Wiosenne przymrozki na Warmii i Mazurach zebrały swoje żniwo. Trwa szacowanie strat sadowników
Komisje powołane przez wojewodę warmińsko-mazurskiego zaczynają szacować straty spowodowane przez przymrozki. Z wniosków, jakie dotychczas napłynęły do wojewody, wynika że największe problemy są w gminie Lubawa, ale przymrozki zaszkodziły też rolnikom z innych gmin.
We wtorek przed południem Urząd Wojewódzki informował o otrzymaniu wniosków z 3 gmin, dotyczących łącznie 18 gospodarstw. Niskie temperatury zaszkodziły uprawom czereśni, wiśni, porzeczek, jabłek, śliwek czy truskawek. W przypadku wiśni czy czereśni rolnicy informują o stratach sięgających nawet 100 procent upraw. Teraz zweryfikują to specjalne komisje, złożone z przedstawicieli Ośrodka Doradztwa Rolniczego, Izby Rolniczej oraz gmin – mówi Janusz Moszczyński z Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie.
Szacowanie strat zgodnie z przepisami może trwać dwa miesiące, urząd wojewódzki obiecuje, że postara się zakończyć szacowanie w ciągu jednego miesiąca.
Gdy zakończy się szacowanie strat, rolnicy będą mogli liczyć na kilka form wsparcia. Pierwsza to niskooprocentowane kredyty na wznowienie produkcji. Druga – to odroczenie lub rozłożenie na razy składek na KRUS. Gminy mogą też umorzyć rolnikom podatek rolny. Wreszcie – gdy szacowanie zakończy się w całym kraju, minister rolnictwa będzie mógł wypłacić specjalne zapomogi. Trafią do tych rolników, u których straty pojawiły się na ponad 70 procentach powierzchni gospodarstwa.
Andrzej Piedziewicz/asocha