może da to podstawę przyszłym akcjom protestu w Rosji kiedy sankcje już będą w pełnej sile, kiedy każdy mieszkaniec Federacji Rosyjskiej odczuje, czym jest odłączenie od SWIFTu, systemów płatniczych, odejście Microsoftu i wielkich firm technologicznych, kiedy to odbije się na życiu każdego Rosjanina, kiedy zrobimy, będziemy mogli opowiedzieć prawdę o tym, co się odbywa, eksperci mają nadzieję, że to zmusi jakoś do działania ludzi przeciwko tej władzy i reżimowi.
– Saszko, no ja zrozumiałam twoją misję. Teraz przebywasz w Kijowie. Opowiedz proszę, jaka jest sytuacja?
– Zacznę od sytuacji w Kijowie, jest napięta, bo o ile rozumiemy, Kreml i Putin postawili sobie zadanie za wszelką cenę wziąć stolicę, są tu ciągłe ostrzały. Nie mogę powiedzieć, że ich intensywność jakoś wzrosła, ale mimo wszystko regularnie jest alarm bombowy i trzeba schodzić do schronów. Bardzo mocno strzelają rano, gdzieś tam od 4 do 7. Najbardziej problemowe kierunki to Irpiń i Bucza, to przedmieścia Kijowa. Tam jest wielki problem, od kiedy przyszły wojska rosyjskie nie dają zorganizować zielonego, humanitarnego korytarza, żeby ludzie wyszli.
– Ja słyszałam nawet, że w Irpini strzelali do ludzi, którym pozwolili się ewakuować. Cywilów.
– Tak, jest informacja, że strzelają do wolontariuszy, którzy pomagają humanitarnie, ludzi są tam w bardzo trudnej sytuacji, chowają się, starają się nie pokazywać na ulicy, bo to bardzo teraz niebezpieczne.
– Sam jesteś w Kijowie?
-T ak, krewnych przewiozłem do Winnicy, moja dziewczyna jest w Winnicy, pojechała z rodzicami. Ja świadomie wróciłem do Kijowa, bo od 2014 jakoś trudno mi porzucić moje miasto, nie mam moralnego prawa jakoś zostawić.
– Powiedz proszę, jak złożyłeś życzenia z okazji 8 marca mamie, dziewczynie, w Winnicy też bardzo poważna sytuacja, wiemy, że ostrzelano ją rakietami i tam też jest niespokojnie.
– Tak, uderzenie rakietowe w Winnicy było w lotnisko, świadomie niszczą tę infrastrukturę, która może być wykorzystywana przez wojskowych czy cywilów. Przy okazji 8 marca jeszcze nie zdążyłem skontaktować się z bliskimi, ale dla mnie też to święto, które jest by mówić o sile kobiet, prawie kobiet i to takie święto emancypacji i feminizmy. Chcę powiedzieć, że nasze kobiety robią nie mniej, czasem nawet więcej niż inni. Wielki szacunek dla wszystkich, którzy dołączają się do oporu.
– Jak w ogóle wyglądają twoje relacje z dziewczyną na odległość?
– Trudno kiedy wiesz, że bliska osoba jest obok, ale dzieli cię od niej wiele posterunków, wiele zrujnowanych miejsc. Myślę, że teraz najważniejsze jest jak najczęściej dawać znać bliskim ludziom, jak oni są ważni, że robisz dla nich wszystko.
– Twoje relacje z dziewczyną zmieniły się od kiedy zaczęła się wojna. Czy macie jakiś kod, czy co rano piszecie do siebie, czy pojawiły się jakieś rytuały?
– Powiem szczerze, że dla mnie to trudny teraz temat, relacje zmieniły się i my wszyscy, moi przyjaciele, wszyscy ciężko przeżywamy to psychicznie. Staramy się częściej mówić, jak jesteśmy dla siebie cenni. I jak pani wie, to stało się memem w ukraińskim Internecie, że najważniejsze słowa – wiadomość „jak ty”. Po prostu pokazywanie wszystkim, że jesteś z nimi, jesteś gotowy pomagać.
– Co byś dzisiaj życzył swojej mamie, swoim bliskim, przyjaciołom?
– Chce życzyć przyjaciołom i wszystkim Ukraińcom skupiać się, bo ostatnie wydarzenia pokazały, że umiemy przebaczać wzajemnie sobie wszystko i zbierać się wśród tej biedy i pokazywać wielką siłą i dlatego mi się wydaje, trzeba odkładać na bok animozje, wiemy, kto jest naszym wrogiem, jaki mamy problem, trzeba nie zapominać o sobie wzajemnie.
(-)
Tym żegnam się z wami. Do usłyszenia jutro.

