Dyżurny ruchu był kompletnie pijany
Policjanci pod nadzorem prokuratury sprawdzają, czy w Olsztynku mogło dojść do katastrofy kolejowej.
Byłego pracownika kolei zaniepokoiło, że na stacji, na jednym torze, stały na przeciwko siebie dwa pociągi. Mężczyzna zadzwonił na policję.
Okazało się, że dyżurny ruchu był kompletnie pijany – poinformował sierżant sztabowy Rafał Prokopczyk z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. – Miał 2,5 promila alkoholu.
– W Olsztynku nie było zagrożenia katastrofą kolejową – zapewnia Karol Jakubowski z zespołu prasowego Polskich Linii Kolejowych:
Na stację w Olsztynku przyjechała zmienniczka pijanego dyżurnego, która przejęła jego obowiązki, a policjanci zabrali 58-latka do komendy w Olsztynie. Może mu grozić do 5 lat więzienia. Złamanie przez dyżurnego obowiązującej dyscypliny oznacza natychmiastowe zwolnienie go z pracy. Okoliczności zdarzenia ma wyjaśnić służbowe postępowanie.
(Karp/as)