Czy pojęcie „elektronicznej osobowości” wejdzie do języka prawniczego? Eksperci są zgodni: na razie brak odpowiednich przepisów
Rozwój nowoczesnych technologii to ogromne wyzwanie dla prawodawców. Dziedziczenie dóbr cyfrowych, naruszenie dóbr osobistych przez sztuczną inteligencję czy cyberstalking – to niektóre z tematów poruszanych przez prawników podczas ogólnopolskiej konferencji zorganizowanej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim.
Wciąż pojawiają się nowe pytania z różnych dziedzin prawa. Na przykład do kogo należą prawa własności do książki napisanej przez sztuczną inteligencję lub co zrobić gdy złamie ona prawo? Jak mówi Magdalena Piśko z Uniwersytetu Warszawskiego trudno za wszystkie konsekwencje działania sztucznej inteligencji winić programistę. Takie stanowisko wzbudza jednak wiele kontrowersji.
Podobnie jest w przypadku szkód wyrządzonych przez roboty. Dlatego prawnicy zastanawiają się nad wprowadzeniem pojęcia „elektronicznej osobowości”. Dzięki takiemu rozwiązaniu – sugerowanemu przez Parlament Europejski – ewentualnym poszkodowanym łatwiej byłoby dochodzić roszczeń. Ten pomysł również ma tyle samo zwolenników co przeciwników.
Wszyscy uczestnicy dyskusji zgadzają się natomiast co do tego, że w tej chwili głównym czynnikiem opóźniającym wprowadzanie w życie najnowocześniejszych rozwiązań jest brak odpowiednich przepisów.
Posłuchaj relacji Marka Michalskiego
Autor: M. Michalski
Redakcja: A. Dybcio