Region
Walczą z BOMI o odszkodowania
Zwolnieni pracownicy sklepów sieci RAST w Olsztynie, Mrągowie i Biskupcu, przejętych przez spółkę BOMI walczą o odszkodowania.
Chodzi o odsetki, które powstały w związku z niewypłaceniem w terminie wynagrodzeń i odpraw.
Większość z ponad 700 pracowników, po ogłoszeniu upadłości przez BOMI, nie miało środków do życia nawet przez kilka miesięcy.
Wtedy z pomocą przyszło Stowarzyszenie Stop Wyzyskowi, które złożyło zbiorowy pozew do sądu. W ten sposób udało się odzyskać zaległe wynagrodzenia.
Teraz walczymy o odszkodowania, które pracodawca powinien wypłacić z własnej inicjatywy. Nie jest to jednak takie proste. Złożyliśmy wniosek o odsetki, pracodawca sprzeciwił się i teraz czekamy na decyzję sądu – powiedział mecenas Lech Obara.
Odsetki sięgają od kilkadziesiąt do kilkuset złotych, w zależności od powstałego opóźnienia. Stowarzyszenie Stop Wyzyskowi walczy o wypłatę kilkudziesięciu tysięcy złotych.
PRZECZYTAJ TAKŻE
- Syn walczy o pamięć ojca. Chodzi o wyrok przeciwko niemieckiej telewizji publicznej ZDF
- Olsztyńskie Stowarzyszenie Patria Nostra szuka osób, które przeżyły obóz zagłady
- Mecenas Lech Obara: Jest skarga do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie niemieckiej ZDF
- „Czy to koniec współpracy między sądami?” Niemiecki Trybunał Sprawiedliwości odrzucił żądanie przeprosin za tzw. "polskie obozy zagłady"