04.03.2022 10.50

Dzień dobry, szanowni słuchacze, z wami jest Hanna Wasilewska, Witam was. Dzisiaj 8. dzień wojny na Ukrainie, w kalendarzu 4 marca i dzisiaj rozmawiamy z Larysą Werbycką, która kiedyś już przeżyła jedną wojnę, przeprowadziła się z Donbasu do Kijowa i teraz tam jest. Larysa zajmowała się jako dziennikarz tematyką ekologii i środowiska. Tym zajmuje się nadal, bo pracuje. Jaki jest stan ekologii w Kijowie i na Ukrainie, opowiedziała mi przez telefon. Usłyszycie już za chwilę.
(-)
– Jesteśmy w Kijowie, zdecydowaliśmy od razu, jak była druga tura przesiedlenia w 2014 roku, więc zdecydowaliśmy, że zabieramy naszych starszych rodziców, mieszkają teraz z nami, zostajemy na miejscu, zabezpieczamy sobie poziom bezpieczeństwa, na jaki możemy sobie pozwolić, trochę zabezpieczyliśmy się w produkty, mamy bardzo ładny, wielopiętrowy budynek w okolicy Kijowa i sama organizacja jest dobra, wiele osób wyjechało z budynku, ale utrzymuje z nami kontakt, mamy grupę na telegramie, pomagamy sobie wzajemnie i uprzedzamy, kiedy jest alarm powietrzny, bo jak okna są dobrze zamknięte, to nie zawsze słychać syreny, dlatego jeszcze telefonami. Telegramem pomagamy naszym sąsiadom zorientować się i przejść do piwnicy. Mamy piwnicę. Nocą bywają po 3-4 alarmy powietrzne, niektórzy nie schodzą do piwnicy, tata nie schodzi, bo mu trudno, dwa razy zeszliśmy, winda nie działają, więc długo schodzimy i długo wchodzimy, więc dzielimy się i ktoś zostaje z tatą.
– Ile lat ma tata?
– 86, teściowa mieszka w budynku za drogą, na 1. piętrze, może chodzić, ale nie długo.
– Macie i młode pokolenie, to syn i wnuk. Powiedz proszę. Gdzie dzieci? W bezpiecznym miejscu?
– Wszyscy są z nami.
– Przeżywacie to po raz drugi, jak trzymacie się psychicznie?
– Właśnie dlatego, że to po raz drugi, bo dla innych ludzi, którzy tego nie przeżywali, dla nich to szok większy, ja jakoś spokojniej… szósty dzień jest psychologicznie trudny, jakoś odczuwam to po sobie, ale trzeba wychodzić, tak długo, jak nie ma alarmu powietrznego trzeba wychodzić na ulicę, trzeba iść do sklepów i zobaczyć, że tam też są ludzie, bo to też pomaga. Innym razem patrzysz się za oknem, parking i tam coraz mniej samochodów. Wyjazdy są prawie zablokowane. Ale czytasz, jak ludzie jadą, to mi strasznie, tu widzisz, jak ludzie robią blokposty, jak pracują, to jakoś trochę…
– Czujesz ochronę tych ludzi.
– Widzisz, że nie jesteś sam. Mamy dwa psy, mopsy i dziewczyna w takim różowym puchaczku…
– Daje nadzieję. Laryso, znamy Cię z Kalinowych Mostów, które były tu na Warmii i Mazurach i spodziewam się, że jeszcze będą, koniecznie. Jak będzie pokój.
– Ekologia i środowisko to była moja tematyka. Ja pracuje teraz w ukraińskiej energetyce i odpowiadam za odnawialne źródła energii i myślę, że trochę jakoś zorganizujemy się, redakcja pojechała pracować do Lwowa, strona działa i zostało w Kijowie kilka osób i oni działają tu z takimi informacjami bezpieczeństwa energetycznego.
– I tu jest pytanie. Dzisiaj jest taki dzień, że wszyscy obudzili się i dowiedzieli się, że płonie zaporoska elektrownia atomowa, no a teraz wiadomo, że pożar zgaszono i jest trochę spokojniej.
– W blok nie trafili, to centrum naukowe płonęło, pięciopiętrowe, teraz dwa bloki wyłączone, jeden ostrzelany był w remoncie, więc teraz zagrożenia nie ma, ale zagrożenie zawsze w ogóle jest… i tym ludziom, którzy teraz kontroluj elektrownię… personel, który pracuje.
– Pani Laryso, wiadomo także, że czarnobylską elektrownię także okupowano i tam też nie wiadomo, co się dzieje, nie realizuje się procedur, żeby powstrzymywać jakąś tam radiację i też przekazują nam takie sygnały, że jest podniesiony poziom radiacji w Europie przez to, że tam ciągle toczą się walki i też to wpływają na to wstrząsy ziemi.
– No ja nie mogę powiedzieć, że jestem ekspertem w tej gałęzi, ale mogę powiedzieć, że ludzie którzy pracują tam w elektrowni robią wszystko co jest niezbędne, na razie ciężki sprzęt podnosi pył radioaktywny i dlatego wskaźniki są wyższe, ale tam są też zakładnicy, którzy nadal realizują swoją pracę, ale to nie oznacza, że jak nic robić… oczywiście Ukraina potrzebuje tego wsparcia i teraz bardzo wiele ludzi prosi o zamknięcie nieba, jak NATO robiło w wielu krajach, to nie precedens.
(-)
Ciąg dalszy rozmowy z Larysą Werbycką usłyszycie dzisiaj wieczorem. Wszystkiego dobrego.

