Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region, Ostróda
Czy ubojnia celowo wylewała nieczystości na pola?
Policja, sanepid i służby ochrony środowiska wyjaśniają, czy ubojnia w Lubajnach niedaleko Ostródy celowo wylewała zanieczyszczenia na okoliczne pola i jakie to przyniosło konsekwencje. O sprawie poinformowali zaniepokojeni mieszkańcy.
Kilka dni temu mieszkańcy wsi zauważyli, że z terenu zakładu, niedaleko ujęcia wody pitnej, są wylewane nieczystości. Z wyprowadzonych z zakładu rur wypływała ciecz o czerwonym zabarwieniu. – Na miejscu kontrolę podjęli inspektorzy WIOŚ z Olsztyna – powiedziała rzecznik inspektoratu Barbara Nalepa.
Zostały pobrane do badań próby ścieków przez centralne laboratorium badawcze GIOŚ. Informacje odnośnie zdarzenia zostaną udostępnione po zakończeniu czynności
– dodała.
Sprawą zajęli się policjanci.
Policjanci na miejscu spotkali się z osobą zgłaszającą, potwierdzili fakt rozciągnięcia dwóch węży oraz brunatną kałużę. Sporządzili stosowną dokumentację, poinformowano Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Olsztynie oraz Wody Polskie. Policjanci prowadzą czynności w sprawie o wykroczenie
– przekazał podkomisarz Michał Przybyłek, rzecznik komendy powiatowej policji w Ostródzie.
Sprawę wyjaśnia też stacja sanepidu w Ostródzie. Badana jest woda pitna.
W Lubajnach jest wodociąg publiczny. I również oddaliśmy wodę pitną w ubojni do analizy. Ubojnia była podejrzewana o zrzut tych nieczystości. Jesteśmy na etapie analiz, czekamy na wyniki badań. Zobaczymy, jak one wyglądają. Oczywiście będziemy je powtarzać w przyszłym tygodniu. Sprawdzamy, czy ludzie korzystający z wody pitnej są bezpieczni
– podkreślił powiatowy inspektor sanitarny Zdzisław Sokołowski.
Służby informują, że w zakładzie prawdopodobnie doszło do awarii systemu odprowadzania ścieków, zapchania kanalizacji ściekowej i w konsekwencji awaryjnego zrzutu nieczystości na okoliczne pola.
Dyrektor zakładu w Lubajnach Mieczysław Nojman przyznał, że doszło do awarii instalacji kanalizacyjno- ściekowej. Przekazał nam, że w trybie pilnym podjęto działania naprawcze i że sytuacja jest już opanowana.
Jak nam się już udało udrożnić tę kanalizację, to podjęliśmy działania minimalizacji odbioru tych ścieków, które wypłynęły. Stąd też były te węże i pompy, w celu wtłoczenia z powrotem tych ścieków do kanalizacji. Te pompy nie są takie wydajne, więc to trochę trwało. To rozlewisko, które tam było, musieliśmy przez dłuższy czas pompować, żeby oczyścić naszą działkę z tej wody
– powiedział.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: K. Grabowska
Redakcja: K. Ośko