Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region
Dzisiaj lany poniedziałek. Kiedyś zamiast lania wodą smagano gałązkami. Świadczyło to o wyjątkowej urodzie dziewczyny
Dziś lany poniedziałek. Na Warmii ten dzień dawniej rozpoczynał się smaganiem, bo zamiast oblewania wodą jak w innych regionach, warmińscy chłopcy smagali dziewczęta po nogach jałowcowymi gałązkami.
Takie smaganie świadczyło o wyjątkowej urodzie dziewczyny – wyjaśnia etnograf z Muzeum Warmii i Mazur Anna Czachorowska.
Chłopcy brali albo gałązki jałowca albo brzozy, które zdążyły się zazielenić, były przygotowane specjalnie kilka tygodni wcześniej. Trzeba było wysmagać dziewczynę i wcześniej złapać, bo one troszeczkę uciekały. Chociaż też warto podkreślić, że nie tak bardzo, bo jednak wysmaganie świadczyło o pewnym zainteresowaniu.
Aby się wykupić od smagania należało podarować kolorowe pisanki, świąteczne ciasto lub pieniądze. Takie zbieranie datków nazywano dyngowaniem.
Drugi dzień świąt Wielkiej Nocy był dawniej w naszym regionie dniem odwiedzin krewnych i znajomych – podkreśla etnograf.
To był dzień, gdzie spotykano się z sąsiadami i przyjmowano gości. Był też zwyczaj chodzenia po wykupku. W drugi dzień świąt grupy wykupników chodziły od domu do domu, próbowały namówić gospodynie do tego, żeby poczęstowały ich czymś bardzo smacznym z wielkanocnego stołu.
Gości przyjmowano zawsze przy suto zastawionym stole.
Autor: I. Malewska
Redakcja: A. Podbielska