Polecane, Aktualności, Region, Pisz, Regiony
Trwa akcja ratowania krów, które tonęły we własnych odchodach
Animalsi i strażacy kontynuują akcję ratowania krów w gospodarstwie we wsi Kwik koło Pisza. Stado około 40 krów i cieląt stało uwięzione we własnych odchodach.
Niektóre zwierzęta były tak osłabione i wychudzone, że nie miały już siły, aby się samodzielnie podnieść. Wyciąganie czworonogów z boksów rozpoczęli ratownicy z OTOZ Animals w Olsztynie i policja.
Na pomoc, jeszcze w piątek, wezwano strażaków. Pierwsza akcja trwała kilkanaście godzin – relacjonuje młodszy brygadier Grzegorz Kuliś z komendy powiatowej straży pożarnej w Piszu.
Czas interwencji był wydłużony ze względu na bardzo trudne warunki, w których strażacy musieli pracować. Następnego dnia wpłynęło zgłoszenia o konieczności pomocy w dalszych czynnościach, które polegały na wydobywaniu zwierząt z gnojówki, pojeniu ich, zlewaniu wodą, ze względu na wysoką temperaturę i ich stan fizyczny. Musiały być schładzane, aby mogły dość do własnych sił.
Jak informuje Grzegorz Kuliś, dziś na miejscu wciąż pracuje sześciu strażaków, ale kilkudniowa akcja prawdopodobnie już się zakończy.
W czterech transportach zabrano 27 krów, natomiast 15 jeszcze zostało z powodu braku transportu. Trzy sztuki są leżące. Nie mogą być wydobyte o własnych siłach i przeprowadzone. Pozostałe są zaganiane do samochody, który je odwiezie. Dziś zakończymy akcję.
Sprawę wyjaśniają policja, prokurator i powiatowy inspektor weterynarii. Przesłuchano 59-letnią właścicielkę gospodarstwa rolnego oraz jej 36-letniego syna.
Krowy i cielęta topiły się w gnojówce. W gospodarstwie znaleziono padłe zwierzęta
Autor: B. Gajlewska
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy