Brązowy medal na mistrzostwach Europy. Polak i jego pies Beza na podium
To była emocjonująca rywalizacja, pełna sportowej dramaturgii, chwil zwątpienia, ale i spektakularnego powrotu. Lubawianin Paweł Jakubowski wraz ze swoją suczką Bezą wywalczyli brązowy medal i tytuł drugiego wicemistrza Europy w dyscyplinie frisbee dog.
Zawody składały się z trzech rund – dwóch freestyle’owych, czyli widowiskowych układów do muzyki, oraz jednej dystansowej, w której liczyła się precyzja rzutów i złapanie dysku nawet na odległość 40 metrów. – W pierwszej rundzie startowaliśmy w padającym deszczu. Dyski były śliskie, mokre, rzuty traciły na jakości. Beza robiła wszystko, żeby złapać, co się da, ale wynik nie był najlepszy – relacjonuje zawodnik. Po pierwszym dniu duet plasował się dopiero na szóstym miejscu.
Presja rosła, bo runda dystansowa nie przyniosła przełomu. – Ręka drżała, dwa rzuty poszły w ziemię. Zrobiliśmy mało punktów, byłem już naprawdę zrezygnowany – wspominał.
Sytuacja odwróciła się dopiero w trzeciej rundzie. Polak postanowił zaryzykować i wyjść na boisko z nastawieniem, że to tylko trening i zabawa. – Powiedziałem Bezie: robimy trening, bawimy się jak zawsze. I wtedy przyszła najlepsza runda w całych zawodach. – Sędziowie mówili, że pospadały czapki z głów – opowiadał z dumą.
Ten perfekcyjny występ zapewnił im awans na trzecie miejsce podium. – W taki sposób odrobiliśmy brakujące punkty i przeskoczyliśmy na trzecie miejsce. Tytuł drugiego wicemistrza Europy jedzie do Polski i bardzo się z tego cieszymy – podsumował.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: Ł. Sadlak



























