Rosjanie uczcili rocznicę śmierci gen. Czerniachowskiego
Pomnik generała Iwana Czerniachowskiego powinien pozostać w Pieniężnie – ocenił ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew podczas uroczystości ku czci radzieckiego dowódcy.
Usunięcia monumentu chcą, od ponad roku, władze Pieniężna. W rocznicę śmierci generała, Rosjanie zorganizowali przy pomniku w Pieniężnie uroczystości związane z 70. rocznicą śmierci Czerniachowskiego, który poległ podczas operacji wschodniopruskiej.
Rosja nie godzi się na usunięcie pomnika sowieckiego dowódcy odpowiedzialnego za likwidację AK na Wileńszczyźnie.
Posłuchaj relacji Krzysztofa Kaszubskiego
Rosyjski ambasador podziękował władzom województwa warmińsko-mazurskiego, za uporządkowanie otoczenia pomnika. Zdaniem Siergieja Andriejewa, jest to stosunek godny szacunku i wdzięczności, ponieważ żołnierze radzieccy zginęli w walce o wyzwolenie Polski.
W niedzielnych obchodach wzięło udział kilkudziesięciu Rosjan, w tym kierownictwo ambasady FR i konsulatu generalnego w Gdańsku, przedstawiciele dumy obwodowej z Kaliningradu, delegacja samorządowców, młodzież z Mamonowa oraz rosyjscy dziennikarze. Pod pomnikiem złożono wieńce i kwiaty. Do Pieniężna, gdzie w lutym 1945 roku zginął radziecki generał, przyjechali też Polacy, którzy są za pozostawieniem pomnika w obecnym miejscu.
Pozwolenie na przeprowadzenie uroczystości pod pomnikiem generała Czerniachowskiego wydał burmistrz Pieniężna Kazimierz Kiejdo.
Rosjanie przywieźli też portret generała, przy którym zapalili znicze. Uroczystości, które zabezpieczała policja, miały spokojny przebieg. O planowanych uroczystościach Rosjanie informowali wcześniej polskie MSZ i władze miejskie Pieniężna.
Obecna na miejscu policja nie dopuściła do żadnych incydentów, ale przeciwników pozostawienia w Pieniężnie pomnika generała Czernichowskiego nie zabrakło w pobliżu miejsca rosyjskich uroczystości.
Poprzednim obchodom organizowanym przez Rosjan w Pieniężnie towarzyszyły pikiety i happeningi przeciwników upamiętniania w Polsce generała, którego określali jako „kata AK”.
Pomnik Czerniachowskiego stanął w Pieniężnie w latach 70. ubiegłego wieku. Radzieckiego generała, który zginął w 1945 roku pochowano w Wilnie. Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości jego szczątki przeniesiono na cmentarz w Moskwie. Wileński pomnik generała zabrano natomiast do rosyjskiego Woroneża. Według historyków, Czerniachowski jako dowódca 3. Frontu Białoruskiego był odpowiedzialny za aresztowanie płk. Aleksandra Krzyżanowskiego „Wilka” i rozbrojenie od 6 do 8 tysięcy żołnierzy wileńskiej AK. Wielu z nich zostało zesłanych do łagrów lub przymusowo wcielonych do Armii Czerwonej.
(pap/kaszl/bsc)