Inspekcja Transportu Drogowego ma nowy sprzęt. To zaawansowana stacja diagnostyczna
Ciężarówki, które są dwa razy cięższe niż dopuszczają to przepisy, niesprawne hamulce – tak często wygląda stan pojazdów, które kontroluje Inspekcja Transportu Drogowego. Warmińsko-mazurscy inspektorzy wykorzystują teraz nowy sprzęt do kontroli.
Mobilna Jednostka Diagnostyczna zaczęła pracę przy trasie S7 koło Nidzicy. Elementy linii diagnostycznej, transportowanej na specjalnie przystosowanym samochodzie ciężarowym, są rozkładane z wykorzystaniem urządzeń mechaniczno-hydraulicznych.
To zaawansowana technicznie stacja diagnostyczna. Rolki, szarpaki hydrauliczne, dymomierze, analizatory spalin, mierniki poziomu dźwięku – m.in. w taki sprzęt kontrolny jest wyposażona ta jednostka diagnostyczna. Jak wyjaśnia dyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego Ryszard Płoski, pojazd kosztował około 2 milionów złotych.
Może teraz pracować w całym regionie, ale wcześniej inspektorzy musieli ukończyć kursy i zdobyć uprawnienia diagnostów.
Jednocześnie Inspekcja Transportu Drogowego oficjalnie otworzyła swoją nową placówkę terenową w Tatarach koło Nidzicy przy trasie S7. Tam kierowcy mogą się spodziewać skrupulatnych kontroli.
Posłuchaj relacji Aleksandry Skrago
Autor: A. Skrago
Redakcja: M. Rutynowski