Start Elbląg nie dał rady drużynie z Lublina
W Orlen Superlidze szczypiornistek blisko miłej niespodzianki była Energa Start Elbląg, która w piątek podejmowała MKS Lublin. Ostatecznie mistrzynie Polski wygrały 28:26.
Jak podkreśliła trenująca Start Magdalena Stanulewicz wstydu nie było.
Prezes klubu z Elbląga Miłosz Kulawiak podkreślił, że na pochwałę zasługuje walka gospodyń, które w drugiej połowie przegrywały już ośmioma bramkami.
Wiedzieliśmy, że Lublin nie jest w optymalnej formie i możemy powalczyć o punkty (…) Była na to szansa (…) Sam koniec meczu mógł się podobać (…)
– podsumował.
Drużyna z Lubelszczyzny to prawdziwa legenda kobiecej piłki ręcznej. 22 mistrzostwa Polski, ubiegłoroczny brązowy medalista i skład pełen reprezentantek kraju. Przed meczem Lublinianki zajmowały 3. miejsce w tabeli, mając na koncie 39 punktów i tracąc jedynie 3 oczka do KPR Kobierzyce. Piłkarki z Elbląga z 27. punktami zajmowały czwartą lokatę.
Barierę stu goli w tym sezonie przekroczyła Aleksandra Zych.
Kolejne spotkania elblążanki rozegrają 1 marca. Ich przeciwniczkami, na wyjeździe, będzie zespół Młyny Stoisław Koszalin.
W piątek elbląskie szczypiornistki poznały także ćwierćfinałowego rywala w Pucharze Polski. Start zmierzy się w Lubinie z Mistrzem Polski – Zagłębiem. To spotkanie odbędzie się 19 marca. W pozostałych parach: Piotrcovia Piotrków Trybunalski zagra z MKS-em Gniezno, Sośnica Gliwice z MKS-em Lublin, natomiast KPR Gminy Kobierzyce czeka na wyłonienie zwycięzcy pojedynku między Ruchem Chorzów a Energą Kalisz.
Posłuchaj rozmowy
Autor: Ł. Sadlak/P. Świniarski/M. Świniarski
Redakcja: Ł. Sadlak/B. Świerkowska-Chromy