Sprzeciw wobec prób ograniczenia polskich przewoźników
16 państw Unii Europejskiej sprzeciwia się objęciu usług transportowych regulacjami proponowanymi przez Niemcy i Francję – zapewnia wiceminister transportu Jerzy Szmit.
Wiceminister odniósł się w ten sposób do spotkania przedstawicieli 8 państw Unii, które w ubiegłym tygodniu odbyło się w Paryżu. Państwa te zabiegają, by unijna dyrektywa o pracownikach delegowanych obowiązywała również w transporcie. Zarzuciły one przewoźnikom z Europy środkowo-wschodniej stosowanie dumpingu socjalnego. Zażądały wprowadzenia regulacji, które zdaniem Jerzego Szmita naruszają jednolity charakter europejskiego rynku transportowego:
Najważniejsza z nich polega na wprowadzeniu płacy minimalnej, takiej jaka jest w Niemczech, w transporcie, dla przewoźników. Ponadto kierowcy mają posiadać dokumenty przetłumaczone na język francuski, muszą się rejestrować w trakcie podróży. Te niedogodności maja ograniczyć aktywność polskich przewoźników
– ocenia wiceminister Szmit.
Wiceminister przypomniał, że w Niemczech płaca minimalna wynosi 8 i pół euro za godzinę, we Francji 9 euro 60 centów. Jego zdaniem, wdrożenie takich stawek przez polskich przewoźników będzie zagrażało ich rentowności. Przeciwne proponowanym rozwiązaniom jest 14 państw Europy środkowo-wschodniej oraz Hiszpania i Portugalia.
Według najnowszych danych, towary po Starym Kontynencie wozi ponad 185 tysięcy polskich ciężarówek. W 2015 roku przychody Polski w transporcie samochodowym przekroczyły 5 miliardów euro.
(Karp/as)