Duże kłopoty małych elektrowni
Jedna po drugiej stają małe elektrownie wodne na Warmii i Mazurach.
Ma to związek z niespotykanym od lat niskim poziomem wód. A to z kolei, jak twierdzą eksperci, ma związek z lekką zimą oraz gorącym i suchym latem. Właściciele elektrowni wodnych od ponad miesiąca nie zarabiają, bo poziom rzek w niektórych miejscach spadł aż o 20 centymetrów.
Lech Grabski, współwłaściciel elektrowni wodnej w Barczewie traci miesięcznie około 6 tysięcy złotych i musi płacić składki, które dodatkowo kosztują go około 2 tysięcy złotych.
Na Warmii i Mazurach pracuje około 90 małych elektrowni wodnych, a ich przestój nie wpływa na gospodarkę energetyczną w regionie – uspokaja Andrzej Koniecko, prezes Warmińsko-Mazurskiej Agencji Energetycznej w Olsztynie. Łącznie małe elektrownie wodne produkują około 7 procent energii, co zaspokaja około 23 tysiące gospodarstw domowych, a energia rozprowadzana jest z głównej sieci. (grzym/bsc)
Dorota Grzymska przyjrzała się kłopotom właścicieli małych elektrowni
PRZECZYTAJ TAKŻE