Olsztyn, Aktualności
Afrykański pomór świń utrudnia pozbycie się dzików z miasta. W Olsztynie problem mają działkowcy i Straż Miejska
W ostatnich miesiącach nie ma tygodnia, by Straż Miejska nie otrzymała informacji o dzikach w mieście. Zazwyczaj pojawiają się na Zatorzu, ale też np. na Boenigka. Niedaleko Wadąga dziki niszczą działkowe uprawy.
Przychodzą w nocy, a jak dzik wejdzie na działki, to wiadomo – żadnych owoców i warzyw już nie ma, bo one w kilka minut potrafią zjeść naprawę dużo
– mówi prezes ogródków „Na Wyspie” Ryszard Szymański.
Dotychczas Straż Miejska wywoziła dziki daleko poza Olsztyn i wypuszczała w lesie. Teraz nie może tego robić.
To efekt przepisów dotyczących walki z afrykańskim pomorem świń. By wirus się nie rozprzestrzeniał, nie wolno nam już przewozić dzików z jednego miejsca w drugie
– przyznaje rzecznik Straży Miejskiej Kamil Sułkowski.
W ubiegłym roku strażnicy wywieźli z Olsztyna ponad 50 dzików. W tym roku – do kwietnia 17, później już ani jednego.
Autor: A.Piedziewicz
Redakcja: A.Socha