Wracają nowe-stare ulice. W Olsztynie ostatecznie przywrócono nazwy ulic Dąbrowszczaków, Pstrowskiego i Poznańskiego
Dąbrowszczaków, Pstrowskiego i Poznańskiego – stare nazwy olsztyńskich ulic zostały ostatecznie przywrócone. Przypomnijmy, to nazwy, które decyzją Naczelnego Sądu Administracyjnego nie powinny podlegać dekomunizacji.
Zarządzenie zastępcze zmieniające Dąbrowszczaków na Kruka, Pstrowskiego na 5 Wileńskiej Brygady AK i Poznańskiego na Jutrzenki-Trzebiatowskiego wydał wojewoda. Zrobił to w oparciu o opinię Instytutu Pamięci Narodowej i na mocy tzw. ustawy dekomunizacyjnej. Wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego decyzja została uchylona. Wyrok uprawomocnił się i oznacza to, że oficjalnie w Olsztynie funkcjonują nazwy: Dąbrowszczaków, Pstrowskiego i Poznańskiego.
Ratusz może teraz podjąć kolejne kroki.
Wysłaliśmy do sądu informacje o tych zmianach po to, żeby ten mógł zaktualizować księgi wieczyste
– powiedziała Marta Bartoszewicz, rzeczniczka urzędu miasta.
Tabliczki z nazwami ulic nie zostały zmienione do tej pory, więc interwencja Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu nie jest konieczna. Z kolei nazwy przystanków zostaną zmienione mniej więcej na początku marca.
Choć wyrok sądu wskazał nieważność decyzji wojewody ten apelował do ratusza i rady miasta z prośbą o pozostawienie nazw ulic po dekomunizacji. Wojewoda motywował to tym, żeby np. przedsiębiorcy kolejny raz nie musieli zmieniać swoich firmowych materiałów.
Olsztyński ratusz, a konkretnie pan prezydent Grzymowicz, który sygnuje brak zmian swoim nazwiskiem, stawia mieszkańców oraz firmy wobec pewnych kolejnych trudności
– przekonywała Bożena Ulewicz, rzeczniczka wojewody. W jej ocenie przeważyły jednak względy ideologiczne.
Tylko tak można skomentować fakt przywrócenia reliktów PRL-owskiej przeszłości tego miasta
– dodała.
Olsztyński radny Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Babalski jest rozczarowany decyzją sądu.
Wszedł w opinię historyków zajmując się nie podejmowaniem decyzji, tylko oceną historyczną
– mówił.
Tymczasem według Roberta Szewczyka, przewodniczącego olsztyńskiej rady miasta z ramienia Platformy Obywatelskiej, całe zamieszanie wywołała ustawa, która pozwalała wojewodom wejść w kompetencje rad miast. Ponadto Robert Szewczyk utrzymuje, że znaczna część mieszkańców Olsztyna od początku była przeciwna jakimkolwiek zmianom.
Docierały do nas takie sygnały, że mieszkańcy nie chcą innych nazw ulic. Te pierwsze w ich ocenie nie propagowały komunizmu
– dodał Szewczyk.
W Olsztynie skutecznie zdekomunizowanych zostało zatem 6 ulic. Decyzją rady miasta patronem ulicy Berlinga został rotmistrz Witold Pilecki. Hibnera stała się Pasymską, a ulica Hanki Sawickiej – Wrocławską. Natomiast prawomocną decyzją wojewody Gotowca zmieniła nazwę na Borkowskiego, Malewskiego jest ulicą Herberta, natomiast ulica Diernowa jest ulicą św. Fanciszka z Asyżu.
Posłuchaj relacji Marka Lewińskiego
Autor: M.Lewiński
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy/A. Dybcio