Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region, Regiony
Czy wagnerowcy są zagrożeniem dla Polski? „Trzeba się liczyć z rożnymi prowokacjami”
Na Białorusi jest coraz więcej najemników z rosyjskiej Grupy Wagnera. Pojawiły się też niepokojące wypowiedzi białoruskiego prezydenta. Eksperci radzą jednak zachować spokój.
Przerzucenie Grupy Wagnera na Białoruś zapowiedziano pod koniec czerwca. Teraz – według niezależnego projektu Biełaruski Hajun, monitorującego ruchy wojsk na Białorusi – wagnerowców jest tam przynajmniej 3,5 tysiąca. Aleksander Łukaszenko podczas niedawnego spotkania z Władimirem Putinem mówił zaś, że najemnicy chcieliby sobie zrobić „wycieczkę na Zachód, do Warszawy i Rzeszowa”.
Eksperci próbują przewidzieć, co w związku z tym może się wydarzyć. Kreślone są różne scenariusze.
Należy się liczyć z takimi elementami, jak prowokacje różnego rodzaju. Działania Grupy Wagnera będą angażowały nie tylko siły naszej Straży Granicznej i policji, ale i wojska. Tego wojska czy tych elementów zabezpieczających państwo polskie nie będzie w innych obszarach, co stworzy dogodniejsze warunki do infiltrowania czy rozpoznawania np. infrastruktury krytycznej
– mówił o jednym z możliwych scenariuszy pułkownik doktor Dariusz Dachowicz, były dowódca I Pułku Specjalnego Komandosów.
Eksperci z regionu warmińsko-mazurskiego również podchodzą do sprawy spokojnie. Politolog profesor UWM Krzysztof Żęgota uważa, że mogą być wykorzystywani do działań hybrydowych, ale jednocześnie ocenia, że to mało prawdopodobne.
Nie wydaje się, żeby takie działania zostały zrealizowane, choć ryzyko istnieje. Bo można wyobrazić sobie sytuację, gdy bojownicy Grupy Wagnera zostają wykorzystani do działań hybrydowych na granicy polsko-białoruskiej
– stwierdził.
Co do samej wypowiedzi Łukaszenki o wycieczkach na Zachód, jest ona oceniana raczej jako zagrywka psychologiczna.
Myślę, że to raczej oddaje poziom intelektualny prezydenta Łukaszenki. Z dyktaturami zawsze wiążą się pewne obawy, ale myślę, że raczej jest to rodzaj demonstracji, który ma być pozytywnie odebrany na Kremlu, że jest wiernym sojusznikiem
– ocenił Tadeusz Baryła z Instytutu Północnego w Olsztynie.
Łukaszenka dodał też w swojej wypowiedzi, że on sam nie chciałby najemników przerzucać na Zachód. Pojawiają się również opinie, iż jego wypowiedź to element gry zarówno z Putinem, jak i światem zachodnim.
Minister obrony Mariusz Błaszczak zapewniał zaś kilka dni temu na antenie Radia Olsztyn, że robione jest wszystko, by odpowiednio zabezpieczyć polską granicę.
Przerzucenie Grupy Wagnera na Białoruś oczywiście stanowi zagrożenie, ale spodziewaliśmy się takiego ruchu, więc przenieśliśmy jednostki Wojska Polskiego z zachodu na wschód, żeby odstraszyć agresora, żeby pokazać, że nie warto atakować Polski
– mówił.
Amerykański Instytut Studiów nad Wojną w niedawnym raporcie ocenił, że wagnerowcy nie stanowią zagrożenia dla Polski ani dla Ukrainy o ile nie zostaną wyposażeni w ciężką broń.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy