Kobieta z i(S)krą
Barbara Cały mówi sama o sobie, że modę wyssała z mlekiem matki. A może to iskra boża? – waha się. Na pewno to pasja, która trwa od dzieciństwa. Wtedy to bowiem mała Basia wolała ubierać lalki, niż się nimi bawić. „Szydełko i druty to jej atrybuty” – mogłoby brzmieć jej credo życiowe. W dorosłym życiu połączyła pasję z zarobkiem i jest w tej szczęśliwej grupie ludzi, którzy kochają swoją pracę. A w kreacje olsztynianki ubierają się kobiety z pierwszych stron gazet.
Moda, którą kreuje Barbara Cały jest, jak mówi, sztuką użytkową. Pomysł na ubiory zaczerpnęła z folkloru, a inspiracji szukała w przyrodzie Warmii i Mazur. Jedno z drugim sprawiło, że przez lata wypracowała własną technikę i charakterystyczne wzory. Nowoczesna koronka robiona ręcznie na szydełku stała się rozpoznawalną marką olsztynianki. Suknie jej pomysłu są fantazyjne, eteryczne, ulotne i seksowne. A co najważniejsze – jedna kreacja może posłużyć zarówno jako dzienny strój, jak i wieczorowy. Tajemnica tkwi w nałożonym spodzie oraz dodatkach. I jeszcze jedno – to moda ponadczasowa. Sukienki będą modne i za 10 lat. To usprawiedliwia ich wysoką cenę, bowiem najtańsze zaczynają się od 1000 złotych.
Oprócz kordonku i sznurka do tworzenia kreacji Barbara Cały wykorzystuje skrawki skóry oraz ścinki futerka, przeplatając je koralikami, korkiem, kamykami i muszelkami. Tworzy nie tylko sukienki ale i oryginalne etole, płaszcze i futra. Niezmiennie gwoździem każdego pokazu jest koronkowa, zmysłowa bielizna. To właśnie od niej zaczął się szósty już przegląd twórczości Barbary Cały w Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych w Olsztynie. Tytuł pokazu: „O!Czarowana” w pełni oddawał panujące na sali emocje. Dech w piersiach zapierały piękne modelki, finalistki wyborów Miss, odziane w zmysłowe koronki. Na scenie panowała atmosfera tajemniczości i obietnicy. Gra muzyki i światła sprawiła, że pokaz mody zamienił się w teatralny spektakl.
Brawo Pani Basiu, znów sukces!