Dwie osoby nie żyją po przejściu nawałnic nad regionem
Dwie ofiary śmiertelne, dwie ranne, siedem uszkodzonych budynków, cztery samochody, setki połamanych drzew i uszkodzonych ponad 1400 stacji transformatorowych – to skutki nawałnicy i wichur, które przeszły nad Warmią i Mazurami.
Bez prądu mogło być ponad dwadzieścia tysięcy odbiorców. Energetycy usuwali awarie całą noc. Na Warmii i Mazurach trwa szacowanie strat po piątkowych nawałnicach. Wiatr wiał z prędkością ponad 100 km/h. Strażacy odnotowali ponad 1400 interwencji. I nadal przyjmują zgłoszenia. Usuwanie skutków nawałnic trwa.
W Elblągu wezbrany nurt rzeki porwał kobietę. Nie udało się jej uratować. Mieszkanka Elbląga przechodziła przez kładkę łączącą brzegi niewielkiej rzeczki, która podczas nawałnicy gwałtownie wezbrała i zaczęła podmywać kładkę. – 61-latka najprawdopodobniej poślizgnęła się – relacjonuje Jakub Sawicki z elbląskiej policji.
Natomiast w Niechłoninie w powiecie działdowskim podczas bardzo silnego wiatru zawaliła się ściana budynku gospodarczego, która przygniotła 47-latka. Pracujący przy remoncie mężczyzna zginął na miejscu – powiedziała Radiu Olsztyn aspirant Małgorzata Paprotna z komendy powiatowej policji w Działdowie.
Wichura łamała drzewa i konary, które spadały na drogi, parkingi, chodniki czy place. Wieczorem w Pustnikach w powiecie mrągowskim strażacy ratowali mężczyznę przygniecionego przez połamane drzewo. Ranny trafił do szpitala. W pobliżu Wierzbowa na trasie krajowej nr 59 z Mrągowa do Piecek drzewo przewróciło się na samochód. Autem jechały 3 osoby, jedna została ranna.
W Olsztynie ewakuowano stadion, na którym rozgrywany jest Grand Slam w siatkówce plażowej.
(karp/bsc)