Protest pielęgniarek nie uderzy w pacjentów
W całej Polsce protestują pielęgniarki i położne. W wielu miastach odbywają się pikiety, milczące marsze i akcje informacyjne.
Na tę ostatnią formę protestu zdecydowały się siostry z Warmii i Mazur. W OIsztynie pojawiły się bilbordy piętnujące polski rynek pracy, który nie potrafi wykorzystać potencjału pielęgniarek. W szpitalach powiatowych w regionie biały personel zarabia średnio od 1600 do 1900 złotych brutto. Chciałyby dostawać o półtora tysiąca złotych więcej.
Pielęgniarki rozdają ulotki, w których sformułowały swoje żądania. Chcą między innymi określenia niezbędnej liczby pielęgniarek i położnych w poszczególnych oddziałach – wyjaśnia Elżbieta Budkiewicz, przewodnicząca Zarządu Regionu Warmińsko-Mazurskiego OPZZ pielęgniarek.
Na kolportowanych ulotkach umieszczono wykres przedstawiający wiek pielęgniarek. Wynika z niego, że w Polsce pracuje ponad 200 tysięcy pielęgniarek, które mają powyżej 40 lat. Tylko 5,5 tysiąca to kobiety w wieku 21-25 lat.
Anna Nasiłowska z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przekonuje, że protest ma służyć także pacjentom.
Anna Nasiłowska oceniła, że sytuację mógłby poprawić wymóg określenia w kontrakcie szpitala z NFZ liczby pielęgniarek, które muszą pracować na konkretnym oddziale.
Pani Joanna studiuje wymarzone pielęgniarstwo, ale z powodu niskich zarobków nie zamierza zostać w kraju
Na Warmii i Mazurach protest popiera Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych. Siostry z Ogólnopolskiego Związku przygotowują się do strajku generalnego, który ma być we wrześniu. 12 maja planowany jest natomiast strajk ostrzegawczy.
(wch/iar/lew/bsc)