Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna
Zanim pójdziesz na zbiory, poznaj ABC grzybiarza
W polskich lasach występuje aż 1400 gatunków grzybów jadalnych, choć tylko niespełna 50 z nich jest dopuszczonych do obrotu produkcji przetworów.
Można je zbierać bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów i w zasadzie bez ograniczeń. Ale trzeba być ostrożnym – mówi Adam Pietrzak – rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.
Te grzyby, które u spodu kapelusza mają gąbkę, mogą zepsuć smak potrawy. Natomiast grzyby, które mają u spodu kapelusza blaszkę, są najbardziej trujące. Wśród nich jest muchomor sromotnikowy.
Ten muchomor jest podobny do chętnie zbieranej kani czubajki, czyli tak zwanej sowy, uważanej za „wegańskiego kotleta”. A pomyłka może okazać się tragiczna w skutkach, bo wystarczy pół kapelusza muchomora sromotnikowego, żeby jedzenie okazało się śmiertelną trucizną.
Grzybiarze mają jednak swoje sposoby na kanie.
Leśnicy przypominają, że grzybów nie wolno zbierać m.in. na uprawach i powierzchniach doświadczalnych, czy w ostojach zwierzyny. Także na obszarach chronionych: w rezerwatach i parkach narodowych. Rygorystycznie należy przestrzegać również zakazu wstępu na tereny wojskowe.
Adam Pietrzak zaznacza, żeby podczas grzybobrania nie wjeżdżać samochodem do lasu, bo to może skończyć się 500-złotowych mandatem. Karane mandatem może być także niszczenie ściółki. Nie wolno też zbierać grzybów w uprawach leśnych i rezerwatach, a także hałasować w lesie i śmiecić.
Adam Pietrzak radzi też, by zebranych grzybów nie wkładać do foliowych reklamówek, a przede wszystkim, by idąc do lasu odpowiednio się ubrać – najlepiej mieć długie buty, czapkę i bluzę ze ściągaczem.
Przeciętny polski grzybiarz zna około 15 gatunków grzybów jadalnych.
Autor: W.Chromy
Redakcja: Ł.Węglewski