02.03.2022

Witam was drodzy słuchacze 2 marca 2022 roku, siódmego dnia wojny na Ukrainie. Z wami jest Hanna Wasilewska.
(-)
Dzisiaj nie będę skupiać się na na działaniach wojennych i statystyce strat. Dzisiaj chcemy opowiedzieć o tym, jaką pomoc przekazują nasze ośrodki ukraińskie uchodźcom z Ukrainy i dokąd zwracać się w tej sprawie. A także proponuję posłuchać jeszcze jednego fragmentu mojej rozmowy z koleżanką z Kijowa, która znajduje się tam sama z pięcioletnią córką i nie ma zamiaru wyjechać. Skąd ma siły, dowiedzie się za chwilę.
(-)
Szkoła z ukraińskim językiem nauczania w Bartoszycach gotowa jest do przyjęcia uczniów uchodźców z Ukrainy. Mówiła o tym w piątek dyrektor szkoły Lubomira Tchórz. Także władyka Arkadiusz Trochanowski obiecuje pomoc ze strony eparchii. Pierwszych ośmiu uczniów już przybyło do bartoszyckiej szkoły:

– U was są uczniowie z Ukrainy i będzie tych uczniów więcej po tych wszystkich wydarzeniach.
– Tak, mamy 18 uczniów z Ukrainy, są tu z rodzicami, więc ich sytuacja psychiczna nie jest taka straszna, bo rodzice są razem z nimi, ale oczywiście mają przyjaciół, babcie, dziadków na Ukrainie i oni oczywiście boją się o nich, i to taka trauma dla nich, że oni są tam gdzie prawdziwa wojna.
– Wy jesteście oboje z Ukrainy, tak?
– Tak. Nazywam się Platon z Ruszuszkiwky.
– Maksym z Chersonia.
– Zaczęła się wojna na Ukrainie, wiecie, co tam się dzieje, czy macie kontakt z waszą rodziną, która została tam?
– Tak, mam bardzo dobry z nimi kontakt.
– Co mówią?
– No, że ich nie dotyczy. Siedzą w domu i nie ucierpieli.
– Moja rodzina też mówi, że nie ucierpiała, ale mówią, że czasem jest tak, że muszą schodzić do bunkrów, bo tam jest ostrzał i czasem nocami nie można zasnąć, bo słychać, jak strzelają.

