Taktyczne szlify i wygrana wygrana w Toruniu Indykpolu AZS-u Olsztyn
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn najlepsi w turnieju Copernicus Volleyball Cup w Toruniu! W finale pokonali Cuprum Stilon Gorzów Wielkopolski 3:2.
Akademicy w półfinale wygrali 3:0 z miejscowymi Aniołami. W finale grali z rywalem z PlusLigi – Cuprum Stilonem Gorzów Wielkopolski. Olsztynianie przegrywali 0:2, jednak odwrócili losy tego meczu i ostatecznie pokonali gorzowian po tie-breaku.
Nie byłem zachwycony naszą grą w pierwszych dwóch setach. Wyglądaliśmy trochę zaspani. Musieliśmy czekać po pierwszym meczu i to nas zdestabilizowało. Pokazaliśmy, że potrafimy wrócić w każdym meczu i to był największy zysk tego weekendu.
– mówił przyjmujący olsztyńskiej drużyny Nico Szerszeń.
Olsztynianie szlifują również taktykę przed nowym sezonem. Trener Juan Manuel Barrial przyznał, że szczególną uwagę będzie musiał zwrócić na obsadę drugiego środkowego. Pierwszym wyborem będzie bowiem Szymon Jakubiszak.
To na pewno będzie bardzo trudny wybór przed każdym meczem. Mamy do dyspozycji głównego środkowego, a dwóch kolejnych – walczących o miejsce w składzie. Jest Jakub, który ma olbrzymi talent, ale niewielkie doświadczenie. Przyszłość przed nim, ale zagrał na razie tylko jeden oficjalny mecz, a w Plus Lidze doświadczenie jest niezbędne. Doszedł Paweł, który z kolei jest doświadczony, ale na poziomie 1-ligowym. Wygląda solidnie w serwisie i w ataku, ale musimy pomóc mu w bloku i w taktyce. Szybkość w tych ligach jest zupełnie inna. Myślę, że bardzo nam pomoże, ale nie wiem, czy już na początku sezonu.
M. Świniarski: Już teraz wiemy, że poziom PlusLigi będzie wysoki, wiemy, że najsłabszym elementem w przyjęciu będzie Manuel Armoa, ale widzę, że macie taki „Top Gun”, czyli pipe grany z 7-8 metra. I to działa, i to nie jest przypadek.
Dokładnie. Pracujemy nad tymi piłkami, ponieważ high-balle mogą stanowić nawet 40% naszych akcji. Zespół musi zrozumieć, że to nie będzie sytuacja wyjątkowa, tylko to może być norma. Bo jeśli pomylimy się raz, drugi, trzeci, to set nam odjedzie. Muszą wiedzieć, jak grać przy takich piłkach i musi być w tym elemencie automatyzm. Stąd nasze skupienie na tym elemencie.
M. Ś.: To jakie miejsce chciałby pan zająć w PlusLidze?
Na pewno nasze marzenia weryfikuje rzeczywistość. Na razie jest za wcześnie, żeby mówić o realnych oczekiwaniach. Jeśli będziemy pracować tak, jak dotąd, to jestem optymistą. Musimy zdać sobie sprawę z siły zespołu. Tu nie ma miejsca na indywidualności. Jeśli będziemy grali z czołową czwórką, gdzie nie ma słabych elementów, to musimy nasze niedoskonałości nadrobić zespołowością. To jest po prostu obowiązek. Nie wygramy meczu z potentatem tylko dlatego, że mamy Hadravę, Szerszenia czy Karlitzka. Tu musi być dobra komunikacja i walka zespołowa o każdy punkt. Chłopcy muszą zdać sobie sprawę ze swoich atutów, ale też słabostek i wiedzieć, jak wrócić do gry przy niekorzystnym wyniku. Do tego starsi gracze muszą przekazać swoje doświadczenia mniej ogranym kolegom.
W ostatnich spotkaniach sparingowych Indykpol AZS Olsztyn dwukrotnie zmierzy się z Suwałkach z miejscową ekipą Ślepska Malow. Początek piątkowego starcia o godz. 17, a sobotniego o 11.
Strat rozgrywek w PlusLidze zaplanowano na 15 września. W pierwszej kolejce Indykpol AZS Olsztyn podejmie o 17.30 w hali Urania PGE GiEK Skrę Bełchatów.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: M.Świniarski/P. Świniarski
Redakcja: Ł. Sadlak/M. Rutynowski