Jerzy Szmit: Jestem przeciwny budowie spalarni w Olsztynie
Jestem przeciwny tej inwestycji, to zła inwestycja – tak planowaną przez prezydenta Olsztyna budowę spalarni wyselekcjonowanej frakcji termicznej odpadów ocenił pełnomocnik PiS na okręg olsztyński, wiceminister infrastruktury i budownictwa, poranny gość Radia Olsztyn Jerzy Szmit.
Politycy PiS są przeciwni budowie w Olsztynie spalarni śmieci. Ich obawy budzą m.in sprawy własnościowe. Przeciwnikami spalarni jest też Stowarzyszenie „Święta Warmia”. Społecznicy także zarzucają władzom miasta, że gminny majątek chcą przekazać z rąk dobrze prosperującego MPEC-u prywatnemu monopoliście.
Wiceminister przypomniał, że w Krajowym Programie Gospodarki Odpadami nie ma olsztyńskiej spalarni, gdyż jest za mało mieszkańców i za mało śmieci.
Pełnomocnik PiS stwierdził, że od wielu lat prezydent Piotr Grzymowicz chce pozbyć się MPEC-u. Przypomniał, że 12 lat temu chciano sprzedać MPEC spółce Praterm, ale wobec stanowczego protestu radnych PiS wówczas odstąpiono od tego pomysłu. Teraz ten pomysł powrócił pod pretekstem, że Michelin chce zaprzestać produkcji ciepła dla Olsztyna, na co nie ma żadnego oficjalnego potwierdzenia ze strony właścicieli fabryki.
Prezydent chce obecnie oddać elektrociepłownię w Kortowie spółce prywatnej, a linie przesyłowe zostawić miastu, czyli całe ryzyko związane ze ściąganiem opłat za ciepło ma przejąć na siebie gmina, a zysk ma przejąć spółka prywatna, która będzie prowadzić spalarnię – powiedział wiceminister Szmit.
Gościa ”Porannych Pytań” nie dziwi się, że ze spółki ZGOK chce wyłamać się część z 37 gmin, gdy ich władze policzyły, jakie będą koszty związane z budową i eksploatacją spalarni.
– Nie po to budowaliśmy system segregacji odpadów, żeby teraz budować spalarnię – podsumował Jerzy Szmit.
Spalarnia opadów to część systemu utylizacji odpadów komunalnych, który Olsztyn realizuje wspólnie z 36. okolicznymi gminami. Sercem projektu jest otwarty w październiku Zakładu Gospodarki Odpadów Komunalnych. Paliwo wytworzone na Tracku będzie sprzedawane m.in. do cementowni i elektrociepłowni. Za kilka lat ma być również jednym z głównych źródeł ciepła dla Olsztyna. Miasto, żeby uniezależnić się od ciepła produkowanego przez Michelin, potrzebuje około 100 megawatów. Według pierwszych szacunków, aby budowa spalarni była opłacalna, spalarnia musi przetwarzać 120 tysięcy ton odpadów rocznie.
Z Jerzym Szmitem rozmawia Krzysztof Kaszubski.
(as)