– Kontaktował się z nami kurator, wicekurator oświaty, pytał jak wygląda u nas sytuacja, czy nie potrzebna nam pomoc psychologiczna, czy może pomóc szkole, więc daje nam takie wsparcie, że nie jesteśmy sami, że nasi przyjaciele, kuratorium, koledzy, nauczyciele, burmistrz miasta pyta czy nie trzeba pomóc szkole. A tak ogólnie to pozytywne to w naszym środowisku, w ogóle w naszym otoczeniu na Warmii i Mazurach, że telefonują do mnie znajomi, którzy gotowi są przyjąć uchodźców pod swój dach i zabezpieczyć im dom, jak długo trzeba będzie. To takie pozytywne. Wiele sms-ów, wiele telefonów, jak możemy pomóc, więc na pewno będziemy organizować pomoc, bardzo aktywnie włączyli się w nią nasi skauci bartoszyccy. Zwracają się do Plastu na Ukrainie z pytaniem, jak mogą pomóc, jak współpracować dalej.
– Czy szkoła planuje przyjąć więcej uczniów, którzy może przyjadą z Ukrainy?
– Tak, jestem gotowa przyjąć uczniów, jeszcze 30 może się uczyć, bo jest 50, jak będzie system dwuzmianowy to możemy jeszcze 100 przyjąć na naukę, więc jesteśmy do tego gotowi, nasza kadra gotowa jest pracować i pomagać Ukrainie tak jak zawsze, podczas Majdanu, pomoc naszym rannym, żołnierzom, dzieci prowadziły charytatywne koncerty, tam samo i teraz jesteśmy gotowi pomóc uchodźcom z Ukrainy.
– To bardzo dobrze, że szkoła przejawia taką gotowość, bo to pomoże, pomoże od razu w pierwszych dniach, kiedy będzie będzie taka potrzeba, żeby uczniowie, dzieci, odczuły taką normalność. Chociaż daleko od swoich domów, ale tu będą mogli kontynuować swoją naukę i cieszy mnie to, że szkoła jest gotowa przyjąć uczniów, którzy będą tu ze swoimi rodzinami, że będą mogły kontynuować naukę i na pewno będzie potrzebna tu praca psychologa, potrzeba także takiej pomocy materialnej i my zachęcamy jako eparchia do wpłacania pieniędzy na konto Caritas naszej eparchii i pieniądze będą przeznaczone na pomoc uchodźcom, którzy będą umieszczeni w województwie warmińsko-mazurskim na terenie naszej eparchii.
(-)
Wczoraj rozmawiałam z Tatianą Jabłońską, moją koleżanką w Kijowie. Myślę, że warto wysłuchać jej do końca:
– Był okres, kiedy odbywały się wybory i Ukraińcy byli podzieleni, i głosowali w większości na Zieleńskiego. Przyznaję się, że nie byłam za nim i nie chciałabym na niego głosować. Co teraz się odbywa? Ja widzę jak analitycy, politycy, dziennikarze zmieniają swoje nastawienie i co ty teraz czujesz, wiem, że też nie głosowałaś na niego?
– Nie, bo on nie wspierał ważnych dla nas rzeczy i nie wierzyłam w niego jako prezydenta i baliśmy się, że będą z nim inni ludzie, którzy poprowadzą kraj nie tam. Powiem tak, że to nie czas teraz mówić o prezydentach. Teraz trzeba się połączyć. Ja w ogóle uważam, że konstruktywność w podejściu do oceniania polityków to jest to, czego bardzo potrzebujemy, niestety w ostatnich latach kraj podzieliło wsparcie jednego, albo drugiego. Do tego nie można dopuścić, powinniśmy świadomie nastawić się do polityki, oceniać rzeczy dobre i złe, i tą jedność, i wtedy kraj będzie silny. To bardzo ważne, bo większość krajów europejskich żyje podzielona w swoich politycznych upodobaniach, ale ich łączy kraj i to bardzo ważne. Teraz oceniam pozytywnie jego kroki i zespół pracuje dobrze, ale ja bym wyodrębniła pracę naszych dyplomatów, bo wiele dzięki nim, o nich mówią mniej, wszyscy mówią o prezydencie, ale wiele dzięki nim, otrzymaliśmy broń, międzynarodową pomoc. Wyjątkowo jesteśmy wdzięczni Ukraińcom za granicą, bo to oni rozmawiali z politykami, wychodzili na jakieś wsparcie… niech oni będą w innych krajach, ale to, że oni trzymają ducha ukraińskiego, że oni nakłonili prezydentów i rządy innych krajów, żeby oni dali nam pomoc, dzięki tej pomocy mamy możliwość być teraz i szczerze powiem ta wielka praca zespołu dała cudowny rezultat. Nie wyobrażam sobie, w dwa dni by nas starli, tak jak trzymają nasi chłopcy, jak działał obrona przeciwlotnicza, chłopcy trzymają się, ludzie wychodzili przed czołgi i nikt się nie bał; to przykład długiego łańcuszka, kiedy oni się zebrali ta jedność doprowadza do wielkich rezultatów. Nie było tej jedności w 2014 roku i były straty, a teraz jest i mamy nadzieję, że damy radę w końcu, że świat zobaczy te kłamstwa, że Putin kłamie…
– A czy wszyscy trzymają się tak, jak ty?
– Naprawdę nie chciałabym o tym mówić, w kraju panika, kraj nie był gotowy, ludzie nie wiedzieli, co to wojna, panikują, jakiś populizm, ale tego mniej jest i to bardzo ważne. Tego jest mniej, bo jest jedność, a jak jest jedność, to ginie panika. Ludzie mogą coś robić operatywnie i to ważne dla całego świata, to potwierdza, że świat szedł w dobrym kierunku tworząc ONZ, NATO, UE, to wszystko wspólnoty i kiedy ludzie trzymają się we wspólnocie; we wspólnocie zawsze prościej o czymś zdecydować, a nie kiedy jesteś jeden i ty nic zrobić nie możesz. Wierzę, spodziewam się, że nie będzie gorszego scenariusza, że nie będzie wojny jądrowej, bo to będzie wojna światowa. Daj Boże, żeby wojna się skoczyła i żeby Putina dorżnęli na froncie dyplomatycznym.
Dziękuję za uwagę, trzymajmy się razem. Do jutra.

