Wakacje Jasia Fasoli
To pewnie już jedna z ostatnich propozycji filmowo-wakacyjnych, pewnie powinienem był zacząć ten wakacyjny cykl od ,,Wakacji Jasia Fasoli”.
Mr Bean, czyli Jaś Fasola, a tak faktycznie Rowan Atkinson, należy do moich filmowych ulubieńców, po pierwsze telewizyjnych, bo przecież Jasia Fasolę poznaliśmy dzięki serialom ,,Mr.Bean” i ,,Czarna Żmija”. To typowe brytyjskie sitcomy bazujące na specyficznym angielskim humorze, inteligencji twórców i widzów.
Telewizyjny sukces musiał zaprowadzić Rowana Atkinsona na duży ekran i zaprowadził. Powstało kilka dosyć zabawnych filmów, były to komedie wykorzystujące legendę i vis comica Atkinsona, przypomnę był to minicykl z Johnnym Englishem i ,,Jaś Fasola. Nadciąga totalny kataklizm”, no i oczywiście ,,Wakacje Jasia Fasoli” a my kochamy wakacyjne filmy.
Jaś Fasola też ma wakacje i dzięki zbiegowi okoliczności mógł wybrać się na południe Francji. Wyjazd do Francji, a zwłaszcza na południe jest zawsze czymś ekscytującym, przynajmniej w moim przypadku – kuchnia, wyjątkowo powabne panie, kolorowy tłum na ulicach, muzyka świata, słońce i Riwiera, plaże, jachty, nocne życie, to właśnie tam zmierzał ze swoją słynną walizeczką Jaś Fasola.
Proszę Państwa, wyjazd na wakacje to nie jest bułka z masłem, to poważna eskapada, bo zawsze pojawią się problemy: co zrobić z marudnym kotem, szczekającym psem, kto będzie podlewał kwiaty, odbierał pocztę, zapłaci rachunki, kto zajmie się chorą sąsiadką, kto kupi gazetę z programem na przyszły tydzień.
Trzeba dostać się na lotnisko, trzeba się kłócić całą drogę, a potem umrzeć ze strachu w samolocie. Wakacje to prawdziwy horror, a powrót z wakacji, to już zupełnie inna historia. Francuskie przygody Jasia Fasoli opowiedziane są ładnie, dowcipnie, ze swadą i fajnie pokazaną francuską prowincją i francuską nowoczesnością. Do tego ładna dziewczyna, akcja na planie filmowym i festiwal filmowy w Cannes, prawdziwy raj dla kinomana.
Nie zdradzę wielkiej tajemnicy, gdy powiem, że Jaś Fasola dociera na Lazurowe Wybrzeże i wszystko dobrze się kończy po paśmie niepowodzeń. To tylko komedyjka sprawnie zrealizowana i tego właśnie potrzebujemy, wakacyjnej zabawy, wakacyjnego odpoczynku, a Jaś Fasola spełnia wszystkie nasze oczekiwania.
Jeśli lubicie Jasia Fasolę, to sięgnijcie po film ,,To właśnie miłość”, Rowan Atkinson ma tam uroczy epizod, zabawny i świadczący o jego wszechstronnych umiejętnościach aktorskich.
Kinoman
(jhop/łw)