Wyróżniaj się, albo giń!
Ostania odsłona moich doświadczeń w obcowaniu z młodymi kapelami. Nie gram ich, bo:
1. Wiecie, co to jest polski rock? To, jak melodię piosenki trudno jest powtórzyć, bo jest po prostu nijaka (np. melodia idzie tak: na na, nanananaaa, naaa nanana), gitary nie brzmią i wystają z nagrania, a wokalista Tomek śpiewa, bo nie umie grać na żadnym instrumencie.
2. Polskie kapele mają świetne teksty. Szczególnie wzruszają mnie wtedy, gdy:
– podmiot liryczny ostatni raz widzi się ze swoją dziewczyną,
– podmiot liryczny nie podda się przeciwnościom losu,
– podmiot liryczny kocha swoje miasto, bo warto w nim żyć,
– podmiot liryczny nie wie, bo nie ma nic do powiedzenia, oł jeeee.
3. Ludzie, jeśli nigdy nie graliście na ogniskach, weselach, w domach na Wigilię, jeśli nie porywacie swoją grą lub śpiewem znajomych i najbliższych, to jak do ciężkiej cholery mają pokochać Was miliony?
4. W/w zespołom brakuje jeszcze jednej ważnej rzeczy -WYRÓŻNIAJ SIĘ ALBO GIŃ!!!!!!!
A teraz dla chwili oddechu po tym pawiu nienawiści i agresji, garść nowości:
ZAZ – Gamine – ale to jest fajne granie! I to po francusku. Wystarczy tylko kilka instrumentów i ładna wokalistka, a muzyka sama się robi.
American Authors – Best Day Of My Life – człowieku, czego się tak drzesz? Popularne ostatni granie z folkiem i mandoliną w tle. Fajne.
Bokka – Reason – trudno się boczyć na Bokka, bo to dobre granie i to polskie!!!! Mamy naprawdę złotą zimę i wyniki.