Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 11 °C pogoda dziś
JUTRO: 13 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Są wyjątkowe i niezastąpione. „Babcia to najpiękniejsze słowo jakie mogę usłyszeć”

21 stycznia wnuki składają im życzenia, dają prezenty, a przedszkolaki zapraszają na występny. Zazwyczaj kojarzą się z czymś dobrym do jedzenia, z ciepłem i z tym, że zawsze mają czas. Takie babcie kiedyś, a jakie są teraz? W Bliższych spotkaniach o Dniu Babci.

Danuta Jamiołkowska – wiceprezes Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Olsztynie, babcia czwórki wnucząt była gościem Izabeli Malewskiej i Maćka Świniarskiego.

I. Malewska: Dwoje wnucząt mieszka w Olsztynie, a dwoje w Warszawie. Często jeździ pani w odwiedziny?

D. Jamiołkowska: Tak. Bliźniaki Adaś i Ula poszły do przedszkola, więc zaczęły się choroby i wiadomo na kogo wtedy można liczyć. Dzieci pracują w korporacjach, dlatego babcia w takiej sytuacji wsiada w pociąg i pędzi do Warszawy.

M. Świniarski: I często do Warszawy babcia musi dojeżdżać?

D. Jamiołkowska: Raz w miesiącu na pewno.

I. Malewska: Nasza słuchaczka napisała, że nie jest babcią, tylko żoną dziadka. Pani Danuto czy zgadza się pani z tym określeniem?

D. Jamiołkowska: Nie. Absolutnie nie. Dla mnie słowo babcia, to jest najpiękniejsze słowo jakie mogę usłyszeć. Znam oczywiście koleżanki, które nawet nie życzą sobie, żeby wnuki zwracały się do nich per babciu, tylko po imieniu – czego nie mogę zrozumieć.

M. Świniarski: Po imieniu do babci?

D. Jamiołkowska: Tak, po prostu Zosiu.

I. Malewska: To jest chyba to, że my kobiety nie godzimy się z tym, że ten czas płynie tak szybko, kolejne lata nam przybywają.

D. Jamiołkowska: To prawda i każda z nas czuje ten upływ czasu, ale z drugiej strony taka jest prawidłowość. Najpiękniejszą postacią w moim życiu też była babcia, mama mojej mamy. Jednak dzisiejsze babcie wyglądają troszeczkę inaczej niż nasze. One nie farbowały sobie włosów, może ubierały się też troszeczkę tak stosownie do wieku – my niekoniecznie. Nie wyobrażam sobie swojej babci w spodniach na przykład. Teraz nosimy dżinsy, to jest nasz strój podstawowy.

I. Malewska: I przyjechała pani do nas samochodem. Kiedyś babcie też za często nie jeździły, a dziś są niezależne.

D. Jamiołkowska: Tak, dziś babcie są niezależne. Zresztą to babcie, które pracują, a ja mimo, że jestem babcią już ładnych parę lat, ciągle pracuję. Poza tym mieszkam poza Olsztynem, więc nie wyobrażam sobie, bym mogła zdać się na autobus, który jeździ co 2 godziny. Auto ułatwia życie. Także dzisiejsze babcie na pewno różnią się od naszych babć.

Posłuchaj rozmowy

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 1957 roku w Polsce odsetek ludności w wieku 60+, czyli dziadków i babć był na poziomie 8,8 procent. Teraz to 24,2 procent. Krystyna Jurewicz, babcia trzech wnuków i i trzech wnuczek była gościem Bliższych spotkań.

I. Malewska: Jest także prawnuk?

K. Jurewicz: Jest. Mój prawnuk Cezary będzie miał jutro trzy miesiące.

M. Świniarski: Odnajduje się pani na nowo w roli prababci, czy to już nie ma różnicy?

K. Jurewicz: Nie wiem. Jakoś tak się żyje i przyjmuje wszystko na barki, to co jest w życiu. Kiedyś babcie, to były takie staruszki. Teraz, to nie.

I. Malewska: Pani Krystyna zdradziła, że dzień zaczyna o poranku. Szybciutko z domu musi gdzieś pędzić, bo doba jest zbyt krótka, tym bardziej jeżeli jeszcze się ma wnuki. Musimy też zdradzić, że wnuki są rozsiane po świecie, bo nie tylko w Olsztynie, Gdańsku, ale także i w Stanach Zjednoczonych.

K. Jurewicz: I w Stanach mam wnuczkę, która ma już 22 lata.

I. Malewska: I pani do Stanów lata?

K. Jurewicz: Latam, latam.

M. Świniarski: Nie boi się pani, nie jest to problem polecić sobie do wnuczki właśnie przez ocean? Ja sobie nie wyobrażam, żeby moja babcia świętej pamięci wsiadła w samolot i poleciała do Stanów.

K. Jurewicz: Ja się nie boję, ale tak jak mówiłam, kiedyś babcie były inaczej postrzegane, inaczej się czuły. W moim wieku to były babciunie – chusteczka i spacerek.

Posłuchaj rozmowy

Dzisiaj Dzień Babci, a jutro Dzień Dziadka. Feliks Muraszko – prywatnie dziadek czwórki wnucząt w wieku od 8 do 20 lat był gościem Izabeli Malewskiej i Maćka Świniarskiego.

M. Świniarski: Niektóre babcie i dziadkowie mają to szczęście, że wnuk mieszka dwie ulice dalej, i można odwiedzić, przejść się piechotą. Pan tak łatwo nie ma?

F. Muraszko: Niestety dzieciaki sporo lat temu wyjechały – najpierw córka, potem syn.

M. Świniarski: A gdzie się przeprowadzili?

F. Muraszko: Oboje są w Londynie już od kilkudziesięciu lat. To są teraz mieszane małżeństwa – syn ma żonę Angielkę, a córka męża Anglika. Jestem zadowolony. Dzieci radzą sobie nieźle, mają niezłą pracę, zakorzeniły się tam, dobrze się czują.

M. Świniarski: I dziadek musi ich odwiedzać. Odwiedza?

F. Muraszko: Oczywiście. Sporym ułatwieniem jest port lotniczy w Szymanach i oczywiście korzystam z tego. W ciągu roku widzimy się 3-4 razy – albo my jesteśmy u nich, albo oni przylatują tutaj – przeważnie w sierpniu. Ciągnie ich tutaj mimo wszystko.

I. Malewska: Zwłaszcza, że dziadek ma wyjątkową pasję – żeglarstwo. Był Pan przez wiele lat także przewodnikiem turystycznym. W związku z tym na Warmii i Mazurach można pokazać wnukom fantastyczne miejsca?

F. Muraszko: Zgadza się. Mogę im zaoferować szereg ciekawych miejsc i rozrywek. Także wydaje mi się, że z chęcią one tutaj przyjeżdżają.

Posłuchaj rozmowy z Feliksem Muraszko

Czego życzą swoim babciom wnuki i jak je postrzegają?

00:00 / 00:00

A co sądzą babcie o swoich wnukach, za co ich kochają?

00:00 / 00:00

 

Redakcja: A. Podbielska/A. Dybcio za D. Kucharzewska

Więcej w Dzień Babci
Dzisiaj obchodzimy Dzień Babci. Nie zapomnijmy o życzeniach :)

Dziś Dzień Babci. Wnuki zawsze mogą liczyć na ich bezinteresowną miłość, opiekę i mądrość. Pamiętajmy o życzeniach, bo  to najlepszy sposób, żeby im podziękować za wszystko,...

Zamknij
RadioOlsztynTV