„Z roku na rok zimą rośnie liczba pożarów”. Strażak radzi, jak zachować się, gdy zobaczysz w domu ogień
Rafał Melnyk, fot. Ł.Sadlak
Od 1 października tylko na Warmii i Mazurach gaszono ponad 300 pożarów budynków mieszkalnych, w których 22 osoby zostały ranne, a jedna osoba zginęła. W skali kraju było to ponad 5 tysięcy pożarów i 97 ofiar śmiertelnych – mówił goszczący w studiu strażak Rafał Melnyk.
W Bliższych Spotkaniach rozmawialiśmy o bezpieczeństwie zimą. Gościem Agnieszki Lipczyńskiej był Rafał Melnyk – oficer prasowy Warmińsko-Mazurskiego Komendanta Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej, który przypomniał o najważniejszych zasadach podczas pożaru.
Czy zimą częściej niż zwykle dochodzi do pożarów?
Rafał Melnyk: Jeżeli mówimy o pożarach w pomieszczeniach mieszkalnych i budynkach – to zdecydowanie tak. Mieszkamy w specyficznym klimacie i musimy dbać o ciepło wewnątrz domu. Używamy pieców, używamy różnych urządzeń grzewczych. Ich stan techniczny oraz stan techniczny kominów często jest przyczyną pożarów.
Zna pan statystyki pożarów na Warmii i Mazurach i w Polsce w okresie zimowym?
Rafał Melnyk: Co piąty pożar powstaje w budynkach mieszkalnych. Od 1 października tego roku tylko na Warmii i Mazurach gasiliśmy ponad 300 pożarów budynków mieszkalnych, w których 22 osoby zostały ranne i niestety była jedna ofiara śmiertelna. W skali kraju było to ponad 5 tysięcy pożarów i 97 ofiar śmiertelnych. Z roku na rok zwiększa się liczba pożarów i osób w nich poszkodowanych.
Jak się zachować w czasie pożaru?
Rafał Melnyk: Jeżeli w naszym mieszkaniu czy budynku, w którym się znajdujemy dojdzie do pożaru starajmy się jak najszybciej je opuścić. Należy też powiadomić sąsiadów i inne osoby przebywające w budynku, że coś się dzieje. Krzyczmy „pali się” i dopiero wychodźmy na zewnątrz. Druga czynność, to jak najszybszy kontakt ze strażą pożarną. Dzwonimy pod numer 998. Jeżeli mamy pewność, że poradzimy sobie z pożarem, to możemy sami próbować gasić ogień dostępnymi środkami . Pamiętajmy tylko, że nie zawsze przysłowiowa woda ugasi ogień. Woda może spowodować, że pożar będzie jeszcze większy. Nie wolno polewać wodą urządzeń pod napięciem, bo możemy zostać porażeni prądem.
Co powinniśmy zrobić jeżeli mamy odciętą drogę ucieczki?
Rafał Melnyk: Powinniśmy jak najszybciej wezwać pomoc telefonicznie, krzyczmy, wołajmy przez okno. Należy jednak pamiętać, że dopływ świeżego powietrza do pożaru zwiększy intensywności palenia. Jeżeli mamy możliwość, to zamknijmy szczelnie drzwi, oddalmy się od źródła pożaru i pamiętajmy o tym, że ogień nie jest tak groźny jak dym. Jeżeli znamy dobrze pomieszczenie i w kilka sekund możemy przebiec próbujmy uciec. Trzeba jednak pamiętać, że jeżeli wciągniemy dym do pomieszczenia, to możemy się udusić.
Redakcja: D.Kucharzewska/Ł.Sadlak
