Radni powiatowi za zamknięciem zakładu utylizacji akumulatorów w Korszach
Zakończyła się sesja Rady Powiatu w Kętrzynie. Radni większością głosów zdecydowali, że zakład utylizacji akumulatorów w Korszach powinien zostać zamknięty.
Uchwała ma jednak działanie intencyjne. Za zamknięciem głosowało 17 radnych, a dwoje nie wzięło udziału w głosowaniu.
Przypomnijmy – sprawa nabrała rozgłosu około 3 lat temu. Wtedy mieszkańcy zaczęli protestować przeciwko działalności zakładu, bo bali się o swoje zdrowie.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura okręgowa w Olsztynie. Do tej pory na jej zlecenie wykonano dwie ekspertyzy. Zdaniem mieszkańców Korsz wynika z nich, że zakład produkuje szkodliwe substancje, m.in. ołów, który jest w ziemi, wodzie, a nawet w ich krwi. Obecnie przygotowywana jest trzecia ekspertyza, a po jej analizie będzie wiadomo, czy prowadzone jest wciąż śledztwo w sprawie, czy jednak przeciwko komuś.
Uchwały podobne do tej, nad którą trwa głosowanie rozpatrywali radni miejscy w Korszach w marcu tego roku i w styczniu ubiegłego roku. Uchwały miały jednak charakter intencyjny, a to znaczy, że przedsiębiorstwo w ich myśl nie mogło zostać zamknięte. Komitet na rzecz Ochrony Środowiska i Zdrowia Mieszkańców miasta Korsze ma nadzieję, że jeżeli radni powiatu kętrzyńskiego przegłosują dzisiaj uchwałę, to będzie miała ona większą siłę sprawczą.
Mieszkańcy Korsz zapowiadają również, że po raz kolejny w najbliższych dniach będą w sejmiku wojewódzkim i u marszałka Warmii i Mazur domagać się cofnięcia zintegrowanego pozwolenia na działalność zakładu. Jeżeli samorządowcy nie wysłuchają ich próśb – zapowiadają pikietę pod Sejmem.
Konrad Sznajder, przedstawiciel firmy utylizującej akumulatory zapewnia natomiast, że zakład nie truje mieszkańców. Dowodem jest pismo, które wydało Ministerstwo Środowiska. Zostało tam napisane, że specjaliści nie widzą przesłanek do zamknięcia zakładu.
(mal/kpias/as)