01.03.2022

Witam was drodzy radiosłuchacze, z wami jest Hanna Wasilewska, dziś jest kolejny, 6 dzień wojny i oczywiście nie możemy mówić o niczym innym, nie interesują nas żadne inne informacje, wszystkie tematy są odsunięte i to, o co się martwimy, to życie naszych Ukraińców, którzy teraz znajdują się w najgorętszych punktach. Moje myśli są dzisiaj z moimi koleżankami, które z dziećmi zostały w tym momencie i dzisiaj rozmawiamy właśnie z Tatianą Jabłońską, która z pięcioletnią swoją córką Alisą przebywa i czeka na nasze zwycięstwo. Teraz posłuchajcie naszej rozmowy rozmowę.
(-)
– Cześć słoneczko, to 6. dzień wojny, dzisiaj nasz dzień rozpoczął się spokojniej, ale powiem szczerze, że w takich sytuacjach najlepiej mieć humor i robić wszystko, żeby zachować się od paniki… słyszeliśmy, widzieliśmy i kto rozumiał, co się dzieje na Ukrainie, to nie żartował ze wszystkich przewidywań rozwoju… my do końca nie wierzyliśmy, do końca myśleliśmy, że będzie to wojna informacyjna i Putin się nie odważy, i to było bardzo niespodziewane, nawet więcej powiem, nie bardzo czekały specjalne organy i wojskowi, i wszyscy spodziewali się, że tego nie będzie, ale trafiło się bardzo masowo, niespodziewanie, myślę, że tak na to Putin liczył, że nas podbiją w 2 dni, a mamy print-screeny, gdzie pojawiają się artykuły, które przypadkowo zamieszczano 26 lutego, że w końcu naród rosyjski ustanowi historyczną sprawiedliwość i Ukraińcy będą z nami, takiego typu…
– Przygotowana była zaś informacja, że się poddaliście.
– Absolutnie, tam już był program, że zdobyli, że się poddaliśmy, że przegnali ten rząd nacjonalistów, faszystów i wszystko, nareszcie będzie pokój w naszym kraju i nasze narody się pojednają, a tak nie było, 26 nas jeszcze nie zdobyli, nasi dali wielki odpór i to, co się dzieje teraz na Ukrainie, wyciska łzy. Wybacz emocje. Ostrzały i wszystko inne, my to widzieliśmy na wschodzie, przeżyliśmy to w 2014, 2015. Staraliśmy się jakoś brać udział, wolontariusze, wozić coś, trochę byliśmy gotowi, jedni mniej, drudzy bardziej, a to, że takie silne okazały się nasze wojska, tak czekaliśmy na to uzbrojenie, szczerze powiem, wojna może poszłaby w inną stronę wcześniej, gdybyśmy mieli to, co mamy teraz. Dziękować, że tak się stało, że wielką rolę odegrał w tym Biden i inni prezydenci, że to otrzymaliśmy i dzięki temu daliśmy odpór i to jak trzymają się ludzie, jak trzyma się armia, to przyjemny szok.
– Opowiedz jakieś przypadki, chodzą takie różne bajki, memy w Internecie, z powodu których świat jest w szoku, jaki naród ukraiński jest nie do pobicia i Romów, którzy ukradli czołg, i o kobiecie, która proponowała nasiona w kieszeń włożyć, cała lista takich kuriozalnych sytuacji, które pokazują, jak odważny jest naród ukraiński, co jeszcze powiesz, żeby podnieść nas na duchu?
