Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna
Od czwartku było już 60 pożarów traw. Wypalanie ich jest zabronione
W województwie warmińsko-mazurskim wraz z nastaniem suchych, słonecznych dni rozpoczęły się wypalania traw. Od czwartku, kiedy zanotowano pierwsze tego typu pożary, strażacy gasili je już 60 razy i obawiają się, że sobota może być pod tym względem krytycznym dniem. Wypalanie traw jest zabronione.
W dotychczasowych pożarach traw na Warmii i Mazurach nikt nie zginął. Strażacy przyznają jednak, że tak duża liczba podpaleń traw zaledwie w dwa dni – czwartek i piątek – napawa ich niepokojem. – Bardzo prosimy, by ci, którzy w sobotę ruszą do wiosennych porządków ogrodowych nie podpalali traw. To nie jest bezpieczne – powiedział dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie.
Pod względem formalnym wypalanie traw, trzcin i szuwarów jest zabronione. Grożą za to kary finansowe do 20 tys. zł, a nawet i 12 lat więzienia. Rolnicy mogą stracić dopłaty unijne.
Naukowcy od lat przekonują, że – wbrew powszechnemu przekonaniu – wypalanie traw wcale nie czyni gleby bardziej żyzną. Wręcz przeciwnie, tego typu pożary przesuszają ziemię. Do tego podczas pożaru niszczona jest część niezbędnej dla żyznej gleby materii organicznej, a gleba staje się jałowa. Redukcji i wyparowaniu ulegają związki azotu, związki potasu i fosforu pozostają w popiele. Część związków mineralnych pozostających w popiele zostaje rozproszona przez wiatr, a przy opadach deszczu ulegają spłukaniu.
W 2024 roku Państwowa Straż Pożarna odnotowała łącznie 21 648 pożarów traw i nieużytków rolnych. Na skutek pożarów zmarło 5 osób, a poszkodowanych zostało kolejnych 36 osób.
Strażacy wyjeżdżali do tego typu akcji średnio co 56 minut. Powierzchnię strat szacuje się na ponad 48 km2, a do akcji gaśniczych zużyto 57 088 927 litrów wody.
Największa liczba pożarów traw przypadała w marcu, maju i wrześniu.
Źródło: PAP (jwo/bar)