Wielkie emocje w meczu Indykpolu AZS-u Olsztyn! Akademicy pokonali Jastrzębski Węgiel
Siatkarze Indykpolu AZS-u Olsztyn wygrali na wyjeździe z trzecią drużyną PlusLigi – Jastrzębskim Węglem 3:2 (33:31, 21:25, 25:27, 25:22, 15:13). MVP meczu został Marcel Lux.
Początek pierwszej partii to przewaga Jastrzębskiego Węgla – drużyna z Górnego Śląska prowadziła 4:1, jednak olsztynianie szybko doprowadzili do wyrównania (6:6), a z czasem przejęli inicjatywę. Indykpol AZS prowadził nawet 18:13, jednak Jastrzębski nie złożył broni, i zbliżył się na jeden punkt (19:18). Emocji w końcówce nie zabrakło, bowiem podopieczni Roberto Santillego pod koniec seta wyrównali (22:22), a następnie wyszli na prowadzenie (23:22). Świetnie w bloku zachował się Julien Lyneel, który dwa razy zablokował atakującego Akademików, Jana Hadravę. Ostatecznie na przewagi zwyciężył Indykpol AZS Olsztyn 33:31.
Druga odsłona również miała wyrównany przebieg, z lekką przewagą olsztynian. Indykpol AZS w decydującym fragmencie spotkania prowadził 20:18, jednak wtedy przydarzyła się seria punktów zdobytych przez jastrzębian. Gospodarze wyszli na prowadzenie, którego już nie oddali, zwyciężając 25:21.
Bliźniaczo do dwóch poprzednich partii rozpoczął się trzeci set. Wyrównana walka punkt za punkt toczyła się do około połowy seta. Wtedy podopieczni Michała Mieszko Gogola włączyli kolejny bieg i odjechali przeciwnikom na 15:10. W ataku szalał Marcel Lux, który kończył większość piłek na skrzydle, a także dołożył punkt z zagrywki. Jastrzębski Węgiel jednak momentalnie zniwelował przewagę, zdobywając pięć punktów z rzędu. Nie załamało to olsztyńskiego zespołu, który w końcówce seta wyszedł na prowadzenie 23:21. Nic to jednak nie dało, ponieważ drużyna ze Śląska znowu wyrównała. Ostatecznie, po kolejnej partii na przewagi, to trzeci zespół PlusLigi triumfował 27:25.
W czwartej odsłonie meczu inicjatywa była po stronie Jastrzębskiego Węgla. Jednak w końcówce to Akademicy, głównie dzięki dobrej zagrywce Robberta Andringi i atakach Pawła Pietraszko, prowadzili 23:21. Po autowym ataku Dawida Konarskiego Indykpol AZS wygrał seta 25:22, a w całym meczu doprowadził do wyrównania 2:2.
Tie-break rozpoczął się tak samo, jak poprzednie sety – walką punkt za punkt. Niewielką przewagę osiągnęli goście (8:6), która w pewnym momencie przekształciła się w znaczną zaliczkę (10:7). Indykpol AZS wygrał ostatecznie 15:13, a całe spotkanie 3:2.
Patent na ekipę z Jastrzębia ma najwyraźniej szkoleniowiec Akademików – Michał Mieszko Gogol. W ubiegłym sezonie pod jego wodzą Espadon Szczecin pokonał Jastrzębski Węgiel dwukrotnie, w tym sezonie natomiast, ze Stocznią Szczecin wygrał w Jastrzębiu 3:0.
Nie powiem, jak z nimi grać, bo to działa. W tamtym sezonie razem z Espadonem Szczecin wygraliśmy dwa razy, w tym roku również, raz ze Stocznią, raz z Indykpolem. Bardzo się cieszę, że wygraliśmy, a już najbardziej z tego, że podnieśliśmy się po bardzo słabym meczu w Bydgoszczy
– powiedział Michał Mieszko Gogol.
MVP spotkania został fantastycznie dysponowany przyjmujący AZSu – Marcel Lux:
Tego właśnie chciałem, wygrać tak ciężki mecz. Każda piłka była ważna w każdym secie, wygrał ten kto popełnił mniej błędów.
Kolejny mecz Indykpol AZS Olsztyn rozegra już w niedzielę. W Hali Urania olsztynianie podejmą Asseco Resovię Rzeszów.
Autor: P. Świniarski/A. Dybcio
Redakcja: A. Dybcio