– Zaskakujący sytuacje. Wczoraj… wyszli i śpiewali hymn przed budynkiem administracji miejskiej, w tym czasie, gdy do miasta wjechały rosyjskie czołgi. Oni stali i śpiewali. A potem wszystkie te maszyny się zatrzymały i cały tłum ludzi, szok, pełny plac ludzi, nikt się nie bał. Stali i wykrzykiwali, wynocha stąd, kim jesteście, wynocha z naszej ziemi.
– Krzyczeli na tym wideo, że Berdiańsk to Ukraina.
– Berdiańsk to Ukraina, absolutnie i wszyscy ci żołnierze nawet nie wyszli ze swoich maszyn, ludzi była masa i niczego nie mogli zrobić, jakby otworzyli ogień, toby była bezpośrednia zbrodnia, udokumentowana, nie że przyleciało coś tam z ostrzału. Ci ludzie krzyczeli.
– Przy tym Rosjanie mówią, że oni nie mogą nic zrobić, boją się wyjść na ulice, tak, Ukraińcy wychodzą, a ci się boją.
– Absolutnie. W pierwszych dniach wojny po Internecie chodził taki fleshmob bym jakaś kobieta ze wsi napisała, na jakimś plakacie, czy banerze – suki uciekajcie stąd to nasza ziemia. Baba Nadia i takie baby Nadie wychodziły po wsiach i miastach, ludzie wychodzili, szli prosto pod czołgi. Jedzie czołg, oni pod niego leżą… ale tu chodzi o opór, że ludzie nie boją się, to taka wielka siła. W tym kraju odbywa się teraz pojednanie i zwalczasz strach, kiedy rozumiesz, nie powinieneś się bać, dzieją się cudowne rzeczy i teraz w Rosji tego nie ma. Są zlęknieni, boją się reżimu, słuchają dezinformacji, ale kiedy człowiek kocha swoją ziemię, oni tego nie rozumieją. Szukają jakiegoś rozdwojenia od władzy, bo tak przywykli żyć w Związku Radzieckim, w oczy mówią jedno, a za plecami co innego się dzieje, tak przywykli żyć, nie wierzą prezydentowi, rządowi, sobie, sąsiadowi i tylko oddzielne jednostki, dlatego tam ta władza silna jest i dlatego ja wszystkim mówię, że to taka cecha, która odróżnia Ukraińców od Rosjan. Rosjanin myśli najpierw o siebie i do sąsiada nastawia się jak do wroga, a Ukrainiec wie, że jesteśmy razem.
– Powiedz proszę, jesteś z małą dziewczynką. Ile ma lat?
– Mam dziewczynkę, ona ma 5 lat. Trzymamy się. Zmuszona byłam jej wyjaśnić, bo ona powinna wiedzieć, gdy będzie słychać wybuchy, chować się, ona póki co nie rozumie różnicy między Ukraińcami i Rosjanami, dlatego jej wymyśliłam bajkę, że przyszło zombie i chce nas złapać, ale opowiedziałam, że anioły są z nami i nas bronią. To jej bardzo pomaga. Ważne, żeby dzieci rozumiały, że są takie anioły, które pomagają i kiedy słyszy o zombie mówi, ale z nami są anioły. I one te zombi wyrzucą stąd.
– Ona zawsze była taka silna i śmiała, i odważna, w mamę poszła powiem. Jesteście zuchy, trzymajcie się. Jesteśmy z wami i pomagamy wam, jak możemy. Naprawdę aniołów na Ukrainie jest wiele i spodziewam się, że wojsko aniołów mimo wszystko zwycięży. Dziękuję Taniuszka.

Przeczytaj poprzedni wpis:
UKS SMS Chemik Olsztyn rozpoczyna walkę o finał mistrzostw Polski

W piątek juniorki UKS-u SMS Chemika Olsztyn rozpoczną rywalizację w turnieju półfinałowym mistrzostw Polski siatkarek. Olsztynianki pojadą do Kalisza, gdzie zmierzą się z gospodyniami - miejscowym...

Zamknij
RadioOlsztynTV