Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 23 °C pogoda dziś
JUTRO: 18 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Cienka czerwona linia

Cienka czerwona linia

Nareszcie po wielu latach udało mi się ponownie zobaczyć jeden z najważniejszych antywojennych filmów minionego wieku. „Cienka, czerwona linia” Terrence Malicka być może nie jest najlepszym filmem opowiadającym o szaleństwie II wojny światowej, ale jest filmem niezwykle mocnym, przemawiającym do widza.

Dwa słowa miniwprowadzenia. Wojna na Pacyfiku, bitwa na Guadalcanal, amerykańscy żołnierze walczą z Japończykami. Wojna na Pacyfiku była krwawa, okrutna, dramatyczna a Japończycy walczyli dzielnie i byli bezwzględni wobec przeciwników i siebie. To właśnie wojna na Pacyfiku stanowiła dla Amerykanów istotę wojny światowej, cywilizacyjnej. Film Malicka jest dosyć trudny w odbiorze, akcja jest wieloplanowa, nie mamy tu jednego, dwóch, trzech bohaterów głównych, raczej bohatera zbiorowego na przykład Kompanię C i losy poszczególnych żołnierzy z oddziału. To jest film o wojnie, wojnę, walkę, strzelaninę, zmagania pokazano na ekranie, jednak jest to bardziej film o strachu, samotności, oczywiście okrutnej śmierci i o życiu po bitwie, po śmierci kolegów, przyjaciół, po złych wiadomościach z domu. Ale jednak jest to film metafizyczny, uduchowiony, stawiający pytania, najczęściej bez odpowiedzi, odwieczne pytania dotyczące naszej egzystencji tu na tym padole łez.

Film powstał w 1998 roku i dzięki Bogu, że tak dawno a nie teraz, bo przynajmniej jest prawdziwy, naturalny, zagrali w nim wszyscy, popularni wtedy amerykańscy aktorzy. Wymienię parę nazwisk: Nick Nolte, John Travolta, Woody Harrelson, Sean Penn – był rewelacyjny, John Cusack, Miranda Otto, robi wrażenie, teraz zebrać taką obsadę – marzenie ściętej głowy, do tego jeszcze naturalne piękno Archipelagu Wysp Salomona, niezwykła przyroda, zwierzęta i mieszkańcy Wysp, owiani tajemnicą, milczeniem i aurą z innego świata. Kiedy byłem młodym chłopakiem, kiedyś byłem daje słowo i czytałem powieść Jamesa Jonesa „Cienka, czerwona linia” zastanawiałem się w jaki sposób można tę skomplikowaną strukturalnie opowieść przenieść na duży ekran. Myślałem, myślałem i nic nie wymyśliłem, ale gdy zobaczyłem film po raz pierwszy w nieodżałowanym Koperniku, pomyślałem sobie, dobrze, że są tacy twórcy jak Malick, którzy potrafią połączyć filmowo-literacką magię z rzeczywistością, nie tylko filmową.

Piękne kino, wyjątkowo przemawiające do wyobraźni, lubię takie niecodzienne, zrealizowane z prawdziwym rozmachem kino. Jak prawie zawsze. Polecam.

 

Kinoman

Przeczytaj poprzedni wpis:
Tunel łączący centrum Ełku z Muzeum Historycznym zostanie zasypany. „Obiekt ma unikatowy charakter”

Perony na dworcu PKP w Ełku będą zmodernizowane. Jest to część większej inwestycji, czyli budowy Rail Baltica – szybkiej kolei łączącej Europę Zachodnią z krajami nadbałtyckimi....

Zamknij
RadioOlsztynTV