Kapitan Tomasz Cichocki wrócił już do domu
Z powodu uszkodzenia masztu, podczas bardzo silnego sztormu, kapitan Tomasz Cichocki musiał przerwać rejs dookoła świata.
Uszkodzony jacht został w Port Elizabeth, a kapitan wrócił do domu i tu poczeka, aż nowy maszt dotrze do RPA. Kapitan Cichocki liczy na to, że na początku nowego roku jacht będzie gotowy do kolejnego rejsu.
Tomasz Cichocki po raz drugi próbował opłynąć świat bez zawijania do portu.
Po raz pierwszy podjął takie wyzwanie w lipcu 2011 roku. Po kilku miesiącach tamtego rejsu, z powodu uszkodzenia płetwy sterowej także musiał zawinąć do Port Elizabeth. Po naprawieniu steru kontynuował rejs i po 312 dniach żeglugi, po opłynięciu ziemi, wrócił do francuskiego portu Brest. (wchr/łw)